Cześć Wszystkim! W tym trudnym dla nas wszystkich czasie, gdy przytłoczeni obecną sytuacją na świecie siedzimy zamknięci w domach i szukamy jakiegokolwiek promyka nadziei na normalność, potrzeba nam trochę pocieszenia.
Niech ta historia, którą przytaczam poniżej, stanie się nadzieją dla innych chorych będących na diecie SCD, na to, że da się wyleczyć, że jest to możliwe.
Przeczytacie tutaj wpis Bartka, który chce opowiedzieć nam swoją historię wychodzenia z WZJG . Miłej lektury!
"Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale odkąd nie jestem na diecie rzadko wchodzę na strony związane z SCD.
Choruję na WZJG od 2011 roku (od 25. roku życia), a od 2016 miałem bardzo ciężkie zaostrzenia.
Na dietę przeszedłem 1 czerwca 2017 roku, w czasie baaardzo ciężkiego zaostrzenia. Tak, więc byłem już na sterydoterapii i musiałem dokończyć tę terapie. Przez 2 miesiące brałem sterydy i równocześnie byłem na diecie SCD. Objawy całkowicie minęły w ciągu 2,5 miesiąca od wprowadzenia diety.
Niestety w październiku 2017 r. objawy zaczęły powoli wracać. Podejrzewam, że to przez to, że zacząłem tę dietę, będąc na sterydoterapii oraz przez to, że dostałem depresji spowodowanej wcześniejszym atakiem. Wróciłem do fazy intro diety i postanowiłem, że nie wrócę do sterydoterapii, a z leków chemicznych będę brał tylko Asamax 500. W czasie tego zaostrzenia przyjmowałem też tabletki z kurkumą, dużo witaminy D3+k2 i paliłem marihuane, która działała na mnie przeciwbólowo i bardzo uspokajała jelita.
Uważam, że dzięki diecie i naturalnym lekarstwom zaostrzenie przeszedłem bardzo łagodnie jak na mnie, cały czas chodziłem do pracy i nie brałem zwolnienia lekarskiego. Objawy zaostrzenia mimo diety i naturalnych leków trwały jednak aż do marca 2018 roku. Luźne stolce zdarzało mi się mieć jeszcze do maja 2018 roku - czyli prawie rok byłem na diecie zanim wszystko wróciło do stanu jak przed chorobą.
Mimo że nie miałem już od tego czasu żadnych objawów, z Asamaxu zrezygnowałem dopiero w lutym 2019 roku (tak naprawdę nie pomagał już dawno w chorobie, ale branie go siedziało w głowie). Dietę skończyłem 1 listopada 2019 r będąc w bardzo dobrej kondycji fizyczna-psychicznej, chyba nigdy nie czułem tak zdrowy jak pod koniec diety.
W chwili obecnej nie mam żadnych objawów choroby, czuje się całkowicie zdrowy.
Teraz refleksje na podstawie moich doświadczeń i relacji innych osób, które opisywały swoje doświadczenia z dietą:
- niektórym dieta pomaga o wiele szybciej i objawy ustępują nawet po kilku dniach. Są jednak tacy, którzy mają bardzo ciężką postać WZJG (do nich się zaliczałem), u których objawy mogą trwać nawet do roku! Sprawa jest mocno indywidualna,
- nawet jak się dostanie zaostrzenia WZJG (spowodowanego prawdopodobnie błędami w jedzeniu, przyjmowanymi lekami czy burdelem w głowie z powodu traumy przez WZJG), jest ono dużo łagodniejsze niż zaostrzenia, które się miało wcześniej,
- jeszcze jedna ciekawostka: będąc na diecie po kilku miesiącach po jajkach kurzych dostawałem bardzo silnych bóli brzucha, a po bananach intensywniejszej biegunki. Więc praktycznie przez prawie całą dietę przeszedłem bez bananów i jajek! Dopiero pod koniec diety wprowadziłem banany, a jajka kurze jadłem sporadycznie. Tak że co do produktów sprawa też jest mocno indywidualna, mimo że teoretycznie są w 1. etapie, to mogą szkodzić.
Teraz napisze, jak ciężkie miałem zaostrzenia i stan przed wprowadzeniem diety:
- przy zaostrzeniach liczba biegunek nawet trudna do policzenia, myślę, że w najgorszych dniach 30 razy, w tym większość krwawych,
- duża utrata wagi: około 20 kg, jak zacząłem dietę, ważyłem około 48 kilo przy wzroście 171 cm,
- co najmniej miesiąc codziennej gorączki około 38, a nawet zdążało się 39 stopni Celsjusza.
- brak apetytu,
- bardzo silne bóle brzucha jelit, wręcz nie mogłem wstać z łóżka lub z kibla,
- całe jelito grube zajęte chorobą,
- zapalenie stawów spowodowane zapaleniem jelita. Było to tak silne zapalenie, że nie mogłem chodzić. Stawy mnie tak bolały, że ciężko mi było nawet przewrócić się z boku na bok. Żona pomagała mi dostać się do łazienki (a że byłem lekki, nie miała większych problemów z pomocą ;-)).
- leczenie szpitalne – przed dietą w szpitalu leżałem 3 razy,
- w morfologii krwi wyniki fatalne, tragiczne wyniki wątrobowe,
- ogólne sprawność fizyczna fatalna, męczyłem się po 100 m, a jak dopadł mnie ból stawów, to już mogłem tylko leżeć,
- leczenie Asamaxem 500 + sterydy (chcieli mi też dać leki immunosupresyjne, ale nie zgodziłem się, jak się dowiedziałem, jakie mają skutki uboczne).
- wyżej opisane objawy zwykle trwały z różnym natężeniem około 3 miesiące, później sterydy wygłuszały chorobę, jednak po kilku miesiącach wracała.
Teraz opisze zaostrzenie, które miało miejsce, gdy byłem już na diecie i przyjmowałem tylko naturalne leki + Asamax:
- liczba biegunek: maksymalnie 7 dziennie, w tym jedna krwawa, ale przez większość dni 4, w tym jedna krwawa,
- dużo lżejsze zapalenie stawów trwające krócej niż przed dietą,
- bóle brzucha i jelit były, ale znacznie, znacznie lżejsze niż przed dietą,
- ogólna kondycja dobra jak na zaostrzenie – mogłem pracować i chodzić po terenie bez problemów.
Innych objawów nie miałem.
Mam nadzieje, że wyczerpująco i mało chaotycznie przedstawiłem moją historie i leczenie. Mam nadzieje, że komuś to pomoże. Tak jak Pani Agnieszka nie raz wspominała na blogu, każdy inaczej reaguje na dietę. Ale patrząc, z jakiego stanu mi przywróciła zdrowie, sądzę, że każdemu choremu na WZJG może pomóc. Tak jak wspominałem, jeśli choroba by wróciła, wrócę do SCD i będę na dicie przynajmniej 4-5 lat, tak żeby mieć pewność, że wytłukłem chorobę:)
pozdrawiam i dziękuje Pani Agnieszko za BLOG :)
piątek, 27 marca 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Agnieszko!
OdpowiedzUsuńPisze, bo natrafiłam na wątek nietolerancji histaminy, która może współistnieć przy problemach z jelitami i innych (co dobrze opisuje mój przypadek dość łagodnych objawów ibs ale wielo wielo letnich). Oczywiście nietolerancja histaminy ma podłoże - i jednym z wyjasnień jest właśnie rozregulowana flora bakteryjna, nieszczelne jelita , stres itd. I teraz - z pewnością jest to powiązane. Dieta SCD ma uleczyć jelita (przyczynę), natomiast sama w sobie zawiera dużo produktów o bardzo wysokim stężeniu histaminy lub takim, które znacznie hamuje jej rozpad w organizmie - czyli będą one nasilały podrażnienie jelit (jak szpinak, pomidory, avocado, ocet, niektóre ryby jak tuńczyk, makrela i łosoś, sery żółte , większość owoców cytrusowych, orzechy włoskie, mięso przygotowane dawniej niż prosto na talerz, banany, ananas, pieczarki, kiwi, papaja, truskawki, część stron wymienia też jogurty + badania pokazują, że część bakterii produkuje histaminę, jak L. reuteri, Streptococcus Thermophilus (czyli z jogurtu scd :( ),, L. Casei i E. Coli , natomiast jako pomocnicze w redukowaniu histaminy w jelitach wymieniane są następujące bakterie: bifidus, L rhamnosus , L. plantarum, B. infantis, B. Longum. No i teraz jestem w kopce, bo jelita uleczyć trzeba, ale czy scd z produktami "histaminowymi" je uleczy jeśli histamina będzie podrażniać ciągle nimi jelita? Ja faktycznie po wprowadzeniu szpinaku, pomidorów, pieczarek pogorszyły się kupy i wróciły wzdęcia. Jestem na etapie 2 więc jeśli by dostosować scd do niskiej zawartości histaminy to z etapu 2 odpadnie mi połowa produktów (własnie pomidory, grzyby, szpinak, śliwki, ananas, banany, niektórzy pisze że i gruszki, fasolka szparagowa). Agnieszko czy słyszałaś o tej histaminie i jej roli? Czy masz doświadczenie, że jelita się uleczą scd mimo drażnienia histaminą? No bo za dużo produktów do zrezygnowania z nich jesli by scd dodstosować. Z drugiej strony jelita będą coraz lepiej histaminę tolerowały i produkowąły jej neutralizatory z leczeniem więc może wszystkie te histaminowe produkty tylko w bardzo małych ilościach dawać? Moje objawy są łagodne, natomiast w jednym z Twoich postów czytałam, że jesli bedziemy podrażniać jelita jedzeniem, to proces leczenia nie zajdzie. No i bądź tu mądry od której strony zacząć skoro jedna wyklucza drugą, sama widzisz :) Rozpisałam się, ale to dla mnie nowy wątek i przeszukałam tez komentarze i posty, ale wydaje się, że jeszcze nie został poruszony więc może tez dla innych coś to wniesie. Pozdrawiam serdecznie! Marta
Fantastycznie się czyta takie historie :) ja na diecie jestem od 3 miesięcy powodem jest trwająca od kilku lat niezdiagnozowana biegunka. Liczba stolców odkąd jestem na diecie znacznie się zmniejszyła jednak wciąż są to luźne stolce, jednak mam nadzieję, że z czasem i to się poprawi :)
OdpowiedzUsuńChciałam dopytać o jedną rzecz - chcę zacząć etap 3, można tam jeść truskawki, jednak zastanawia mnie czy można je jeść z tymi malutkimi pestkami, na powierzchni czy trzeba się ich jakoś pozbyć? Pozdrawiam :)
Dzień dobry, mam pytanie. Jestem na diecie już 3 miesiące i bardzo mi pomogła, a szczególnie po wprowadzeniu jogurtu. Wczoraj zorientowałam się jednak, że przyprawa której używałam przez koło miesiąc zawiera mąkę ryżową. zrobiłam więc intro, podczas którego jadłam jednak jogurt, bo bardzo pomaga mi on i nie chciałam by się zmarnował. Czy to był błąd i powinnam zrobić intro jeszcze raz? Pozdrawiam i proszę o odpowiedź
OdpowiedzUsuńOla
Nie trzeba robić intro ponownie
UsuńDziękuje za odpowiedź! Chciałam jeszcze zapytać, od którego etapu można wprowadzać masło z orzeszków ziemnych? sa rózne opinie na ten temat
OdpowiedzUsuńMasło z orzeszków ziemnych jest najtrudniejsze dla organizmu z wszystkich maseł orzechowych dlatego wprowadzamy je jako ostatnie. Nie wcześniej niż Etap 3.
UsuńOk, dziękuję za odpowiedzi. Wracając jeszcze do tego jogurtu, to rozumiem że jakbym w przyszłości miala powtórzyć intro to można podczas niego jeść jogurt? Jest dużo łatwiej z jogurtem
OdpowiedzUsuńMam CU. Obecnie mam zaostrzenie od października zeszłego roku. Właśnie skończyłam sterydotwrapie na skutek której, nie mam biegunek, ale wciąż stolec nie jest uformowany.
OdpowiedzUsuńCzasem troche lepszy, a czasem niestety jest to papka.
Od 3 dni jestem na etapie intro. Dziś w nocy dostalam biegunki jak podczas czyszczenia na kolonoskopii. Do tej pory biegam do WC, pocę się,mam duszności, mam też napady paniki z tym związane. Wiem, że to może być dye off. Ale 8 miesięcy probowalam wyjść na prostą i jestem przerażona, że mogę sobie bardziej zaszkodzić. Jak długo może potrwać taki stan?
Będę wdzięczna za odpowiedź, to dzięki Pani podjęłam się diety Scd.
Może potrwać około tygodnia. Proszę czytać komentarze by nabrać wiary że dieta pomaga. Trzy miesiące dadzą odpowiedź czy tak jest, a na przestrzeni lat spotkałam jedynie 2 osoby którym dieta nie pomogła.
