Ta zupa powstała tylko dlatego, że wzięłam się za porządki w zamrażarce. Miałam ugotowany wywar i szukałam pomysłu na zupę, a takim jestem typem, że nie przepadam za gotowaniem tych samych rzeczy więcej niż kilka razy. No chyba, że coś wyjątkowo mi podejdzie.
Dlatego też chyba, każdego ranka, siedząc przy śniadaniu, przeglądam na YouTube filmiki o gotowaniu lub te z serii "what I ate today". Dzięki nim ciągle na stole pojawiają się nowe rzeczy i chciałabym bardzo mieć więcej czasu, aby wszystkie je tu pokazywać. Nie udaje się.
Nie pomyślałabym, że połączenie dyni i fasolki szparagowej będzie dobrze smakować, ale zaryzykowałam i okazało się, że zupa jest bardzo dobra. Dlatego szczerze ją polecam.
SCD ZUPA DYNIOWA Z ŻÓŁTĄ FASOLKĄ SZPARAGOWĄ I FETĄ
(etap 3)
1 łyżka masła klarowanego
1 łyżka oliwy
1 duża cebula
1 por (tylko biała część)
3 marchewki
1 paczka mrozonej dyni 450 g (widziałam tylko Hortexu) - w sezonie używamy świezą
1 paczka mrożonej żółtej fasolki szparagowej 450 g (zielona moim zdaniem popsuje wygląd i smak zupy)
2 litry dobrej jakości wywaru/rosołu
sól, pieprz
opcja: 1 opakowanie sera feta ( nie :typu feta, gdyż nie wiadomo czy producent trzyma się receptury)
do dekoracji: oliwa smakowa, słodka papryka, natka, ewentualnie ser feta
Wykonanie:
W naczyniu roztapiamy masło klarowane z oliwą. Podsmażamy na nim cebulkę i pora do zeszklenia.
Dodajemy pokrojoną marchewkę, następnie dynię i fasolkę.
Całość zalewamy wywarem i gotujemy około 40 minut pod przykryciem, do czasu aż marchewka i fasolka będą miękkie.
Blendujemy i doprawiamy do smaku.
Ser feta dozwolony jest po sześciu miesiącach na diecie, tylko jeżeli widzimy u siebie wyraźną poprawę. Jeżeli możemy go już jeść, to mamy następujące opcje:
- opakowanie fety zmiksować w zupie (sugeruję jednak 1/3 max 1/2 opakowania ze względów zdrowotnych)
- fetę użyć jedynie do dekoracji - jak na zdjęciu
Spróbujcie. Zupka jest fajna i szybko się ją robi. Smacznego:)
Tu możecie obejrzeć na filmie jak ją robię. Przy okazji zostawcie suba:)
Czyli jakiej firmy ten feta. Z góry dziękuję. M.
OdpowiedzUsuńOch dopiero zobaczylam ten wpis, a opakowania juz nie mam. Wiesz to nie chodzi o fakt, ze musimy szukac pudełka z napisem Feta, a nie ser sałatkowy. SCD kiedyś przebadała ser Feta i upewniła sie co do składu i działania na jelito ze jest jak jest. A gdy sobie polscy producenci wymyslają serki sałatkowe to kto tak naprawde wie w jaki sposob je robią. Prawdziwa Feta to upolowana na tzw. tygodniach greckich w marketach, sery z Grecji lub te, na ktorych jest napis Feta przynajmniej, kosztujące koło 10 zł, a nie te za 3 zł tzw sery sałatkowe. Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale podchodząc do tematu z rozwagą i umiarem damy radę.
Usuń