Dawno nie pokazywałam moich aktualnych bąków, a przecież wiadomo, że małe dzieci zmieniają się w szybkim tempie. Oto więc moje najświeższe chłopaki:)
Kamilka już wszyscy biorą za dziewczynkę, a my jakoś wciąż nie możemy zdecydować się na obcięcie mu tych loczków. Kacperek miał identyczne włosy, a teraz jak widać ściemniały i zrobiły sie proste. To samo będzie z Gysiem, więc póki co chcemy się nacieszyć tymi kręconymi.
Teraz trochę mniej optymistycznie.
Znowu dostałam wyniki testów Kacperka. Mniej więcej co około 9 miesięcy wszyscy pracujący z nim w szkole terapeuci poddają go testom dla oceny postępów w rozwoju. Hmm....
Po raz kolejny otwierałam kopertę ze strachem i bałam się, że znowu zobaczę to samo co za każdym razem. Nie pomyliłam się, niestety. Co 9 miesięcy jest to samo. Otwieram i czytam, że mój synek we wszelkich sferach wykazuje etap rozwoju na poziomie 18-24 miesięcy.
Za kilka dni skończy pięć lat. Smutne, prawda? Oczywiście przepłakałam cały dzień do wieczora i potem jeszcze dwa kolejne trzymało mnie to w mega dołku.
Trzeciego dnia humor trochę mi się poprawił, bo moje wyniki wróciły ze szpitala w miarę dobre, a też ostatnio miałam kłopoty, o których tu nie pisałam, a które spędzały mi sen z powiek. Jestem wciąż do dalszej diagnostyki, ale przynajmniej nie ma sytuacji alarmującej, natychmiastowej.
Wracając do Kacperka najgorszy jest nie tyle sam wynik, ile fakt, że jest on wciąż taki sam, a mijają tygodnie i miesiące, miesiące zamieniają się w lata, a testy niezmiennie wskazują 18-24 miesiące rozwoju.
Strach popatrzeć w przyszłość. Dużo siły nam potrzeba.
Kamilka już wszyscy biorą za dziewczynkę, a my jakoś wciąż nie możemy zdecydować się na obcięcie mu tych loczków. Kacperek miał identyczne włosy, a teraz jak widać ściemniały i zrobiły sie proste. To samo będzie z Gysiem, więc póki co chcemy się nacieszyć tymi kręconymi.
Teraz trochę mniej optymistycznie.
Znowu dostałam wyniki testów Kacperka. Mniej więcej co około 9 miesięcy wszyscy pracujący z nim w szkole terapeuci poddają go testom dla oceny postępów w rozwoju. Hmm....
Po raz kolejny otwierałam kopertę ze strachem i bałam się, że znowu zobaczę to samo co za każdym razem. Nie pomyliłam się, niestety. Co 9 miesięcy jest to samo. Otwieram i czytam, że mój synek we wszelkich sferach wykazuje etap rozwoju na poziomie 18-24 miesięcy.
Za kilka dni skończy pięć lat. Smutne, prawda? Oczywiście przepłakałam cały dzień do wieczora i potem jeszcze dwa kolejne trzymało mnie to w mega dołku.
Trzeciego dnia humor trochę mi się poprawił, bo moje wyniki wróciły ze szpitala w miarę dobre, a też ostatnio miałam kłopoty, o których tu nie pisałam, a które spędzały mi sen z powiek. Jestem wciąż do dalszej diagnostyki, ale przynajmniej nie ma sytuacji alarmującej, natychmiastowej.
Wracając do Kacperka najgorszy jest nie tyle sam wynik, ile fakt, że jest on wciąż taki sam, a mijają tygodnie i miesiące, miesiące zamieniają się w lata, a testy niezmiennie wskazują 18-24 miesiące rozwoju.
Strach popatrzeć w przyszłość. Dużo siły nam potrzeba.