UsuńDziękuję za tak szybką odpowiedź. Szok. Jest Pani dobrym człowiekiem, troskliwym i empatycznym. I bezinteresownym. To w dzisiejszych czasach więcej niż rzadkość. Dziękuję.
UsuńDziękuję za ciepłe słowa:) Odpowiedzi nie zawsze mogą pojawiać się tak szybko bo różnie bywa z moim czasem, ale tym razem się udalo:)
UsuńTo znowu ja 😄 dziś jest dużo lepiej. Wyczytalam gdzieś, że można jeść mąkę bananową. Oczywiście nie tę kupną, bo jest z zielonych bananów, więc chcialabym ja sama zrobić. Czy wie Pani może jak można by taką zrobić?czytałam, że świetnie się z nią pracuje. I rozwiązałaby dla mnie problem najbliższych kilku tygodni, gdy prawie nic nie można jeść. (zaczynam etap 1)
OdpowiedzUsuńRobienie w domu mąki bananowej zgodnej z dietą SCD jest bardzo pracochłonne, a otrzymamy niewiele produktu jednorazowo. Kupna jest absolutnie zabroniona, natomiast w domu można zrobić ją tak że pokroić banany na plasterki, wysuszyć je w suszarce do grzybów na całkiem suche a potem zmielić w młynku. Dużo się pani napracuje a otrzyma bardzo niewiele produktu Moim zdaniem to nie ma sensu.
UsuńOk, rozumiem. No trudno, to odpuszczę. Dziękuję za odpowiedź 😀
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńMój syn jest autystykiem, leczymy jelita. Z diety rozpisanej dzień po dniu przez dietetyka, nic nie chce wziąć do ust. Proszę, nie dawania nic innego nie pomogło.
Przypomniałam sobie o tym blogu i syn jej. Dzisiaj przeglądam i jestem pod wrażaniem ilości wiedzy, pracy włożonej w ten blog.
BARDZO DZIĘKUJĘ że Pani to tak tu zebrała. Jest to dla bardzo pomocne.
Pewnie dostaje Pani dużo takich podziękowań, dołączam się też ja. Dziękuję.
Witam,
OdpowiedzUsuńCzy na diecie SCD można jeść jogurt bez laktozy ?
Zasada diety SCD brzmi że nie jemy nic oznaczonego " bez laktozy" gdyż nie mamy 100 % zaufania do producentów a nawet śladowe ilości laktozy mogą pomieszać nam szyki. Dla producenta wystarczą niższe normy by coś określić bez laktozy niż dla nas. Na takie eksperymenty można przymknąć oko po okolo dwoch latach na diecie gdy juz jestesmy mocno podleczeni.
UsuńWitam, za mną już dwa tygodnie diety. Jestem w 1 etapie, nie wprowadzę fasolki, bo się boję, nie wprowadzę też gruszki.. I mam obawy co do mleka z migdałów albo pekanow. Czy po wprowadzeniu pozostałych rzeczy mogę przejść do 2 etapu? Mam też pytanie odnośnie szybkowaru i wolnowaru. Ile czasu należy gotować warzywa w szybkowarze i jaki by Pani poleciła. A jaki wolnowar? Te dwa tygodnie diety dały mi więcej niż ostatnie 6 miesięcy Sterydow. Mam nadzieję, że tak będzie dalej... Chociaż jest mi ciężko. Boli mnie głowa z głodu, a nie jem mało, schudłam tylko 3 kg i od 5 dni waga stoi. Czekam na etap 2 i 3.w 3 chcialabym być w połowie sierpnia, bo mamy rodzinny wyjazd w góry i jakakolwiek mąka byłaby zbawieniem.. Ehh..
OdpowiedzUsuńTak, choć nie ograniczalabym wprowadzania fasolki gdyż dieta na tym etapie jest bardzo uboga. Warzywa mają być rozgotowane. Gdy takie rozgotowane będą szkodzić to Trzeba zwiększyć czas gotowania i tak metodą eksperymentalną dojść do tego jak długo gotować w szybko i wolnowarze. Ból głowy minie gdy organizm przywyknie do zmian jakie następują. Będzie dobrze:)
UsuńO dobrze, to wprowadzę 😆😆😆 chyba potrzebuję kogoś kto mnie w tej drodze wesprze i bardzo Pani dziękuję za tę pomoc. Tym bardziej, że jak mam pogorszenie(choc wiem, że może się zdarzać) .. To wpadam w panikę 😔 A czy gotowane podroby, watrobka np. Są już w 1 etapie dozwolone? Kupilam szybkowar i wolnowar, i jednocześnie jogurtownicę polecaną na blogu Paleo Smak. Mam nadzieję, że będzie się sprawdzał. Dziękuję za wszystko, pozwoliłam sobie napisać wiadomosc na fb(na stronie fb), ale chyba nie doszło. Pozdrawiam i dziękuję i życzę dużo zdrowia!
UsuńDziękuję za odpowiedź. Jutro mija 4 tydzień na SCD. Pierwsze 3 tygodnie byłem na samym kurczaku i gotowanych warzywach. Straszne osłabienie + straszne gazy, wydaje mi się, że te wszystkie złe bakterie umierały. Po 3 tygodniach wprowadziłem banany. Obecnie jem mięso oraz ryby gotowane oraz grillowane. Z warzyw jem cukinie i pomidora. Mogę też jeść jajka oraz dziś pierwszy raz próbowałem awokado i chyba jest ok. Zrobiłem także swoje masło orzechowe, ale chyba zbyt wcześnie na takie rzeczy, mam wrażenie, że dostałem po nim strasznych zaparć.
OdpowiedzUsuńJak na razie wszystko na plus, jedyny minus tego wszystkiego, że jelita dużo lepiej działają i człowiek myśli "no teraz już wszystko dobrze" i ma ochotę zjeść jakieś ciasto albo inne przetworzone rzeczy.
Właśnie przeczytalam dziesiątki komentarzy. Na diecie dopiero 3 tydzień, ale właśnie mi się pogorszyło... A ja od razu wpadam w panikę i chce mi się płakać. Generalnie jestem bardzo niecierpliwa. Taki typ... Obecne pogorszenie wiąże ze stresem, który jest u mnie głównym prowodyrem zaostrzeń... Zauważyłam też, że pogarsza mi się po rosole... Wiem, że to podstawa diety, ale zawsze miałam luźniejszy stolec po niedzielnym rosole (moja córeczka ma identycznie). Wysłałam na fb zdjęcia serów żółtych, które kupiłam zgodnie z wytycznymi na blogu, ale nie tknę ich dopóki nie będę pewna, że są dozwolone, więc jeśli Pani znajdzie czas... Byłabym wdzięczna. Bardzo. Mam jeszcze kilka pytań :
OdpowiedzUsuń1. Wyczytalam, że oliwa z oliwek jest dozwolona. Czy jeśli ugotowałam dynię piżmową z marchwią przez 4h, a potem skropiłam oliwą i zapiekłam to zrobilam to zgodnie z etapem, czy przesadziłam? Podobnie zrobilam z piersią indyka. Czy mogę dodawać łyżkę oliwy jako sos? (to suche jedzenie nie chce przejść przez gardło... I mam odruch wymiotny)
2.Kupiłam szybkowar i max. Czas gotowania warzyw/zup to 1h40min. Po nim są rozpadające się, czy mogę uznać, że to tożsamy czas do 4h? (jeszcze nie robilam prób i nie jadłam, bo już od 4 dni jest gorzej, więc dodatkowo nie chcę im dokładać). Jutro powinnam wprowadzać nowy produkt, ale nie wiem, czy się odważę. (jestem na etapie 1).
3.wyczytalam, że na wczesnych etapach można wprowadzać majonez SCD. Ale nie wyczytalam dokładnie na jakim?
4.w przyszłym tygodniu jadę na komunię, jestem chrzestną , zabieram ze sobą szybkowar i przygotuję sobie posiłek w hotelu, kupilam termos obiadowy i zabiorę do knajpy. (mam w d..pie co o mnie pomyślą goście ). Wiem, że na stołach w knajpie nie będzie czystej wody, tylko taka z mięta i cytryną, czy taką mogę pić? Czy muszę kupić sobie butelkę niegazowanej i przelewać sobie do szklanki? (staram się fanatycznie przestrzegać reguł, mój mąż zapytał mnie czy to SCD to nie sekta 😆😆😆)
5.za miesiąc, jak uda mi się wejść na 2 etap powtórzę intro. Bo może to złe bakterie jeszcze mnie niszczą (pojawił mi się śluz, którego nie miałam nawet przed rozpoczęciem diety, z tym, że przed rozpoczęciem bylam 6 miesięcy na sterydach, a teraz z nich zeszłam). Mam też straszne bulgotania, takie pyrkania w jelicie, ale dopiero po południu, rano jest ok,są to jakby strzelające w jelicie pęcherzyki gazu, a to zawsze znak gorszej kupki.
Pani Agnieszko, bardzo Pani dziękuję za dotychczasową pomoc. Obejrzałam wszystkie filmy na yt i codziennie tu zaglądam i czytam... Sama jestem nauczycielka i przez kilka lat pracowałam z uczniami z Aspergerem. (teraz mam tylko pojedyncze przypadki), jestem pod wrażeniem Pani pracy z Kacprem. Chwyta mnie za serce, gdy myślę, o ile lepiej mogliby funkcjonować moi uczniowie, gdyby mieli tak wspaniałych rodziców jak Kacper...
1. Tak, może Pani
Usuń2. Trudno mi Podać dokładne czasy gotowania warzyw w przypadku wolnowaru i szybkowaru ale trzymamy się głównie zasady że warzywa mają być w porządnie rozgotowane
3. Zrobiony w domu majonez zgodnie z zasadami diety SCD można wprowadzać od pierwszego etapu
4. Mięta i cytryna na SCD są dozwolone w takiej formie. myślę że nie powinno być problemu ale jeżeli jest pani bardzo wrażliwa i jelita są mocno chore to mogą źle przyjąć cytrynę. Chcę jeszcze dodać że dieta zakazuje picia jakichkolwiek herbat ziołowych w tym miętowej. Kilka listków pływających w wodzie nie ma problemu.
Rozumiem komentarz pani męża że dieta to sekta ponieważ rzeczywiście tutaj musimy przestrzegać reguł z fanatyzmem;)
Dziękuję Staramy się jak możemy pomóc synowi Byłam też w jego szkole namawiałam rodziców do podjęcia diety,miałam jeden wykład na ten temat u nich w szkole,ale nikt się nie zdecydował widocznie jest to zbyt trudne...
Bo jest trudne... Chyba trzeba dotknąć dna, żeby się zdecydować... Tak było u mnie... Dziękuję za taką skrupulatna odpowiedź 💖 ja dziś odebrałam wyniki krwi, a raczej telefon od zaniepokojonego lekarza... Potas mi wzrósł przez 4 tyg diety do 5.6 (norma do 5.1) i cholesterol wzrósł o 50 jednostek (zawsze mialam 150, mam prawie 200)... Myślę, że to pierwsze to od bananów, jem ze 3 dziennie... A to drugie od jajek.
UsuńJem z 5 dziennie... No ale nie ma wyjścia, niedługo dieta się rozszerzy, będę mogła zwiększyć asortyment dostarczanych produktów. Wchodzę wlasnie (za 8 dni) w drugi etap. Niestety majonez SCD bardzo mi szkodzi, podobnie fasolka szparagowa. Za to gotowana watrobka z jabłkiem nie, wychodzi fajny pasztet z niej 🙂
A jeszcze mała anegdotka z mojego SCD życia 😃 Po nocach mi się śni, że przypadkiem zjadam zakazane rzeczy. Początkowo objadałam się kilogramami princessy (nie wiem czemu, bo nie przepadam szczególnie), potem drożdżówkami, a teraz we śnie frytki zagryzam mini muffinkami... Ale jedzenie w sennych marzeniach wcale mnie nie cieszy. Budzę się zlana potem z myślą :"tylko nie to! Muszę zrobić intro ooo". 😆😆😆😆
Dzień dobry, jestem na diecie już ponad 4 miesiace, a od miesiaca (po ostatnim powtórzeniu intro) wszystkie objawy kompletnie ustąpiły. Niestety od paru dni wrociło krwawienie i śluz w dużych ilościach. Nie zjadłam nic nielegalnego, jestem obecnie na 3 etapie ale nie wprowadzałam nic nowego ostatnio. Nie jem prawie w ogóle mięsa, głównie warzywa i ryby. Co mogło spowodować takie nagłe pogorszenie? Czy powtórzyć intro? Ostatnio gdy podczas powtórzenia intro, czułam się okropnie, jak podczas zatrucia pokarmowego, miałam gorączkę i silną biegunkę, mam wrażenie że były to symptopmy wymierania bakterii. Czy kolejne intro, może poprawić mój stan? Zastanawiam się jeszcze czy nie wiąć pentasy ale na razie polegam wyłacznie na diecie
OdpowiedzUsuńproszę o radę
Ola
W tej sytuacji można zrobić intro na pewno nie zaszkodzi. Bardzo wiele osób mówi mi o tym że w trakcie choroby pomimo dobrego stosowania diety przychodzą nagłe pogorszenia mi stąd ni zowąd trzeba to po prostu przeczekać. Gdy przejdzie to statystycznie rzecz biorąc będą w przyszłości kolejne ale powinny być łagodniejsze. Na razie wstrzymałabym się z tą pentasą. Sugerowałabym jednak jeść trochę więcej mięsa, a już szczególnie rosolu na kościach wołowych ze szpikiem.
