Dzisiaj gotujemy dużą porcję na obiad, a w zasadzie na dwa dni obiadu, dla czterech osób. Kto nam codziennie każe stać przy garach? Jutro będziemy pić kawkę, a obiad wystarczy odgrzać. (Dopisuję po czasie, że gdy pisałam te słowa to były moje ostatnie dni picia kawy, 3 dni póżniej odstawiłam ją całkowicie i nie piję do dziś, ani nie zamierzam kiedykolwiek wrócić do tego zwyczaju, czuję się taka wolna i pełna energii!)
Jeżeli mamy szybkowar, to całość pracy zajmie nam 30 minut, wystarczy jedynie wcześniej namoczyć na noc fasolę.
W składnikach do przepisu podana jest kiełbasa domowego wyrobu. Jeżeli takiej nie mamy, możemy zastąpić ją pokrojonym, pieczonym mięsem. Przy użytej tu ilości papryczki chili danie nie jest ostre i nadaje się dla dziecka. Podany przepis jest odpowiedni dla osób na pełnym SCD, tych którzy przeszli już wszystkie etapy diety i mają przetestowane jedzenie fasoli czerwonej oraz nie obserwują u siebie negatywnych objawów ze strony układu pokarmowego. Boczek użyty w przepisie trzeba dobrze wysmażyć.
SCD CZERWONA FASOLKA CAJUN (etap 5)
1 kg czerwonej fasoli (namoczonej przez noc, wypłukanej i gotowanej w nowej wodzie)
1.3 kg kiełbasy domowego wyrobu
20 dkg wędzonego boczku
3 cebule
4 ząbki czosnku
1 pęczek selera naciowego
2 zielone papryki
1.5 papryczki chili bez pestek
2 liście laurowe
gałązka świeżego lub suszony rozmaryn
pieprz i sól do smaku (zalecana sól himalajska)
szczypiorek do dekoracji
W szybkowarze gotujemy fasolę do miękkości tj. 25 minut. Jeżeli mamy zwykły garnek to odpowiednio dłużej.
W tym samym czasie wytapiamy na patelni pokrojony w kostkę boczek i kiełbasę pokrojoną na półplasterki.
Podsmażone mięso przekładamy do dużego garnka, a na wytopionym z pod niego tłuszczu podsmażamy wszystkie warzywa.
Warzywa przekładamy do mięsa w dużym garnku.
W tym czasie powinna już być gotowa fasola. Przekładamy ją do dużego garnka wraz z wodą w której się gotowała. Nie dolejcie za dużo tej wody, bo ta potrawa nie będzie zagęszczana mąką, więc na tym etapie decydujecie jak gęsta będzie docelowo.
Całość mieszamy, dodajemy przyprawy i gotujemy jeszcze kilka minut na małym gazie, aby danie się przegryzło. Jeżeli zrobicie, napiszcie czy smakowało:)
Zobaczcie jeszcze na zdjęcie. Kacper właśnie mnie przerósł:)