Już kilkukrotnie zaobsewowałam, że podawanie go w przypadku Kacperka robi sporą różnicę w zachowaniu.
Przede wszystkim likwiduje "śmiechawki".
Kacper nagle zaczyna sie śmiać bez wyraźnego powodu, bardzo intensywnie i nie jest w stanie tego powstrzymać. Jeżeli w trakcie tego ataku pije, to oczywiście wszystko ląduje na jego koszulce, podłodze i wszędzie wokół. Nie reaguje na nic, cokolwiek robilibyśmy. Próbowaliśmy prośbą, podchodem i groźbą. Pisałam już kiedyś, że to wyjątkowo denerwujące gdy jestem na niego zła, a on śmieje mi się prosto w twarz. Choroba - muszę o tym zawsze pamiętać. Czasem jest bardzo trudno.
Stimmingi. Kiedyś było ich mnóstwo. Teraz od długiego czasu dominuje jeden. Kacperek uwielbia przykładać sobie do oka spiczaste przedmioty (jestem przerażona, bo w każdym momencie może go popchnąć Gyś!), wynajduje je wszędzie, rzeczy które nawet by mi do głowy nie przyszły. Przykłada do oka i odciąga od niego, wciąż się wpatrując, lub też myzia szpiczastą końcówką przedmiotu po książeczkach. Nie wiem co to ma znaczyć.
Grapefruit seed extract likwiduje śmiechawki po dwóch tygodniach podawania, a stimmingi osłabia. Ja podaję mu sporą dawkę. 3 krople rano, trzy krople wieczorem, a używam wysoko stężonego ekstraktu. Dawkowanie dla dzieci wynosi 1-3 krople max 2 razy dziennie.
Oczywiście ogólnie znany jest fakt, że grapefruit seed extract niszczy drożdze w organiźmie. Niewątpiliwie mamy więc z tym problem. Półtoraroczna dieta SCD nie zlikwidowała problemu, zresztą nie w tym celu jest pomyślana. Jogurt domowej roboty też nie ma specjalnego wpływu na drożdżycę.
Z moich poprzednich doświadczeń wynika że po stosowaniu GSE przez około miesiąc mamy potem spokój ze śmiechawkami przez plus minus 3 miesiące.
A oto moje niedzielne chłopaki. Kacperek wreszcie odważył sie skakać w dół - juuhuuuu!!!!
Przede wszystkim likwiduje "śmiechawki".
Kacper nagle zaczyna sie śmiać bez wyraźnego powodu, bardzo intensywnie i nie jest w stanie tego powstrzymać. Jeżeli w trakcie tego ataku pije, to oczywiście wszystko ląduje na jego koszulce, podłodze i wszędzie wokół. Nie reaguje na nic, cokolwiek robilibyśmy. Próbowaliśmy prośbą, podchodem i groźbą. Pisałam już kiedyś, że to wyjątkowo denerwujące gdy jestem na niego zła, a on śmieje mi się prosto w twarz. Choroba - muszę o tym zawsze pamiętać. Czasem jest bardzo trudno.
Stimmingi. Kiedyś było ich mnóstwo. Teraz od długiego czasu dominuje jeden. Kacperek uwielbia przykładać sobie do oka spiczaste przedmioty (jestem przerażona, bo w każdym momencie może go popchnąć Gyś!), wynajduje je wszędzie, rzeczy które nawet by mi do głowy nie przyszły. Przykłada do oka i odciąga od niego, wciąż się wpatrując, lub też myzia szpiczastą końcówką przedmiotu po książeczkach. Nie wiem co to ma znaczyć.
Grapefruit seed extract likwiduje śmiechawki po dwóch tygodniach podawania, a stimmingi osłabia. Ja podaję mu sporą dawkę. 3 krople rano, trzy krople wieczorem, a używam wysoko stężonego ekstraktu. Dawkowanie dla dzieci wynosi 1-3 krople max 2 razy dziennie.
Oczywiście ogólnie znany jest fakt, że grapefruit seed extract niszczy drożdze w organiźmie. Niewątpiliwie mamy więc z tym problem. Półtoraroczna dieta SCD nie zlikwidowała problemu, zresztą nie w tym celu jest pomyślana. Jogurt domowej roboty też nie ma specjalnego wpływu na drożdżycę.
Z moich poprzednich doświadczeń wynika że po stosowaniu GSE przez około miesiąc mamy potem spokój ze śmiechawkami przez plus minus 3 miesiące.
A oto moje niedzielne chłopaki. Kacperek wreszcie odważył sie skakać w dół - juuhuuuu!!!!