UsuńDziękuję za rade. Na paru amerykańskich stronach przeczytałam że podczas intro można jeść rybę (i gotować na niej rosół ).Tak samo podbno można jeść jogurt. Czy to prawda?
OdpowiedzUsuńTak ryba ugotowaną można (bez skory) i rosol rybny też. Jeśli chodzi o jogurt to na intro tylko wtedy jeżeli jesteśmy dłużej niż 3 miesiące na diecie i jogurt był już wcześniej wprowadzony. Na pewno nie dla tych co zaczynają właśnie dietę. W takim wypadku można też jogurt odcedzić przez noc na sitku wyłożonym gazą i rano udawać że się ma twarożek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za rady! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiesiąc na diecie 😃😃😃 mega progres. Objawy choroby wyciszyły się. Zostały jedynie wzdęcia. Wczoraj wprowadziłam pomidory, co za radość. Jest coraz łatwiej. I pierwszy raz od lat... Czuję się wolna i wraca we mnie wiara, że wszystko przede mną i że mam prawo do marzeń, które mam szansę spełnić. Wiem, że jeszcze będą schody. Ale do tej pory na nich mieszkałam 😃 DZIĘKUJĘ 💖
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo:)
UsuńNo i zjechałam w dol. Po przejsciu do drugiego etapu szkodzi mi kazdy produkt. Mimo wycofywania i cofania się do etapu 1 biegunka się nasiliła, pojawił się śluz(bardzo duzo) i wczoraj krew. Bardzo też schudłam, przez pstatni tydzień 4kg. Ciężko mi cokolwiek teraz jeść, na myśl o jajkach mam mdłości, wszystko co jem jest suche, a majonez mi szkodzi, wiec odpada. No i ludzie zaczeli mnie pytać, czy ze mną wszystk ow porządku, bo zle wygladam. Jestem osłabiona i zmęczona. Straciłam zupelnie apetyt. (choc na taka buleczke z maslem to mam ogromna ochotę). Zastanawiam się co mam teraz zrobić. Od 1.5 miesiaca jestem na diecie i wlasciwie ns etapie pierwszym.na skutek jedzenia samych bananów wciaz mam bardzo podwyzszony potas (nigdy w zyciu tak nie mialam)... Jestem zdołowana. Nie wiem co robić.
UsuńPrzykro to słyszeć. Coś jest nie tak. To bardzo ogólne stwierdzenie wszystko mi teraz szkodzi. Byc może ta dieta nie jest dla Pani? Jeżeli czuje Pani tak i wszystko przemawia za rezygnacją to proszę słychać swojego instynktu. Może potrzebne są tu leki również. Czy Pani nie zrezygnowała z jakichś? Proszę się zastanowić co robić bo powrót do jedzenia bułki z masłem może się źle skończyć. Co na to wszystko lekarz? Ja za Panią decyzji nie podejmę, ale to nie wygląda dobrze. Może trzeba rozważyć rezygnację z diety.
UsuńO rezygnacji z diety? Nawet mi to do glowy nie przyszlo 😵. Wlaczylam czopki ze sterydami. Dzis jest lepiej. Krwi nie ma, został sluz. Mialam ostatnio tez bardzo duzy stres. To moze byc poklosie. Dieta na pewno mi pomaga, przez miesiac bylo coraz lepiej. Objawy się wyciszyly. Po wprowadzeniu awokado i mleka kokosowego zaczely sie bable w brzuchu i sluz. Wycofawalam, ale nie poprawilo sie. Zastanawiam się, zeby mimo wszystko wprowadzac kolejne produkty. I ewentualnie czopkami niwelowac objawy. Wczesniej czytalam, ze takie gorsze samopoczucie pojawia sie podczas diety, wiec chyba za szybko by myslec, ze dieta jest nie dla mnie... Trzymam się tej diety jak ostatniej deski ratunku. Nie poddam się tak szybko.
UsuńA co do lekarza... To nawet jej nie mówię, ona twierdzi, ze zadna dieta nie dziala. Ze moj przebieg jest bardzo lagodny. I wali we mnei sterydy przez dlugie miesiące, mimo braku poprawy i sterydozaleznosci. Szukam wiec alternatuw, ale z leczenie nie rezygnuje.
UsuńPani czuje najlepiej jaką decyzję powinna podjąć, mnie jest trudno nie znając Pani, nie znając wszystkich okoliczności i objawów doradzać. W takim razie proszę kontynuować ostrożnie, ale starać się, żeby dieta nie była uboga składnikowo. Jeżeli są jakieś produkty na etapie pierwszym, które nie szkodzą, ale Pani ich nie lubi, to bardzo proszę je jeść, ponieważ urozmaicają dietę. Wprowadzać różne ryby, różne mięsa, te warzywa które wolno, rosół, trzeba jakoś przetrwać ten trudny czas. No, a stres potrafi wszystko w jelitach zepsuć. Nawet ktoś ze zdrowymi jelitami jak idzie na egzamin to przed nim zazwyczaj dostaje ze strachu biegunki prawda? Po tym najlepiej widać jak silnie działa stres na jelita.
UsuńJak bedzie dalej zle to po prostu rozszerze diete scd, zeby jesc wysoko kaloryczne rzeczy, axetapy sprobujecwtedy innym razem. Choc trudno mi uwierzyć, że mialabym zmarnowac te 1.5 miesiaca pracy (tytanicznej moim zdaniem). Chyba bezpieczniej bedzie wprowadzic ostatecznie (wcale tego nie zakladam, ze tak bedzie) chleb z maki migdalowej niz normalny. Dodam tez ze załatwiam się max. 2 razy dziennie. Więc nie chudnę od zaostrzenia tylko za malej podazy kalorii. Wszystkie miesa toleruje dobrze, ryby jem z 4 razy w tyg. Sery codziennie (nie szkodzą). Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
UsuńPani Agnieszko, byłam na diecie 5 miesiecy-etap 3, ale musiałam na pół roku przerwać. Czy teraz po zrobieniu intro muszę raz jeszcze przejść przez etapy, czy mogę zacząć tam gdzie skończyłam?
OdpowiedzUsuńTo jest kwestia indywidualna musi Pani zastanowić się w jakim stanie są Pani jelita i co by dla Pani było najbezpieczniejsze. Proszę posłuchać swojej intuicji, jeżeli zaczną się problemy to troszkę zejść z etapem niżej.
UsuńDzień dobr, mam pytanie co do czwartego etapu. Czy surowe owoce też trzeba wprowadzać co 2 czy 4 dni? Czy na przykład jak wprowadzilam na etapie trzecim gotowane truskawki to już mogę nie wprowadzać ich od nowa surowych tak powoli?
OdpowiedzUsuńNie trzeba:)
UsuńDzień dobry, czy coś takiego jak makaron z groszku zielonego jest dopuszczalne na diecie? https://www.straganzdrowia.pl/pl/p/Bezglutenowy-makaron-z-zielonego-grochu-swiderek-BIO-250g/4074#
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Niestety jest bezwzględnie zabroniony
OdpowiedzUsuńhttp://www.breakingtheviciouscycle.info/knowledge_base/detail/pea-flour/
hej
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich. Chciałbym podzielić się swoją historią. Poczułem po prostu potrzebę podzielenia się, może ktoś kto to czyta a także Pani Agnieszka spotkała się z mieszanką Crohn plus zaburzenia osobowości i dostanę jakieś wskazówki. Ta mieszanka to po prostu piekło. Oczywiście wiem że nie jest to forum psychologiczne ale może ktoś miał z tym do czynienia i dał rade. A także czytając to co napisze nie popełni takich błedów jak ja. Objawy jelitowe zaczęły się jakieś 3.5 roku temu (piekielne bóle brzucha i skurcze jelit, krew,sluz,skrzepy,biegunka,czerwone plamy takie placki na twarzy ramionach i klatce piersiowej mysle ze srednicy ok 10cm ale one znikneły w ciągu kilku dni bez diety). Oczywiscie mialem badania stwierdzono stan zapalny jelita grubego dostałem czopki Salofalk 1g na noc. Oczywiscie lekarze mieli to za nic jak się czuje -nawet nie wspomnięli o jakiejkolwiek diecie tylko jedzenie lekko strawne-oczywiście nic to nie dawało,nic się nie zmieniało. Doszedłem do wniosku że muszę się sam ratować i znalazłem diete SCD. To że dieta działa nie podlega wątpliwości -objawy znikały stopniowo ale pierwsze rezultaty byly po 2-3 dniach i bylo tylko coraz lepiej. Po ok 2.5 miesicach odstawilem czopki.Lekarze poprostu nie wiedzieli co się stalo. Mówiłem że zmieniłem diete ale oni nie wierzyli że to dieta mi pomogła tylko ten stan zawdzięczam czopkom-powodzenia. Czopki na pewno zrobiły swoją robote ale bez diety moim zdaniem nie ma szans na duże zmiany. Diete trzymałem ok 7 miesięcy z potknięciami świadomymi. Poprostu jadłem nie dozwolone porodukty ale po tym robilem intro ile dałem rady oraz wplatałem też glodówki 2-3 dniowe na samej wodzie. Wszystko było ok,brzuch pobolewał nic więcej się nie działo oprócz tego że byłem nie nasycony fizycznie(głodny) i emocjonalnie(rozdrażniony,zły,sfrustrowany). Tu zgodzę się całkowicie z Panią Agnieszka której z góry dziekuję za pomoc i info zamieszczone na tym BLOGU. Ratuje Pani ludzkie istnienia i daje Pani dużo wiary że można sobie pomóc ale wymaga to bardzo ale to bardzo dużo pracy. DZIEKUJĘ Z CAŁEGO SERCA. A zgodzę się z tym że ten mój stan utrzymującej się remisji to nie było wyleczenie tylko zaleczenie. W takim zaleczeniu żyłem ok 2 lata( dieta poplątana z niedozwolonymi produktami, alkohol, papierosy tez się pojawiły ). Folgowanie odbywało się w weekendy raz czasami dwa w miesiacu,(to jest właśnie wynik pustki emocjonalnej którą w sobie nosze i o tym będzie w dalszej części-poprostu nie potrafiłem utrzymać diety- parcie psychiczne było tak duże że tak to się konczyło) ale zdarzyały się tez okresy-miesiące że byo bez wyskoków-poprostu życie na diecie. Do piątku trzymałem diete -całkowicie czysta micha a w weekend łamanie zasad. I tak sobie funkcjonowałem do kwietnia 2019r czyli od półtorej roku jest różnie że się tak wyrażę. W kwietniu 2019r miałem totalny kryzys psychiczny(depresja ,stany lękowe) wszystko to na tle zaburzeń osobowości. Musiałem wprowadzić leki antydepresyjne nie było rady. Wszystkie wytyczne odnosnie diety zostały brutalnie złamane – folgowanie na maxa,tak więc można się domyślić co stało się z jelitami. Wszystkie objawy wróciły nie od razu i nie w takim nasileniu jak za pierwszym razem ale było źle(myśle że dlatego że jakąś część diaty stosowałem myśle 50/50). Jak bym popłynął na maxa ze smieciowym jedzeniem -bez ograniczeń to było by znacznie gorzej. Badania od nowa tym razem stwierdzono podejżenie choroby Crohna ponieważ obraz biopsji pobranych wycinków był nie jasny. Oczywiście leki Asamax,sterydy przez dwa tygodnie ,pentasa przez dwa miesiace.Asamax biore do dziś ale chce z niego zejść. Myśle że leki w pewnym sensie mnie trzymały w takim stanie że się po prostu nie pogarszało ale lepiej tez nie było -plus pojawiały się skutki uboczne.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest to bardzo trudna sytuacja i podziwiam Pana za to, ze pomimo wszystko nie poddał się Pan i podejmuje walkę. Dużo zaburzeń osobowości i problemów z psychiką może mieć swoją przyczynę w chorych jelitach. Mózg i jelita są ściśle ze sobą połączone. Czytałąm nawet opracowanie ze schizofrenia bierze swój początek w chorych jelitach i jest całkowicie do wyleczenia, gdy wyleczymy jelita. Bardzo możliwe, ze gdy uda się Panu raz na zawsze wyleczyć jelita to i problemy psychiczne zanikną. Bardzo jednak ważne jest by miał Pan kogoś bliskiego kto będzie czuwał nad tym, aby wszystko przebiegało jak powinno. Bez takiej osoby będzie Panu niezmiernie trudno, zresztą sam Pan wie. Da się jednak wyczuć dużą siłę jaka bije z Pana wypowiedzi i sugeruje ona dużą siłę wewnętrzną. Proszę o siebie walczyć! Nawet jeden krok do przodu przybliża nas do celu, ważne by iść w tym kierunku nawet powoli.
