poniedziałek, 7 września 2015

Najsilniejszy pod słońcem naturalny antybiotyk

Lato było długie, piękne i nie znudziło mi się ani trochę. Nie znoszę zimna i żaden upał mi nie straszny. No, ale wszystko co dobre ma swój koniec, zrobiło się wietrznie i zimno.

W weekend Piotrek z chłopcami wybrali się na okoliczny festyn, a Kacprowi tak spodobały się karuzele, że spędzili tam dwie godziny w deszczu i na wietrze. Wrócili do domu mokrzy, przemarznięci. Piotrek bardzo szczęśliwy, bo nie dość że Kacper miał wspaniałą frajdę w wesołym miasteczku, to jeszcze tańczył na koncercie do muzyki znanego zespołu:)
Bawił się wspaniale i zupełnie nie przeszkadzał mu tłum ludzi, ścisk i wrzawa. Piotrek stwierdził, że musimy zabierać go jak najczęściej na takie imprezy, bo wyraźnie rozwija go to społecznie. 

Skończyło się jednak na tym, że Kamil i Piotrek przeziębili się. Kacpra nie ruszyło. To ich przeziębienie nasunęło mi myśl, aby napisać Wam o naturalnym antybiotyku jaki od pewnego czasu stosujemy w domu.

Jest to mikstura bardzo silna w działaniu, trudna do przełknięcia dla dzieci, ostra w smaku. 

Jest bezpieczna do spożycia dla dzieci i kobiet w ciąży, jednak powiem od razu, że dzieci tego raczej nie przełkną. Warto może spróbować, szczególnie ze starszymi, bo Kacper jest w stanie ją przełknąć, choć krzywi się bardzo. Piotrek pije to bez żadnego problemu, a nawet mu smakuje, więc zachęcam do zrobienia i wypróbowania na własnej skórze.

Jedno jest pewne. Mikstura ta przepędza skutecznie choroby o podłożu wirusowym i bakteryjnym. Każdy kto myśli o naturalnym leczeniu powinien mieć ja w domu.

Co nam jest potrzebne?



 NATURALNY ANTYBIOTYK

700 ml octu jabłkowego (przy SCD używamy ocet robiony w domu z jabłek - zdecydowanie preferowane -  lub w ostateczności, ocet spirytusowy)
1/4 szklanki drobno pokrojonego czosnku
1/4 szklanki drobno pokrojonej cebuli
2 świeże papryki, najostrzejsze jakie uda się nam znaleźć
1/4 szklanki świeżego, startego imbiru
2 łyżki świeżego tartego chrzanu
2 łyżki kurkumy
2 łyżki cynamonu
1 łyżka pieprzu
1 szczypta pieprzu cayenne

Używamy rękawic!:)

Wszystkie składniki poza octem mieszamy w misce. Przekładamy do litrowego słoika. Zalewamy octem tak, aby całość była nim przykryta 2-3 centymetrową warstwą. Zakręcamy słoik i wstrząsamy.

Odkładamy w ciemne, suche miejsce na dwa tygodnie. Codziennie kilkukrotnie wstrząsamy.



Po upływie 14 dni, przecedzamy płyn, dokładnie go odciskając. Najlepiej jest przecedzić go przez bardzo gęstą szmatkę, tak aby otrzymać klarowny płyn. Suchą pozostałość możemy przechowywać w lodówce i zużyć do gotowania. Płyn zachowujemy.

Nie ma konieczności trzymania go w lodówce, ja przelewam go do butelki z ciemnego szkła i trzymam w spiżarce. Przechowuje się tak już od wiosny i nic złego się z nim nie dzieje. 

Ostrzegam, że smak jest bardzo ostry.

Dawkowanie dla osoby dorosłej: 1 łyżka dziennie, stopniowo zwiększając dawkę w miarę tolerancji. Maksymalna dzienna dawka przy zwykłym przeziębieniu to 50 ml, ale w poważnych przypadkach nawet 1 łyżka 5-6 razy dziennie jest dozwolona.  

Nie rozcieńczamy mikstury, bo to osłabiłoby jej działanie. Jeżeli odczuwamy ból gardła, przed połknięciem chwilę trzymamy płyn w ustach przeciągając po całej jamie ustnej, przepłukując nią gardło, dopiero potem połykamy. Staramy się tego nie popijać, aby nie osłabić działania. Można zjeść plasterek pomarańczy lub cytryny, pomoże to zminimalizować uczucie palenia. 

Można również łyżkę mikstury wymieszać z łyżką miodu bezpośrednio przed podaniem, ale zakładam, że jest to miód z pewnego źródła (większość dostępnych w sklepach miodów było tak skutecznie filtrowane, że nie zawiera w ogóle pyłku kwiatowego, witamin, minerałów i cennych enzymów, więc trudno je w ogóle nazwać miodem i nie posiadają one żadnych właściwości leczniczych).

Nie zażywamy płynu na czczo, gdyż mógłby spowodować nudności.

Nie ryzykowałabym próbowania tego antybiotyku, u osób z bardzo chorymi jelitami, rozpoczynających dopiero dietę SCD. Trudno mi tu jednoznacznie określić etap, od którego spożywanie go  jest bezpieczne, jest to bardziej kwestia indywidualna, ale sądzę że stan jelit musi być stabilny, bez krwawień, ciągłych biegunek i zaparć.

  

4 komentarze:

  1. Agnieszko, gdzieś w którymś miejscu pisałaś coś na temat diety i Clostridium, czy mi się zdawało?
    Muszę rozpracować temat, bo wyszło nam w dbadaniach.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.rynekzdrowia.pl/Badania-i-rozwoj/Marihuana-ziolem-leczniczym-w-chorobach-jelit,14558,11.html
    a co scd mówi o olejku oregano podobno dobry dla jelit

    OdpowiedzUsuń