Dawno, dawno temu, gdy nie wiedziałam prawie nic o zdrowym sposobie odżywiania się, tylko gdzieś tam w uszach dźwięczało mi jedynie zasłyszane "pięć porcji warzyw dziennie", nie przypuszczałam, że to tzw "zdrowe odżywianie" może być smaczne i oferować takie bogactwo smaków, zapachów i pomysłów.
Przeszłam długą drogę, przeczytałam wiele książek i słuchałam wielu mądrych ludzi. Moja wiedza poszerzała się, smaki zmieniały, a największa zmiana dokonała się, gdy odstawiłam całkowicie cukier, również w tej ukrytej formie. Odstawiałam po kolei wiele pseudo jedzenia, w końcu odstawiłam kawę.
Jedzenie zaczęło inaczej pachnieć, inaczej smakować. Wachlarz wrażeń smakowych poszerzał się, a zmysł węchu wyostrzył.
Obecnie, gdy zdarzy się, że jestem w sytuacji gdzie nie wypada odmówić i choć symbolicznie muszę spróbować zwykłego ciasta, zwyczajnie jest ono dla mnie mega słodkie i mnie mdli.
Z tego powodu szukam takich przepisów, które odpowiadają moim nowym smakom i są zgodne z moimi przekonaniami na temat wartościowego jedzenia.
Ciasto pojawia się u nas często na stole, zazwyczaj piekę je na weekend, ale staram się by było bez cukru, mąki i bez proszku do pieczenia. Dla Kacpra musi też być zgodne z dietą SCD. Zastanawia mnie czy interesowałyby Was przepisy, które na dietę SCD się nie nadają, ale są ogólnie zdrowe i smaczne. Takie z kakao? Jeżeli macie ochotę, to dajcie znać w komentarzach:)
Ze spraw organizacyjnych jeszcze jedna rzecz. Założyłam na YouTube konto "Na przekor niemozliwemu" gdzie będą pojawiać się filmy z przepisami zamieszczonymi na blogu. W miarę upływu czasu będę uzupełniała większość dawnych, zawartych tu przepisów o filmy, więc jeśli chcecie być powiadamiani o pojawieniu się nowego zasubskrybujcie (klik!)
Dość gadania, bierzemy się za pieczenie:
SCD CIASTO FIGOWO - BANANOWE PODANE Z POMARAŃCZAMI , JOGURTEM I MASŁEM ORZECHOWYM (etap 5)
250 g świeżych fig (lub też daktyli, najlepsze są świeże - do kupienia w Auchan, albo namoczone przez kilka godzin suszone)
75 ml nierafinowanego oleju kokosowego
125 ml jogurtu SCD
4 słodkie i dojrzałe banany
2 jajka
2 łyżeczki sody
250 g zmielonych migdałów (mąki migdałowej)
1 łyżka maku
1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
1 jabłko
50 g całych migdałów
1 łyżka wiórek kokosowych
masło klarowane (lub olej kokosowy) do wysmarowania brytfanny
Rozgrzewamy piekarnik do 180 C. Tortownicę o średnicy 25 cm wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy masłem klarowanym.
Swieże figi kroimy i wsadzamy do malaksera wraz z jogurtem, olejem kokosowym, ekstraktem z wanilii, bananami i jajkami. Całość dokładnie miksujemy.
Dokładamy mąkę migdałową, sodę, mak, kurkumę i starte na tarce o dużych oczkach jabłko.
Dokładnie mieszamy i przekładamy na brytfannę.
Migdały siekamy nożem. Posypujemy nimi ciasto, możemy dodać też łyżkę wiórków kokosowych.
Pieczemy około 45 minut, aż wbity w środek patyczek po wyjęciu będzie suchy. Ciasto powinno nabrać pięknego, złocistego koloru.
Dzień dobry Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńchciałabym wprowadzić dynie piżmową, jak ją przygotować? I czy koniecznie musi być piżmowa, czy nie ma znaczenia rodzaj dyni? I skąd wziąć bezpieczne migdały na mleko migdałowe bo też planuje wprowadzić. Czy takie na wagę do kupienia tak jak są np w carrefourze są ok?
Bardzo fajnie że otworzyłaś kanał na youtubie i będą tam filmiki przepisów :)
Pozdrawiam
Czy musi byc piżmowa zależy od etapu na którym jesteś. Piżmowa dozwolona jest od etapu pierwszego, a każda inna jesienna (oprocz jednej której jeszcze w Polsce nie spotkalam)jest dozwolona od etapu drugiego. Jak ją przygotować to zależy od etapu na ktorym jestes rowniez. Podaj mi etap, a ja podam Ci propozycje podania:) Tak, migdały do kupienia na wagę są ok. Najtansze jakie spotkalam to Auchan 44 zł za kg (w promocji, dzisiaj płaciłam). Ciesze się ze pomysł z filmikami się spodobał, mam nadzieję, że zasubskrybujesz:)
UsuńJestem na etapie drugim. Ale w pierwszym nie wprowadzałam dyni. A na pierwszym etapie byłam ponad 3 miesiące.
UsuńTo po niedzieli koniecznie muszę kupić migdały i wprowadze mleko migdałowe;-)
Na pewno możesz użyć dyni do wypieku pierwszego chlebka http://naprzekorniemozliwemu.blogspot.com/search?q=Etap+1+%2B+przepis+na+chleb
Usuńlub zrobic z niej zupę. W przyszłości będzie pyszna pieczona jak pokazuję tutaj
http://naprzekorniemozliwemu.blogspot.com/search?q=Propozycja+obiadu
ale na to jeszcze trzeba poczekać.
Mam jeszcze pytanie odnośnie tej pulpy z migdałów, która zostaje po zrobieniu mleka. Na którym etapie można zacząć ją używać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Martyna
I jeszcze jedno pytanie. Dostałam taką herbatę w prezencie http://www.tettea.com/classic-teas/lord-grey/
OdpowiedzUsuńherbata nie ma żadnych niedobrych dodatków, pytanie tylko czy ten olejek z bergamotki jest dozwolony?
Pozdrawiam
Martyna
Pulpa z migdałów to będzie etap 3 (jeżeli nie jesteś jeszcze na tym etapie, możesz ją mrozić. Lada dzień będzie przepis na ciastka z użyciem tej pulpy więc na pewno nie wyrzucaj:)
UsuńNiestety nie mogę znaleźć żadnych informacji na temat oleju z bergamotki, ale skłaniam się ku opinii że jest niedozwolona. Gdybyś była na diecie od dłuższego czasu i temat chorych jelit miała jako tako opanowany to troszkę można by spróbować od czasu do czasu. Nie polecam jednak w innym wypadku.
Agnieszko, od którego etapu można dodawać figi do ciasta?
OdpowiedzUsuńMarzena, świeże figi od etapu trzeciego, z suszonymi trzeba bardziej uważać (tu jak wszystkie suszone)
UsuńTak, suszone owoce ostrożnie od 5 etapu. Ale myslisz, że jak wrzuciłam do ciasta 3 suszone figi (nie są gotowane, ale trochę rozmikspowane i upieczone), to pod koniec 4-go etapu jest ok? Czy jednak lepiej nie?
OdpowiedzUsuńMarzena myślę, że spokojnie możesz jeść to ciasto. Jeżeli były trzy sztuki rozmiksowane i dobrze wymieszane z resztą to w kawalku który sobie ukroisz będzie tego minimalnie. Moim zdaniem możesz zjeśc to ciasto.
UsuńDzięki, jakoś mnie zaćmiło jak robiłam to ciasto....
OdpowiedzUsuńTo samo mi się często zdarza...:)
Usuń