UsuńDziękuje za słowa wsparcia. Mam pytanie. Jak Pani myśli-czy kiszony barszcz czerwony jest dozwolony w ogóle na tej diecie i od jakiego etapu?
UsuńBarszcz czerwony wygląda tak; wszystko surowe buraki czerwone,marchewka,seler,pietruszka ,cebula,jabłko,czosnek wszystko obrać ,umyć i do duzego słoika plus lisc laurowy,ziele angielskie ,sol himalajska-zalewamy wodą zimną przykrywamy tak aby był dostep powietrza i odstawiamy na ok 7 dni do 1.5 tyg w chłodne miejsce. Im niższa tem tym dlużej zachodzi proces. Z moich obserwacji wynika że im dluzej stoi w niskiej temperaturze jest dużo lepszy. Ja robilem w temperaturze między 5-12 stopni. pozdrawiam.
Jest dozwolony, ale wszelkie kiszonki wprowadzamy na końcu diety, kiedy jelita wyraźnie się już podleczyły. Nie ma wyznaczonego dokładnego terminu, ale proszę być pewnym że leczenie jest zaawansowane. A druga rzecz to taka, aby zacząć kiszonki dozować bardzo powoli zaczynając od naprawdę małych ilości zwiększać powolutku obserwując reakcje organizmu.
Usuńwitam Pani Agnieszko. Mam pytanie odnośnie kości wołowych ze szpikiem. Gotowałem takie kości 36 godzin.Po 24 godzinach dodałem cebule ,czosnek,,seler naciowy,ziele ang. Podobno takie wywary leczą jelita.Ja spożylem taki wywar i mi zaszkodził.To znaczy stan jelitowy się pogorszył.Moze za dużo wypiłem na pierwszy raz bo ok szklani i od tego czasu nie pije a bylo to 3 dni temu. Jak Pani myśli mogło byc to przyczyną takiego stanu. Moze powinienem pic poprostu mniej??? Pozdrawiam gorąco.
UsuńI ten tłuszcz który si wytopił z tych kości a uzbierało sie caly słoik można dowolnie spozywac??? pozdrawiam
UsuńMam nadzieję że zostanę zrozumiany ,może ktoś ma podobne doświadczenia a mianowicie chodzi o to jak sobie radzić z utrzymaniem diety SCD kiedy ma się zaburzenia osobowości a na ich tle depresje,stany lękowe,problemy ze snem ,koncentracja,myśleniem i z tą wszechogarniającą pustką wewnetrzną. Czym ją zapełnić. Pomagało jedzenie to właśnie nie zdrowe jedzenie. Muszę przyznać dieta jest radykalna,ekstremalnie trudna. Dla zdrowych psychicznie ludzi jest bardzo trudna a co dopiero w takich stanach. Oczywiście miałem nie jedną terapie,rozmowy z terapeutami itp.Napewno pomogły.Jestem bardzo swiadomy procesów psychologicznych jakie we mnie zachodzą-cały czas pracuje nad sobą a to kolejne ogromne wyzwanie. Jestem dość straumatyzowanym człowiekiem stąd te problemy. Trudność w diecie polega na tym że w moich stanach trudno jest czerpać przyjemność z życia bedąć zdrowym fizycznie a tu dochodzi jeszcze jelito. Jedzenie pomagało mi zaleczyć rany,dawało przyjemność,ukojenie ,wypełnienie ,radość,odprężenie.Na diecie nie moge się nasycic.Potrafie zjesć kilo bananów ,8 jajek i za godz jestem głodny. Czuje niedosyt i mam swiadomość że to też jest kompulsywne jedzenie (zajadanie emocji) ale mechanizmy są ogromnie silne.Mam 35 lat a mam wrażenie że moje życie jest ciągłą szarpaniną bez satysfakcji z czegokolwiek. Jestem w błędnym kole. Mam swiadomość że wszystko pójdzie na marne w ciągu jednego niedobrego ruchu ale i tak to za mało. Teraz opiszę sytuacje na dzień dzisiejszy. Jestem na etapie 1 takim naprawdę czystym od dwóch tygodni. Wprowadzam od miesiąca posty przerywane 16/8. Od jakiegoś czasu robię 14/10. Takie posty też pomagają bardzo dla mnie ale za jakiś czas z tego zrezygnuje i będę po prostu jadł o każdej porze bo to też jest pewne obciżenie psychiczne dodatkowe. Ale się udało ten potrzebny okres zrobić. Badanie krwi miałem tydzeń temu-wyniki ok. Leki biorę Asamaz 500 2x2 ale w planach jest zejście do zera jak najszybciej. Nic więcej nie zarzywam. Czysta dieta i oczywiście jogurt SCD codzienne. Stan jelit-pobolewa mnie czasami lekko brzuch w prawym dolnym kwadracie,jest bardzo mała ilość sluzu,kupka raz dziennie (czyli na dziś jest dobrze). Wzrost 183 waga 74kg.Wpadłem na jeszcze jeden pomysł i zacznę się waporyzować ziołami z CBD. Czekam na pakunek.Może mnie to w jakimś stopniu wyciszy przynajmniej przed snem i da dobry sen a to ogromnie ważne w tych stanach. Jestem dobrej mysli -dużo wiedzy też zdobyłem na ten temat więc nie zaszkodzi spróbowac. W moim przypadku to jedno z lepszych rozwiązań tak sądze. No i jedziemy dalej na tym wozem. Pozdrawiam gorąco wszystkich walczących i Panią Agnieszke.Trzymajcie się ciepło.Dieta naprawdę DZIAŁA.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że zostanę zrozumiany ,może ktoś ma podobne doświadczenia a mianowicie chodzi o to jak sobie radzić z utrzymaniem diety SCD kiedy ma się zaburzenia osobowości a na ich tle depresje,stany lękowe,problemy ze snem ,koncentracja,myśleniem i z tą wszechogarniającą pustką wewnetrzną. Czym ją zapełnić. Pomagało jedzenie to właśnie nie zdrowe jedzenie. Muszę przyznać dieta jest radykalna,ekstremalnie trudna. Dla zdrowych psychicznie ludzi jest bardzo trudna a co dopiero w takich stanach. Oczywiście miałem nie jedną terapie,rozmowy z terapeutami itp.Napewno pomogły.Jestem bardzo swiadomy procesów psychologicznych jakie we mnie zachodzą-cały czas pracuje nad sobą a to kolejne ogromne wyzwanie. Jestem dość straumatyzowanym człowiekiem stąd te problemy. Trudność w diecie polega na tym że w moich stanach trudno jest czerpać przyjemność z życia bedąć zdrowym fizycznie a tu dochodzi jeszcze jelito. Jedzenie pomagało mi zaleczyć rany,dawało przyjemność,ukojenie ,wypełnienie ,radość,odprężenie.Na diecie nie moge się nasycic.Potrafie zjesć kilo bananów ,8 jajek i za godz jestem głodny. Czuje niedosyt i mam swiadomość że to też jest kompulsywne jedzenie (zajadanie emocji) ale mechanizmy są ogromnie silne.Mam 35 lat a mam wrażenie że moje życie jest ciągłą szarpaniną bez satysfakcji z czegokolwiek. Jestem w błędnym kole. Mam swiadomość że wszystko pójdzie na marne w ciągu jednego niedobrego ruchu ale i tak to za mało. Teraz opiszę sytuacje na dzień dzisiejszy. Jestem na etapie 1 takim naprawdę czystym od dwóch tygodni. Wprowadzam od miesiąca posty przerywane 16/8. Od jakiegoś czasu robię 14/10. Takie posty też pomagają bardzo dla mnie ale za jakiś czas z tego zrezygnuje i będę po prostu jadł o każdej porze bo to też jest pewne obciżenie psychiczne dodatkowe. Ale się udało ten potrzebny okres zrobić. Badanie krwi miałem tydzeń temu-wyniki ok. Leki biorę Asamaz 500 2x2 ale w planach jest zejście do zera jak najszybciej. Nic więcej nie zarzywam. Czysta dieta i oczywiście jogurt SCD codzienne. Stan jelit-pobolewa mnie czasami lekko brzuch w prawym dolnym kwadracie,jest bardzo mała ilość sluzu,kupka raz dziennie (czyli na dziś jest dobrze). Wzrost 183 waga 74kg.Wpadłem na jeszcze jeden pomysł i zacznę się waporyzować ziołami z CBD. Czekam na pakunek.Może mnie to w jakimś stopniu wyciszy przynajmniej przed snem i da dobry sen a to ogromnie ważne w tych stanach. Jestem dobrej mysli -dużo wiedzy też zdobyłem na ten temat więc nie zaszkodzi spróbowac. W moim przypadku to jedno z lepszych rozwiązań tak sądze. No i jedziemy dalej na tym wozem. Pozdrawiam gorąco wszystkich walczących i Panią Agnieszke.Trzymajcie się ciepło.Dieta naprawdę DZIAŁA.
OdpowiedzUsuńWitam Wszystkich. Bardzo potrzebuje witaminy D3 dla 7 letniego dziecka a nie moge znalezc aktualnej informacji jaka jest legalna. Prosze o info. Ania
OdpowiedzUsuńTa jest dobra Witamina D3 + K2-Mk7 Krople K2Mk7 20Ml Dr Jacobs - Biogo
Usuńhttps://biogo.pl/pl/p/Witamina-D3-K2-MK7-krople-K2MK7-20ml-DR-JACOBS/23439?gclid=CjwKCAjw_NX7BRA1EiwA2dpg0qN1cICu9UWUidQbuuyiAXf9aoK4-6D6C5_R-iFO0DrC3sPCW4x3NhoCLOUQAvD_BwE
Dziekuję serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńZnalazlam jeszcze taką witaminę Vitrum D3 forte https://www.aptekagemini.pl/vitrum-d3-forte-120-kapsulek-0069617
Wiadomo może czy ta jest legalna na SCD?
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńPani Agnieszko,
Jestem w rozterce. Nie wiem, co się dzieje. Pół roku na diecie. Byłam ostatnio kontrolnie u lekarza. Wyniki krwi w normie. Natomiast kalprotektyna w ciągu 3 miesięcy skoczyła ze 150 do 700 jednostek. Kazała zwiększyć pentase do 3 gram. Wcześniej przyjmowałam 2 g. Nie wiem, co mam robić. Pani doktor nie wie o diecie, nie wspomniałam, bałam się jak zareaguje. Obserwując organizm mam wrażenie, że jest lepiej, pomimo niepojących wyników. Niemniej jednak zdarza się wciąż i nadal, że potrafią iść do toalety dwa razy dziennie. Za drugim razem stolec zawsze jest dużo luźniejszy i widać niestrawione resztki pokarmu. Obecnie jestem na 3 etapie. Jogurt spożywam regularnie. Trzymam się ściśle diety, a przynajmniej tak mi się wydaje. Wspomnę, że oddając próbki do badań, byłam wtedy przeziębiona, dopadła mnie jakaś infekcja. Czy mogło to wpłynąć na pogorszenie wyników badań? Zastanawiam się, czy zwiększyć dawkę pentasy, jak poleciła Pani doktor. Wiem, że nie jest Pani lekarzem, ale proszę mi doradzić, jak postąpić.
Pozdrawiam,
Ania
Dobrze że pani podkreśla iż nie jestem lekarzem, więc nie mogę poradzić fachowo, ale ja bym zrobiła tak gdyby sytuacja dotyczyła mnie: nie zwiększyłabym narazie dawki leku kontynuowałabym dietę, ale po miesiącu zrobiłabym to samo badanie jeszcze raz, będąc pewnym, że jestem zdrowa tzn że nie mam żadnego przeziębienia. Czy widzi pani u siebie poprawę w porównaniu do czasu sprzed diety?
