Piotrek zjadł w weekend u swojej mamy ciasto truskawkowe i poprosił mnie, bym takie upiekła w domu. Hmm.. znacie mnie, ja od cukru rękami i nogami się bronię, takich tradycyjnych ciast praktycznie w ogóle nie piekę.
No, ale skoro prosił (a to typ faceta, który nigdy nie prosi o żadne konkretne danie) to zdecydowałam, że mu takie zrobię. Oczywiście tylko dla niego.
Kacper nie mógł zostać bez ciasta, więc postanowiłam zrobić też i dla niego. Jednak to już musiało być ciasto bez mąki, bez cukru, bez mleka, bez proszku do pieczenia.
Żaden problem - wymyśliło się, a rezultat do obejrzenia, i skosztowania jeśli zechcecie zrobić, poniżej:)
Film:
Film:
SCD CIASTO Z TRUSKAWKAMI (etap 3)
Na spód:
3 szklanki mąki migdałowej lub zmielonych migdałów
2 łyżki mąki kokosowej lub zmielonych wiórków
1 łyżka miodu
szczypta soli
100 g schłodzonego masła lub masła klarowanego
Na nadzienie:
1 kg truskawek
miód według uznania
1 łyżeczka żelatyny
1/4 szklanki soku wyciśniętego z jabłek
Ze składników na spód zagniatam ciasto i wkładam na godzinę do lodówki.
2/3 ilości truskawek wrzucam do garnka, dodaję miód (ilość według uznania) i rozgniatając je ubijaczką do ziemniaków gotuję tak długo, aż syrop zacznie gęstnieć. Może to potrwać około pół godziny. Odstawiam do wystudzenia.
Na wyłożonej papierem do pieczenia brytfannie (28 x 24) rozkładam spód metodą ciecia na plastry schłodzonego ciasta, tak jak widać na filmie. Zalepiam wszystkie brzegi, wyrównuję je widelcem, nakłuwam dno i podpiekam w rozgrzanym do 180 C piekarniku przez 7 minut.
Na podpieczony spód wykładam przestudzony syrop truskawkowy. Ponownie wkładam do piekarnika i piekę około 15 minut lub do czasu kiedy brzegi wyraźnie się zezłocą. Gdy ciasto się piecze, kroję pozostałe truskawki na plasterki.
W małym garnuszku rozpuszczam 1 łyżeczkę żelatyny w małej ilości gorącej wody (ok 30 ml). Mieszam, aż wszystkie grudki się rozpuszczą, dolewam sok z jabłek , mieszam ponownie i odstawiam.
Na przestudzone ciasto wykładam plasterki truskawek. Wierzch smaruję żelatyną z sokiem, dosłownie odrobinę, tylko tyle by nadać ciastu blask. Schładzam kilka minut w lodówce.
Ciasto jest gotowe.