UsuńPani Agnieszko,
OdpowiedzUsuńJak najbardziej widzę ogromną poprawę. Sprzed diety stolce do 3 razy dziennie że śluzem i krwia. Teraz stolce są unormowane, śluz i krew pojawia się tylko w niewielkich ilościach, muszę się dobrze przyjrzeć, żeby zauważyć. Poza tym przestało pobolewac przy dotknięciu w lewym dolnym boku. Praca jelit jest coraz mniej słyszalna. Wcześniej musiała szybko biec do toalety, teraz jestem w stanie przytrzymac. Wcześniej dość często burczało mi w końcówce jelita, teraz tylko sporadycznie. Nawet samopoczucie psychicznie jest o wiele lepsze. Niemniej jednak nie wiem, z czego wynika chwilowe pogorszenia stolca w jego wyglądzie i konsystencji. Mam wrażenie, że dzieje się tak, jak zjem więcej warzyw, żeby ograniczyć mięso, ale to nie zawsze jest regułą.
Dziękuję.
Pozdrawiam,
Ania
Dzień dobry, jestem na diecie już 9 miesięcy i mam ostatnio pogorszenie. Całe lato nie miałam już żadnych objawów i być może zbyt szybko przeszłam na 4 etap (koniec czerwca) . Wiadomo że w ciągu lata, ciężko jest nie jeść surowych owoców. Nie wprowadziłam jeszcze roślin strączkowych, tylko surowe owoce i mąkę kokosową. Jem też dość dużo orzechów. Nie wiem czy któryś z nowych produktów może być przyczyną pogorszenia. Moje pytanie: czy jest sens wrócić teraz na 3 etap i być na nim znów parę miesięcy? Czy raczej po prostu przeczekać?
OdpowiedzUsuńProszę o radę i pozdrawiam,
Ola
Olu normalnie napisałabym zeby moze starac sie przeczekać, ale jezeli pogorszenie trwa juz u Ciebie od czerwca i nie mija to chyba jedzenie nowowprowadzone nie sluzy na razie. Można zrobic sobie miesiac na etapie 3 i potem gdy sytuacja sie uspokoi próbować po jednem produkcie. Szkoda byloby nieświadomie znowu wywoływac stan zapalny.
UsuńAhh przepraszam, chyba źle wytłumaczyłam moją sytuację. W czerwcu chwilowe pogorszenie trwało koło 3 tygodni i potem cały lipiec, sierpień i wrzesień nie było śladu po objawach, czułam się dobrze. Wprowadzilam więc trochę surowych owoców, całe orzechy i mąkę kokosową. Znalazłam dużo przepisów na wypieki z tą mąką wiec spożywam ją w dość dużych ilościach. Od około 2 tygodni jednak znowu przyszło pogorszenie, chyba jeszcze gorsze niż to w czerwcu i zastanawiam się czy to za dużo orzechów czy owoców. Na razie robię 5 dniowe intro i planuje wrócić na 3 etap.
UsuńW takim razie niekoniecznie dieta odpowiada za ten stan, w chorobach jelit następują samoczynne pogorszenia raz na kilka miesięcy więc może też to być przyczyną. Ale chyba słuszną decyzję podjęłaś intro i etap trzeci na jakiś czas. Nie martw się. Myślę że wszystko jest na dobrej drodze.
UsuńMam jeszcze parę pytań bo wydaję mi się że może popełniam jakieś błędy w diecie.
Usuń1 jogurt robię zawsze w termosie i używam jako startera naturalnego jogurtu ze sklepu(sprawdziłam czy ma odpowiednie bakterie). Wcześniej jako startera używałam starego jogurtu ale przestał mi wychodzić w pewnym momencie. Najczęściej używam jogurtu greckiego hotos, albo z Piątnicy.
2. Piję herbatę zielona i ostatnio zauważyłam że na jej składzie są wymienione aromaty naturalne. Czy to może szkodzić? https://www.kusmitea.com/int/spearmint-green-tea-organic-VMENBIOMASTER.html?v=21651A1070
3. Ostatnio zauważyłam też że nie trawie niektórych pokarmów i ciągle widzę ślady pestek orzechów lub skorek w stolcu. Czy poleca Pani brać jakieś enzymy trawienne zgodne z scd?
Dziękuję za Pani pomoc i pozdrawiam
Oj herbata zielona jest całkowicie zabroniona na diecie SCD. Proszę odstawić. Intro nie trzeba robić. Nie znam tych jogurtów ale skoro mają wyłącznie szczepy które pani sprawdziła to jest ok. Ze starego jogurtu jogurt zazwyczaj wychodzi marny lepiej tak nie robić. Dieta scd nie zaleca żadnych enzymów trawiennych. Wstrzymałabym się z nimi.
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź. Odstawię oczywiście zieloną herbatę, zmyliło mnie http://www.breakingtheviciouscycle.info/legal/listing/G/ tam podane jest że 2 kubki dziennie są okej, ale może to stara strona.
UsuńAktualnie mam jeszcze jedno pytanie o jogurt. Wczoraj robiłam nowy i przez chwilę po dodaniu jogurtu niechcący podgrzałam do 46 stopni, ostygł kilkanaście sekund do 43. Dziś otworzyłam termos i jogurt wygląda okej. Czy mogę go jeść?
Plus, jeszcze mam pytanie czy poleca Pani jakąś witaminę D?
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc
Ola
Dobrze pani Olu że dodała pani link, faktycznie tam jest napisane że jest dozwolona do dwóch filiżanek dziennie widocznie nastąpiła zmiana, bo do tej pory zielona herbata była zabroniona. Wezmę to pod uwagę. Dieta scd pochodzi z lat 50 gdzie wiele rzeczy było uznanych za niedozwolone ze względu na to że trudno było sprawdzić jak działają na jelita. Wiedza i nauka idzie cały czas do przodu i rzeczywiście w diecie następują uaktualnienia tak samo było z mlekiem z blanszowanych migdałów. Przesunięto go o etap niżej gdy badania potwierdziły jego łagodność. W takim razie oczywiście proszę do dwóch filiżanek dziennie pić.
UsuńJogurt Proszę pić. Gdyby temperatura 46 zabiła probiotyki znajdujące się w jogurcie to jogurt by nie powstał.
Witamina D firmy dr Jacobs jest sprawdzona i bezpieczna.
Dziękuję za Pani odpowiedź. Martwię się bardzo, bo po zrobieniu 5 dni intro, zaczęły mi się straszne bóle brzucha, krwiste biegunki, zawroty głowy i ogólne ogromne osłabienie. Trwa to już 4 dni. Nie miałam nigdy tak silnych objawów. Parę mięsiecy temu gdy zrobiłam intro, miałam po nim podobne objawy co teraz, tylko przeszły one w 2 dni, a potem już cała choroba wycofała się na długie miesiące. Zakładam że była to reakcja die off i myślałam że tak jest i teraz, jednak jest coraz gorzej i biegunki nie chcą przejść. Martwię się, bo myślałam że moje jelita są już dobrze podleczone, a wychodzi na to że jestem w jeszcze gorszym punkcie niż kiedy zaczynałam. Ciężko mi funkcjonować z tymi objawami i zastanawiam się czy nie wziąć leków. Co by Pani doradziła w tej sytuacji?
UsuńPani Olu przykro mi to slýszec reakcja die off bardziej objawia się objawami grypopochodnymi typu ogólne złe samopoczucie rozdrażnienie ból głowy na pewno nie krwawe biegunki są jej objawem. Poza tym po kilku miesiacach na diecie nie ma juz czegos takiego jak die off, to zjawisko wystepuje wylacznie przy rozpoczynaniu diety i to nie u wszystkich. Proszę nie robić takich długich intro jak 5 dni, w Pani przypadku dwa i pół wystarczy. Ciężko mi jest dokładnie tutaj widzieć sytuację, bo nie wiem jak je pani na codzień,jak róznorodnie, długofalowo. Jak często są te intra, jak pani prowadzi swój tryb życia, to jest bardzo dużo danych. Być może trzeba będzie włączyć lekarstwo. Może to jest jesienne zaostrzenie i to minie lecz sugeruję jeżeli panią to niepokoi proszę iść do lekarza. Ale proszę też się nie zniechęcać bo po kilku miesiącach na diecie nie można powiedzieć że jelita są wyleczone. One są co najwyżej lekko podlaczony i łatwo jej jeszcze wprowadzić w stan zaostrzenia. Proszę się nie bać lekarstwa czasem one są niezbędne.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Latem parę razy zdarzało mi się robić intro 4 lub 5 dniowe, bo miałam parę wpadek (np z zurawina). Plus coś mi sie pomyliło i jak przeszłam na 4 etap, jadłam już surowe truskawki i czereśnie. Zjadlam też parę razy warzywa ze skórka będąc w restauracji. Nie miałam żadnych objawów już długi czas i myślałam że mogę szybko przemieszcza c sie po etapach. Czy jeżeli wezmę lekarstwa będę musiała robić intro ponownie?
UsuńMam jeszcze pytanie. Zrobiłam sobie takie sucharki z chleba bananowego (ususzyłam w piekarniku), myśli Pani że mogę je jeść przy biegunce?
UsuńLekarstwa prawie na pewno będą miały niedozwolone substancje. Czasem jednak bez nich nie da rady. Wszystko wskazuje na to że doprawiła się Pani jedzeniem tych surowych owoców niestety:( widocznie takie poluzowanie i zbyt szybkie przechodzenie na bardziej zaawansowane pokarmy było nienajlepszą decyzją. No ale wyjdziemy z tego tylko potrzeba czasu, przynajmniej miała Pani trochę przyjemności z lata;)
UsuńDzień dobry, informuję tylko, że przeszło mi wszystko i od paru dni znowu czuje się całkiem zdrowa. Nie wiem czy rzeczywiście było to pogorszenie czy może czymś się zatrułam. Najgorszy okres trwał około 5 dni więc dość długo. Na razie planuje pozostać na 3 etapie do świąt. Chciałam tylko zapytać czy mogę używać mąki kokosowej? Czy jest dosyć trudna do strawienia?
UsuńWitam wszystkich:-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dziekuje za Twoją serdeczność!!! Inspirujesz mnie do pomagania innym.
Moj 7 letni synek od miesiąca jest na diecie. Wydaje mi się, że schudł z 24 na 22 kg, buzka wyszczuplała jeszcze bardziej. Martwi mnie spadek wagi. Dodaję do kazdej porcji warzyw łyzeczkę oleju lnianego, z wiesiolka, kokosa lub oliwe z oliwek aby dodac kalorii. Synek nie moze jaj, mleka, serow. Bardzo zle na nie reaguje. Je mieso z kurczaka ale wiem, ze za duzo tez moze zaszkodzic. Czytalam, ze moze rowniez 2 lyzeczki miodu dziennie. Czym jeszcze mogę dodać kalorii?
Poczytaj tutaj https://naprzekorniemozliwemu.blogspot.com/search?q=jak+podnie%C5%9B%C4%87+swoj%C4%85+wag%C4%99+na+SCD
UsuńDziekuje za odpowiedz:-) Dziecko bardzo dużo sika na SCD, mam wrażenie, że dużo wody z Niego zeszło, skórę na przedramionach ma bardziej wiotką i trochę suchą. Jednocześnie pije wg mnie tyle ile trzeba 1- 1,5 l dziennie, waży 22 kg ma 7 lat. Jest niepełnosprawny, spi w pieluszce, od poczatku diety w pieluszce nie miesci sie siku, wczesniej tak nie było, dlatego dziwie się, że tak dużo sika nawet jak nie pije dużo na noc. Czy to jest typowe na SCD czy popełniam jakis błąd? Ania
OdpowiedzUsuńNie, to nie jest typowe dla diety scd pierwszy raz ktoś zgłasza mi taką sytuację. Może dziecko ma infekcję pęcherza proszę zbadać mu mocz i zgłosić problem lekarzowi.
UsuńWitam Agnieszko, bardzo dawno nic już nie pisałam ale niestety sytuacja z ubiegłego tygodnia zmusiła mnie do tego dziś. Przypomnę po krótce nasza sytuację. Mój mąż ma WZJG jego stan był bardzo poważny brał moc leków, w tym sterydy, leki immunosupresyjne i nawet przeszliśmy leczenie biologiczne w szpitalu które niestety zakończyło się fiaskiem. Nic nie działało, krew się lała, lekarze rozkładali ręce i stwierdzili, że pozostała nam już tylko operacja i wycięcie jelita. I wtedy w marcu 2018 roku trafiliśmy, jakimś cudownym zrządzeniem losu, na Twojego bloga. Od 16 marca 2018 roku mąż jest na diecie SCD, minęło 2,5 roku jesteśmy na 5 etapie, od 1,5 roku nie bierzemy już żadnych leków. Pierwsze miesiące były trudne, bardzo duża utrata wagi (20kg)ale z każdym kolejnym miesiącem było coraz lepiej. Wszystkie dodawane produkty mąż tolerował dobrze, o ile mnie pamięć nie myli to po jakichś 6 miesiącach wszystkie objawy chorobowe zniknęły, no po prostu zdrowy człowiek. Przez te 2,5 roku biegunka kilka razy się pojawiła ale wydaje nam się, że to były jakieś sprawy wirusowe które szybko mijały. Szczerze mówiąc mieliśmy w planach za jakieś pół roku powoli zchodzić z diety SCD. I nagle w ostatni piątek męża nagle przeczyściło a w sobotę rano w kale zauważył śluz. Zapomnieliśmy już o takich rzeczach a tu niespodziewanie coś zaczyna się dziać. Postanowiliśmy zrobić 3 dni intro tak na wszelki wypadek bo muszę przyznać że przez te 2,5 roku to może tylko z 3 razy robiliśmy (a zalecenia są chyba żeby co kilka miesięcy robić, prawda?). Więc od niedzieli do wtorku (przedwczoraj) mąż miał intro ale sytuacja się nie poprawiała, wręcz odwrotnie. Bulgotanie w brzuchu, biegunka, a od wczoraj niewielkie ilości krwi. Co robić? Jak to załagodzić? Wrócić do pierwszego etapu na jakiś czas? Nigdy przez te 2,5 roku krew się nie pokazała i nie wiemy jak to zaleczyć?
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa to zastanawiamy się co mogło do tego doprowadzić? Jedyna nowa rzecz z ostatniego tygodnia to orzechy włoskie, mąż zaczął je jeść tak pop prostu nie zmielone tylko gryzł i to nie zbyt dokładnie bo chyba straciliśmy czujność. Jak sądzisz Agnieszko, czy po tak długim czasie "zdrowego" życia orzechy mogłyby tak pogorszyć sytuację czy szukać przyczyny gdzieś indziej? pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź
Nie da się tak jednoznacznie powiedzieć. To mogą być orzechy ale to może być też ogólnie panujący stres dotyczący przyszłości w jakim wszyscy teraz żyjemy. Epidemia strach przed Lockdownem, awantury w polityce, nakręcanie się emocjami, jest dużo powodów dla których człowiek może teraz życ w stresie i to stres może powodować zaostrzenie choroby. Pamiętaj Wiolu że przy stresie wydziela się do jelita bardzo dużo kortyzolu który powoduje powstawanie stanu zapalnego. To jest niezmiernie istotne żeby mąż się niczym nie stresował. Wyłączcie wiadomości Oglądajcie kabarety i komedie a do tego Zrób mu miesiąc lżejszej diety takiej jaką jadł na początku. Macie wyraźny dowód na to że dieta leczy i działa. I jeszcze jedno nie myślcie o rezygnacji z diety przez jeszcze jeden rok przynajmniej. Szkoda byłoby żeby cały ten trud jaki w to włożyliście się zmarnował. Także jeszcze raz najbliższy miesiąc to lżejsza dieta i unikanie stresu i zobaczymy jak będzie. No i regularnie jogurt SCD.
UsuńWitaj Agnieszko. Zgodnie z Twoimi wskazówkami, mąż przeszedł na lżejsze jedzenie z etapu 2. Mija powoli 4 tygodnie i tak naprawdę nie wiele się mu poprawiło. Na dzień dzisiejszy mąż chodzi do toalety kilka razy w nocy i około 20 razy w ciągu dnia. Pocieszające jest to, że mu się nie pogarsza, więc trwamy w diecie bo wiemy, że to wymaga czasu tym bardziej, że mąż nie bierze, żadnych leków. Mam jednak kilka pytań które nas nurtują?
Usuń1. Jak to jest z siemieniem lnianym na diecie? Jeśli jest dozwolone to w jakiej postaci?
2. Jogurt SCD. Wspomniałaś żeby jeść regularnie ale my niestety nigdy nie wprowadziliśmy go do diety. Na początku naszej przygody z dietą SCD uznałam, że nie będę potrafiła go zrobić, potem jak już weszły kiszonki stwierdziliśmy, że może nie jest już taki konieczny i tak jakoś to wyszło, że mąż nigdy go nie jadł. Teraz jestem gotowa i zdeterminowana aby się za to zabrać ale boję się, że coś zrobię nie tak. Czy mogłabyś mi tu proszę napisać wszystko po kolei jak zrobić ten jogurt, wstawić może jakieś linki do termosu, bakterii i innych niezbędnych rzeczy. Albo może ktoś kto go robi regularnie mógłby mnie tu pokierować? I czy teraz przy tym zaostrzeniu zaczynać wprowadzać jogurt czy poczekać aż stan męża się poprawi?
3. Huba brzozowa. Znajomy znajomego..., który choruje na WZJG mówił, że nic mu tak nie pomagało w walce z chorobą jak właśnie ten grzyb. Ale nie wiemy czy to będzie dozwolone na diecie?
Bardzo dziękujemy za wsparcie i czekamy na odpowiedź
Witaj Agnieszko. Zgodnie z Twoimi wskazówkami, mąż przeszedł na lżejsze jedzenie z etapu 2. Mija powoli 5 tygodni i tak naprawdę nie wiele się zmieniło. Na dzień dzisiejszy mąż chodzi do toalety kilka razy w nocy i około 20 razy w ciągu dnia. Pocieszające jest to, że mu się bardzo nie pogarsza, więc trwamy w diecie bo wiemy, że to wymaga czasu tym bardziej, że mąż nie bierze, żadnych leków. Mam jednak kilka pytań które nas nurtują?
Usuń1. Jak to jest z siemieniem lnianym na diecie? Jeśli jest dozwolone to w jakiej postaci?
2. Jogurt SCD. Wspomniałaś żeby jeść regularnie ale my niestety nigdy nie wprowadziliśmy go do diety. Na początku naszej przygody z dietą SCD uznałam, że nie będę potrafiła go zrobić, potem jak już weszły kiszonki stwierdziliśmy, że może nie jest już taki konieczny i tak jakoś to wyszło, że mąż nigdy go nie jadł. Teraz jestem gotowa i zdeterminowana aby się za to zabrać ale boję się, że coś zrobię nie tak. Czy mogłabyś mi tu proszę napisać wszystko po kolei jak zrobić ten jogurt, wstawić może jakieś linki do termosu, bakterii i innych niezbędnych rzeczy. Albo może ktoś kto go robi regularnie mógłby mnie tu pokierować? I czy teraz przy tym zaostrzeniu zaczynać wprowadzać jogurt czy poczekać aż stan męża się poprawi?
3. Huba brzozowa. Znajomy znajomego..., który choruje na WZJG mówił, że nic mu tak nie pomagało w walce z chorobą jak właśnie ten grzyb. Ale nie wiemy czy to będzie dozwolone na diecie?
Bardzo dziękujemy za wsparcie i czekamy na odpowiedź
Siemię lniane nie jest wskazane na diecie Jeżeli nie musicie go spożywać to lepiej unikać. To błąd że nie wyprowadziłaś jogurtu bo stan byłby już lepszy niepotrzebnie się boisz na blogu jest dokładna instrukcja jak go zrobić są podane linki do termosu do starterów (jeśli wchodzisz na bloga z komputera to po prawej stronie są etykiety i tam trzeba kliknąć jogurt, w wersji bloga na telefon tego nie widać), nawet mam film na Youtubie jak robię ten jogurt.
Usuńhttps://youtu.be/nFPH4F-6w5w
Jeśli obejrzysz na pewno wszystko będzie proste. Jogurt wprowadziłabym od razu zaczynając od jednej łyżeczki dziennie. Co do Huby nie znalazłam informacji na temat tego czy jest dozwolona na diecie SCD ale dieta twierdzi że wszystkie grzyby są dozwolone. Najwyżej zrobicie potem intro. Odezwij się znowu za jakiś czas co z mężem i walczcie dalej!
Witam Agnieszko, bardzo dawno nic już nie pisałam ale niestety sytuacja z ubiegłego tygodnia zmusiła mnie do tego dziś. Przypomnę po krótce nasza sytuację. Mój mąż ma WZJG jego stan był bardzo poważny brał moc leków, w tym sterydy, leki immunosupresyjne i nawet przeszliśmy leczenie biologiczne w szpitalu które niestety zakończyło się fiaskiem. Nic nie działało, krew się lała, lekarze rozkładali ręce i stwierdzili, że pozostała nam już tylko operacja i wycięcie jelita. I wtedy w marcu 2018 roku trafiliśmy, jakimś cudownym zrządzeniem losu, na Twojego bloga. Od 16 marca 2018 roku mąż jest na diecie SCD, minęło 2,5 roku jesteśmy na 5 etapie, od 1,5 roku nie bierzemy już żadnych leków. Pierwsze miesiące były trudne, bardzo duża utrata wagi (20kg)ale z każdym kolejnym miesiącem było coraz lepiej. Wszystkie dodawane produkty mąż tolerował dobrze, o ile mnie pamięć nie myli to po jakichś 6 miesiącach wszystkie objawy chorobowe zniknęły, no po prostu zdrowy człowiek. Przez te 2,5 roku biegunka kilka razy się pojawiła ale wydaje nam się, że to były jakieś sprawy wirusowe które szybko mijały. Szczerze mówiąc mieliśmy w planach za jakieś pół roku powoli zchodzić z diety SCD. I nagle w ostatni piątek męża nagle przeczyściło a w sobotę rano w kale zauważył śluz. Zapomnieliśmy już o takich rzeczach a tu niespodziewanie coś złego zaczyna się dziać. Postanowiliśmy zrobić 3 dni intro tak na wszelki wypadek bo muszę przyznać że przez te 2,5 roku to może tylko z 3 razy robiliśmy (a zalecenia są chyba żeby co kilka miesięcy robić intro, prawda?). Więc od niedzieli do wtorku (przedwczoraj) mąż miał intro ale sytuacja się nie poprawiała, wręcz odwrotnie. Bulgotanie w brzuchu, biegunka, a od wczoraj niewielkie ilości krwi. Co robić? Jak to załagodzić? Wrócić do pierwszego etapu na jakiś czas? Nigdy przez te 2,5 roku krew się nie pokazała i nie wiemy jak to zaleczyć?
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa to zastanawiamy się co mogło do tego doprowadzić? Jedyna nowa rzecz z ostatniego tygodnia to orzechy włoskie (wcześniej nie wprowadzaliśmy żadnych orzechów do męża jadłospisu), mąż zaczął je jeść tak po prostu nie zmielone tylko gryzł i to nie zbyt dokładnie bo chyba straciliśmy czujność. Mąż jadł te orzechy codziennie przez cztery dni i piątego dnia zaczęły się problemy. Jak sądzisz Agnieszko, czy po tak długim czasie "zdrowego" życia orzechy mogłyby tak pogorszyć sytuację czy szukać przyczyny gdzieś indziej? pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź
Witam. Czy jest moze jakas sprawdzona żelatyna, kurkuma, cynk? Boję się testować na dziecku. Z góry dziekuję za odpowiedz. Zycze wszystkim sukcesow na SCD. Ania
OdpowiedzUsuńKurkumę kupuje w korzeniu świeżą i trę. Cynku nie mogę żadnego polecić my go bierzemy jako składnik multiminerału kupowanego na iherb w Stanach. Żelatyna chyba jest sprawdzona z Wodzisławia o ile mnie pamięć nie myli ale nie mam teraz opakowania w domu i nie mogę potwierdzić ale kilkukrotnie pisałam na blogu o tym która jest sprawdzona trzeba poszukać.
UsuńBezpieczna jest również żelatyna z dr. Oetker'a. Sama jej używam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Dzień dobry, tu Ola. Już ze mną lepiej. Chciałam zapytać czy na diecie można pić melisę i inne zioła?
OdpowiedzUsuńWitam. Wraz z 7 letnim synem jestesmy od ponad 2 miesiecy na SCD.
OdpowiedzUsuń1. Zauważyłam u siebie pod brodą guzek ok 1 cm (moze powiekszony wezeł chłonny) a u syna ok 5 mm na lewym przedramieniu. Dziwny zbieg okoliczności. Może mieliście tez cos takiego, czy moze to miec zwiazek z SCD (jakis etap powrotu do zdrowia?)
2. Czy mozna brac maslan sodu (kwas masłowy), jesli tak to czy jest jakis sprawdzony?
Pozdrawiam wszystkich i zyczę wytrwałości i optymizmu :-)
Nie, nikt nigdy nie pisał o takich objawach jak guzki. Nie sądzę by to miało coś wspólnego chyba że uczulenie na jedzenie zbyt dużo jakiegoś składnika. A po co bierzesz ten maślan? Ja się mogę spróbować dowiedzieć co na ten temat mówi ieta. jak uda mi się uzyskać taką informację to dam znać ale generalna zasada brzmi nie wolno brać niczego czego nie jesteśmy pewni że dieta dopuszcza.
UsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń"Maślan sodu posiada cenne właściwości biologiczne: odżywia błonę śluzową, zwiększa przepływ krwi przez błonę śluzową jelit, stymuluje motorykę przewodu pokarmowego, zwiększa wchłanianie sodu i wody w jelicie grubym, sprzyja prawidłowej perystaltyce jelit, wspomaga produkcję śluzu chroniącego ściany jelit, chroni przed przedostawaniem się bakterii i toksyn do organizmu z treści jelitowej" - cytat z ulotki, produkt nazywa sie DEBUTIR. Zaczęłam go stosować kilka dni temu gdyż dziecko wciąż załatwiało się luzno choć raz dziennie. Widzę, że pomaga. Polecano go chyba na konferencji w Poznaniu, kiedys nam pomógł i mam nadzieję, ze teraz przyspieszy zdrowienie. Chcę teraz spróbować taki - Maślan sodu 550mg 100 kapsułek Aliness- trudno mi ocenic, ktory ma lepszy skład.
Witam, mam uczulenie na wszystkie mleka zwierzęce oraz wszystkie nasiona i orzechy. Czy jest możliwość zrobienia jogurtu na czymś innym? (bakterie, miód, żelatyna i co w miejsce mleka?)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Pani Agnieszko. Jestem na diecie już 10 miesięcy, ostatnio pisałam w październiku przy okazji krótkiego zaostrzenia. Po ostatnich objawach lekarz przypuszcza że cierpie jednak na chorobę Leśniowskiego Crona a nie WZJG jak jeszcze myślałam zaczynając tą dietę. Moje objawy na ten moment to wzdęcia i trochę krwi w kale, poza tym czuje się dobrze. Czy chorobę Crona trudniej wyleczyć dietą? Czy jest w ogóle możliwość powrotu do całkowitego zdrowia? Większość osób jakie widzę tutaj ma WZJG.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Dieta SCD leczy lub znacznie łagodzi stan obu tych chorób. Większości osób przy absolutnym przestrzeganiu zasad diety udaje się całkowicie wyzdrowieć ale są też takie które są tylko zaleczone tak długo jak są na diecie, a gdy chcą powrócić do normalnego jedzenia problem powraca. 10 miesięcy to jeszcze zbyt krótki czas żeby wyrokować do której grupy Pani należy. Jest Pani na dobrej drodze, proszę w to nie wątpić, dalej starać się i przestrzegać diety. Raz będzie lepiej, raz będzie gorzej, ale zdrowienie postępuje.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze pytanie co do kapusty kiszonej. Czy można spożywać kupna jeżeli w składzie jest wymieniona sama kapusta?
OdpowiedzUsuńWitam Agnieszko to znowu ja. Miałam się odezwać po jakimś czasie i napisać co słychać u męża. Mija miesiąc od kiedy ostatnio pisałam. Więc...
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy mąż chodzi do toalety ok 15 razy na dobę (lekka poprawa z 20 razy miesiąc temu). Ale niestety konsystencja wypróżnień się nie zmieniła, cały czas czyli już od ponad 2 miesięcy jest to po prostu woda, czasami z drobinkami jedzenia a czasami sama woda. Wciąż jeszcze pojawia się krew, bardzo niewiele ale np.dziś jest jej więcej mimo iż od tygodnia nie wprowadziliśmy do diety nic nowego (cały czas jesteśmy na 2 etapie). Czemu tak jest? Brzuch w ciągu dnia już prawie nie boli (to poprawa) jedynie wizyta w toalecie poprzedzona jest nagłym bólem brzucha, mocnym kłuciem i trzeba szybko biec do WC. Napisz proszę czy Twoim zdaniem to normalne, że biegunka nie ustępuje tak długo. 3 lata temu przy ostatnim zaostrzeniu po 2 miesiącach było już dużo lepiej i sami już nie wiemy co robić.
Jeśli chodzi o jogurt SCD, o który pytałam ostatnio, to wprowadziliśmy go na jakiś tydzień ale wtedy jakby wizyty w toalecie były częstsze i wycofaliśmy go. Nie wiem czy teraz po 2 tygodniach od wycofania wprowadzać od nowa? Kupiłam też mężowi żółty ser, dojrzewający 4 miesiące, ale nie chcę wprowadzać mu teraz nic nowego bo chcielibyśmy, żeby to jelito się jakoś szybciej zagoiło. Napisz proszę co o tym wszystkim myślisz. Bardzo dziękujemy za ogromne wsparcie.
Dzień dobry Pani Agnieszko, tu znowu Ola. Mija już rok jak jestem na diecie i nadal pozostały mi niektóre objawy choroby. Po ostatnich problemach moja lekarka zapisała mi staryd encorton i jestem bardzo rozdarta, nie wiem czy powinnam go brać. Mam bardzo niski poziom żelaza i dużą niedowage. Czytam ostatnio dużo grup scd z usa i większość osób twierdzi że na diecie pozostaje się na zawsze. Czy wielu osobom z tego bloga udało się po tych 2 latach, wrócić do normalnego jedzenia? Widziałam dużo komantarzy z poprzednich lat gdzie ludzie dochodzili do ostatniego etapu. Tracę ostatnio nadzieję na całkowite wyleczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola
Nie prowadzę na ten temat notatek ani zapisków mogą jedynie powiedzieć bez pamięci że na pewno jest dość sporo osób która informuje mnie o tym że mogła porzucić dietę. Proszę zwrócić uwagę na to że na forach amerykańskich bardzo wiele osób stosuje dietę scd nie przestrzegając etapów. Ja osobiście uważam że tylko przestrzeganie etapów i wolne posuwanie się przez nie daje szansę na całkowite wyleczenie. Jak najbardziej jest taka możliwość. Nie jest to jednak gwarantowane każdemu zakładając że w 100% stosuje się do moich i zaleceń. Wielu jednak się udało i tego proszę się trzymać.
UsuńWitam. Zrobiłam intro przez 4dni i przez te dni miałam biegunki, choć normalnie mam je rzadko.Pilam sok winogronowy wyciskany w domu w wyciskarce wolnoobrotowej i przecedzalam go przez gazę i rozcieńczalam z wodą. Czy powinnam była ten sok zagotować i dopiero pić. Bo normalnie surowizny nie je się długi czas a to jednak surowy sok.I czy te biegunki są normalne na intro? Zrobiłam intro gdyż miewam bóle w lewym dolnym boku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobra wiadomość Świadczy o tym że miała pani bardzo pożądaną reakcję die-off, A to z kolei sugeruje że dieta jest potrzebna. Tego soku nie trzeba gotować natomiast musi być rozpuszczony w proporcjach 1-3 i przecedzony przez gęstą tkaninę np. pończochę. Dodam jeszcze że złe samopoczucie i reakcja die off może utrzymywać się do dwóch tygodni. A soku proszę nie pić dużo. Na początku diety pijemy głównie wodę i rosół.
UsuńDzień dobry. Bardzo dziękuję Pani za odpowiedź. Piszę jeszcze raz bo chyba drugi post mi się nie wysłał. Jestem na 5dniu etapu 1.Biegunki minęły w 2dniu etapu 1.Teraz mam problem z zaparciami. Myślę, że to od nadmiaru białka. Dołożyłam banana, cukinię, dynie i jabłko gotowane,maslo,olej kokosowy. Miód manuka użyłam tylko raz.Soku z winogron nie pije bo powoduje u mnie głośne bulgotanie w brzuchu. Czy mogę pić soki z innych owoców dozwolonych(oczywiście rozcieńczonych i przecedzonych) a co z sokami z warzyw dozwolonych jak np. marchewka, szpinak? Jak długo powinnam być na 1etapie? Czytałam tutaj żeby jogurtscd wprowadzić po 3miesiacach tak? I nie mogę znaleźć kiedy wprowadzi sery dozwolone np. Chedar? Wczoraj po badaniu u ginekologa wyszło, że mam endometrioze na lewym jajniku i dlatego mam ten ciągły ból. Z powodu tego bolu zaczęłam dietę. Gdy miałam biegunki bol się znacznie zmniejszył a teraz przy zaparciach wrócił. Nie wiem teraz czy dieta scd jest dobra przy endometriozie? Czy ja kontynuować? Czy nadmiar białka a szczególnie jaj i mięsa nie pogorszy endometriozy? Ginekolog powiedział, że jelita mają dużo wspólnego z endometrioza ale na temat diety się nie wypowiedział. Wiem, że Pani ma duża wiedzę i mogłaby mi doradzić czy pozostać na tej diecie? Dziękuję i pozdrawiam. Marta
UsuńDzień dobry. Pani Agnieszko. Piszę pierwszy raz ale Pani bloga czytam od dawna. Jest Pani fantastyczną osobą. Mogę tylko podziękować, bo jest Pani pomocą dla innych. Właśnie jestem na etapie intro i robię plan wprowadzania produktów na kolejnych etapach. Mam kilka wątpliwości:
OdpowiedzUsuń1. Kedy można wprowadzić oliwę z oliwek
2. Kiedy napój z gotowanego imbiru
3. Kiedy można wprowadzic kurkumę jako napój lub przyprawę
4. Czy będąc na diecie scd mogę stosować iberogast
Dziękuję
W poście o þłuszczu gęsi piszę o proponowanej przeze mnie kolejności wprowadzania tłuszczów. Generalnie tłuszcze nie wymagają przechodzenia etapów. Dla imbiru nie został określony na diecie etap.Kurkumę można ostrożnie wprowadzić. Nie znam iberogastu. Proszę przysłać skład.
UsuńNiewiele wiem o samej endometriozie natomiast nie słyszałam aby dieta scd pomagała przy tej chorobie. Pani nie musi czekać trzech miesięcy aby wprowadzić jogurt scd albo nie pisze pani o tym że jelita są w złym stanie. Sery żółte możemy wprowadzić od razu nie trzeba czekać i nie traktujemy ich jako produkt który wprowadzamy etapami. Można pić soki z innych owoców dozwolonych tak jak pani opisuje. Ale to nie mogą być soki z kartonu kupione tylko wyciśnięte w domu. Soki z warzyw mogą już być problemem tu trzeba być ostrożnym. Na pierwszym etapie proszę być tak długo aż pani wprowadzi każdy pokarm z tego etapu,a każdy wprowadza się 4 dni.
OdpowiedzUsuńNie wiem w jakim stanie są moje jelita. Ogólnie zawsze mnie ten bok bolał po surowych, kiszonkach, smażonych, kawie. Ale po wypróżnieniu ból ustępował. Ale wyproznilam się codziennie. Rzadko miewałam biegunki czy zaparcia. Moje dieta jednak była z przewagą zbóż,nabial owoce Warzyw, mięso, jaja, ryby też ale jednak węglowodany przeważaly.A z jakiego mleka robić jogurt? Krowiego że sklepu czy szukać od rolnika. Do koziego nie mam dostępu.I ma pani jakiś link gdzie mogę kupić starter do jogurtów? Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńMoże być mleko ze sklepu, nie ma z tym problemu. Link do startera znajduje się poście na temat tego jak przygotować jogurt, ja zamawiam z firmy Serowar.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Pani Agnieszko,
OdpowiedzUsuńMam następujące pytanie - wczoraj zacząłem fazę intro, zaprzestałem przy tym brania wszystkich probiotyków i suplementów jakie przepisał mi mój lekarz prowadzący. Zastanawiam się co robić po skończeniu fazy intro, bo z jednej strony wiem że nie powinienem zażywać żadnych probiotyków, a z drugiej nie mogę przecież powiedzieć swojej doktor że przestałem brać leki bo uznałem że dieta jest słuszniejsza... Mój zestaw to enterol 2x2 kapsułki dziennie oraz bifidocomplex X1 przed snem. Do tego suplementuję witaminę D3, K2, A, E + debutir 2x1 i formag 2x1. Za miesiąc mam wizytę kontrolną u Pani Doktor i kompletnie nie wiem co robić. Czy powinienem brać probiotyki, a dietę scd traktować jako wsparcie dla wyciszenia dolegliwości? Nie jestem w stanie jeść wszystkiego bo bolesne wzdęcia mnie wykańczają. Ważę jedynie 65kg przy 191cm wzrostu i wczoraj był pierwszy dzień od kilku lat kiedy faktycznie sobie podjadłem (rosół SCD+ makaron z jajka + miksowane mięso z marchewką z rosołu wg. Pani zaleceń) i dzisiaj o dziwo czuję się przyzwoicie. Co by Pani zrobiła na moim miejscu?
P.S. na jakimś forum znalazłem taki wpis na temat bifidocomplex - "Bifido bakterie są równie bardzo ważne, zamieszkują głównie jelito cienkie i pomagają w przypadku zespołu jelita drażliwego. Nie unikajcie ich! To, że nie są zalecane do produkcji jogurtu SCD (z powodu możliwego mutowania się) nie oznacza, że trzeba je skreślić z listy szczepów." Nie wiem co o tym myśleć. Pozdrawiam
Nie chcę pana namawiać żeby pan działał na przekór lekarzowi to jest już pana decyzja. Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć co zaleca dieta scd. Mówi ona że nie nalezy brać probiotyków a już szczególności bifidusa, jedynie jogurt scd jest zalecany jako źródło probiotyków dopóki nie wejdą kiszonki, suplementy odstawiamy (dlaczego wyjaśnię poniżej), natomiast leki przepisane przez lekarza nie możemy odstawić na własną rękę ponieważ z takich leków schodzi się stopniowo i pod kontrolą lekarską. Dodatkowo czasem stan jelit jest na tyle poważny że sama dieta na początku nie da rady, musi być wspomożona lekami, choć wysoce zalecane jest zrezygnować z leków najszybciej jak to będzie już możliwe i kontynuować dietą.
UsuńJelito które jest bardzo zniszczone nie działa tak jak powinno w związku z czym wchłanianie z takiego jelita nie odbywa się prawidłowo i tylko w niewielkim procencie, czasem prawie wcale. Także zażywanie jakichkolwiek suplementów powoduje jedynie że sikamy drogo. Co wejdzie do organizmu jedną stroną wylatuje drugą. Czyścimy sobie tylko portfel, a efekt prawie żaden. Dlatego najpierw trzeba naprawić wchłanianie, co zajmie przynajmniej kilka miesięcy, a dopiero potem myślimy o czym innym.
Witam Pani Agnieszko,
OdpowiedzUsuńOd wczoraj jestem w fazie intro , jem tylko rosół, makaron z jajek i mięso z rosołu miksowane z marchewką (pieczone w postaci kotletów w piekaarniku). Przestałem brać probiotyki i suplementy jakie przepisał mi mój lekarz prowadzący. Zastanawiam się co robić po fazie intro, bo za miesiąc mam wizytę kontrolną u Pani doktor i nie powinienem raczej przerywać brania leków. Aktualnie biorę enterol 2x2 tabletki dziennie, bifidocomplex przed snem oraz suplementy w postaci witaminy D3, K2, a, e, formag X2 i debutir X2. Wiem, że w diecie SCD nie wolno zażywać takich probiotyków, ale czy mogę stosować dietę jako wsparcie podczas rozpisanej mi probiotykoterapi? Czy ma to jakikolwiek sens? Po wszystkim mam bardzo mocno wzdęty i bolesny brzuch (lewa strona, wysokość pępka) a na diecie SCD wzdęcie jest dużo lżejsze, więc ma to chyba sens. Na jakimś forum znalazłem następujący wpis na temat bifidocomplex - "Bifido bakterie są równie bardzo ważne, zamieszkują głównie jelito cienkie i pomagają w przypadku zespołu jelita drażliwego. Nie unikajcie ich! To, że nie są zalecane do produkcji jogurtu SCD (z powodu możliwego mutowania się) nie oznacza, że trzeba je skreślić z listy szczepów." Co radzi mi Pani zrobić?
Dzień dobry Pani Agnieszko,
OdpowiedzUsuńJestem po 4 dniowej fazie intro. Wczoraj włączyłem dynię w małej ilości (zupy krem), dzisiaj zwiększę porcję. Bolesne wzdęcia i przelewania oczywiście nie zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale ich natężenie i stopień dokuczliwości tak się zmniejszył że postanowiłem odłożyć wszystkie probiotyki zalecone przez lekarza i skupić się na diecie (żadne leki i probiotyki nie dały mi wcześniej takiej ulgi). Mimo że ból, dyskomfort jest nadal, to jest on dużo bardziej znośny i pozwala mi dużo lepiej funkcjonować. Jestem bardzo zdeterminowany gdyż choroba zrujnowała mi życie. Podczas fazy intro nie miałem jakiś spektakularnych reakcji jak mocny ból brzucha, biegunka czy ból głowy, natomiast towarzyszył mi ciągły brak energii. Było to pewnie spowodowane tym, że organizm nie miał skąd tej energii pozyskiwać (małe ilości tłuszczu w diecie , brak węglowodanów). Mam pytanie - czy w sytuacjach kryzysowych mogę ratować się czarną parzona kawą (1x espresso + 200ml wody) , czy raczej radzi Pani odpuścić na tym etapie. Ciężko mi stwierdzić czy po danym posiłku / napoju mam wzmożone dolegliwości gdyż mój brzuch jest wzdęty i pełen gazów od lat. Podczas fazy intro odpuściłem jakiekolwiek soki gdyż jabłka to produkty wysokiego fodmap i mam wrażenie że wzmagają procesy fermentacyjne w jelicie, natomiast do winogron nie mam za bardzo dostępu (te marketowe są bardzo wątpliwej jakości). Nie jest to dla mnie problem gdyż smak słodki jest mi obcy od lat i zupełnie nie ciągnie mnie do cukru. Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
Cieszę się to słyszeć i widać po reakcji organizmu że dieta jest prawdopodobnie dobrą decyzją. Co do tej kawy to może pan napić czarną ale musi być słaba i niedużo. Ten brak energii jest normalną rzeczą i minie. Rozumiem że jest panu trudno obserwować jakiejkolwiek reakcje organizmu w pana stanie, ale proszę sobie prowadzić notatki i zapisywać cokolwiek pan zauważy po danym produkcie. Najlepiej taki dziennik samopoczucia każdego dnia prowadzić Notować w nim stan brzucha stan wypróżnień samopoczucie poziom energii i cokolwiek innego zwróci pana uwagę. Jak się pan dobrze przyłoży do tej diety to za dwa trzy lata może pan być zdrowy. Proszę uważać na lizanie znaczków pocztowych kremy do ust pastę do zębów. Życzę wytrwałości!
UsuńDzień dobry Pani Agnieszko,
OdpowiedzUsuńJutro mija 2 tygodnie odkąd zacząłem dietę scd. Jak na razie włączyłem dynię oraz cukinię i na dniach planuje dołączyć fasolkę. Jeśli chodzi o pozytywy to z pewnością mogę przyznać, że stolce które dotychczas były w formie twardych kamieni zmieniły się diametralnie i teraz jest to praktycznie normalna, regularna kupa, (raz dziennie) jakiej nie miałem od wielu lat. Niestety mój największy problem - bolesne wzdęcia , jelito wypełnione gazami które nie chcą ujść nie minął ani trochę. Zastanawiam się czy coś robię źle, czy może potrzeba czasu? Wydaje mi się że sok z winogron (1:3 z wodą) mi nie służy i zastąpie go galaretką. Jajka wykluczyłem na tydzień w nadziei , że może to one są głównym prowodyrem fermentacji w jelitach (używałem tylko kilku żółtek do miksowanych z marchewką kotletów). Różnicy nie ma raczej żadnej. W jakiej postaci najlepiej jeść jajka żeby były jak najlżej strawne? Na miękko? Czy może być tak że jem za dużo mięsa (mięso z rosołu + marchewka + żółtka miksowane i pieczone w piekarniku) i to mi tak fermentuje w jelicie? Może to wina dyni i cukini które są wysokie w fodmap... Ciężko mi jest znaleźć jakiegoś winowajcę bo ciągle jestem wzdęty i obolały , nie mniej jednak wydaje mi się że poprawa w oddawaniu stolca to dobry sygnał. Pozdrawiam Przemek
Jak najbardziej jest to dobry sygnał i spokojnie wszystko powoli będzie się zmieniać wzdęcia prawdopodobnie na końcu. Niestety przy tych pasożytach i takiej chorobie stan jest na tyle poważny że potrwa to długo. Mamy jednak pierwsze pozytywne objawy i kiedy minie 3 miesiące na diecie trzeba wprowadzić jogurt scd Myślę że to pomoże powoli przy wzdęciach. Nie winiłabym żadnego z pokarmów o wzdęcia na tym etapie bardziej ogólny stan jelit. Jeżeli ma pan na to siłę proszę sobie zrobić dzień na samym rosole wyłącznie płyn i zobaczyć co będzie ze wzdęciami. Ja bym się nimi na razie nie przejmowała jak to mówią nie od razu Kraków zbudowano a poprawę już jakąś mamy. Też nie można oczekiwać że wszystko nagle zacznie już być bezproblemowe. Czy masowanie brzucha pomaga?
UsuńDziękuję za szybką odpowiedź. Wzdęcia od lat ciężko mi z czymkolwiek logicznie skojarzyć (jako reakcja na dany pokarm) i występują bardziej losowo, dlatego wydaje mi się że jest tak jak Pani pisze - ogólny stan jelit, tym bardziej że w wynikach często mam wysoką ferrytynę i krew utajoną, czyli stan zapalny jest jak najbardziej. Masaż brzucha + termofor pomaga i od długiego czasu jest to jedyna forma walki jaką jestem w stanie podjąć z dokuczliwymi dolegliwościami. Może głupio to zabrzmi, ale jestem zachwycony "jakością" kału... Ten kto od lat cierpi na bolesne, zaparcia spastyczne na pewno to zrozumie. Chociażby z tego powodu jestem zdeterminowany żeby dać diecie szansę (przynajmniej 3 miesiące) w nadziei że wzdęcia trochę osłabną. W najbliższą środę mam badania krwi w kierunku lamblii i candidy (wcześniejsze badania wykazały duże ilości obydwu i jestem po kuracji lekami + olejkami po której niestety nie poczułem się lepiej). Wyniki oczywiście Pani przedstawię (powinny być do 2 tygodni).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za pomoc i gorąco pozdrawiam.
Przemek
Dzień dobry Pani Agnieszko,
OdpowiedzUsuńNiestety moje przypuszczenia się potwierdziły i mimo kuracji przeciwko lamblii (pół roku temu), wczorajszy wynik znowu jest pozytywny. Jestem pewien że moje wzdęcia, ogólne osłabienie to zasługa pasożytów. Do tego ferrytyna wysoko, cholesterol całkowity prawie 400. Niestety znowu musiałem wrócić do fazy intro bo kilka dni po wprowadzeniu dyni i cukini wszystko fermentowało we mnie jak szalone. Z początku było okey, ale później tak jakby się nakumulowało. Czytałem, że lamblie uwielbiają cukry proste i chyba faktycznie coś w tym jest bo dzisiaj mija 3 dzień na intro w którym nie jem też marchewki, soku / galaretki z winogron / jabłek i jest dużo lepiej. Nie mam pojęcia co mam dalej robić. Z jednej strony wiem że wzmocnienie odporności jest kluczowe, nawet ważniejsze niż antybiotyki na pasożyty, dodatkowo dieta scd wyregulowała mi stolec lepiej niż najdroższe leki. Z drugiej strony dieta scd bazuje na cukrach prostych, a ja po marchwi, winogronach, jabłkach, dynii , bananie czuję się jakbym miał eksplodować. Ogólnie warzywa i owoce wysokiego fodmapu bardzo potęgują moje dolegliwości. Z 1 fazy tak na dobrą sprawę zostaje mi chyba jedynie szpinak :( Chciałbym zaciskać zęby i leczyć się ta dietą bo wiem że to dobry kierunek , ale z tak zagazowanym brzuchem nie da się funkcjonować :( mógłbym jechać przez kolejne etapy, omijając produkty które ewidentnie mi szkodzą, ale po analizie doszedłem do wniosku że mało co zostaje :( Nie wiem czy jest Pani w stanie coś poradzić, ale mimo wszystko bardzo dziękuję za dotychczasową pomoc.
Przyznam szczerze że ciężki temat. Wielomiesięczne leczenie lambli i dalej wynik pozytywny. Ja nie jestem lekarzem, znam się jedynie na diecie, proszę to wziąć pod uwagę. Nie jest to głęboko przemyślane, ale nasuwa mi się dieta keto. Nie wiem czy pan ma dużą wiedzę na jej temat, ale tam się je głównie tłuszcze i białka, węglowodanów prawie nic. Przez to w organizmie nie mamy glukozy i wątroba zaczyna wytwarzać ketony jako zamiennik glukozy (paliwa dla organizmu). Gdyby te dwie diety ze sobą połączyć... żeby nie być bardzo ograniczonym produktami spożywczymi może pan spróbować wersji SCD w pełnym zakresie, bezetapowego wprowadzania produktów, ale wybierać wyłącznie produkty o niskiej zawartości węglowodanów. Żeby to jednak zrobić trzeba się najpierw przygotować do tego od strony merytorycznej, poczytać i zrozumieć dietę keto. Te diety mają sporo ze sobą wspólnego choć tego nie widać na pierwszy rzut oka. Różnią się tym że SCD dopuszcza niektóre węglowodany, a keto prawie nie. Po trzech miesiącach trzeba wprowadzić jogurt scd co jest niezgodne z dietą keto, ale generalnie mógłby się pan żywić mięsem, rybami, serami żółtymi dozwolonymi na SCD, jajkami, awokado, orzechami zmielonymi i namoczonymi czyli najpierw mlekami orzechowym (oczywiście robionymi w domu według zasad scd), owocami o niskim stężeniu węglowodanów takie jak malina borówka. Spora część warzyw również nie zawiera dużo węglowodanów. Najgorsze pod tym względem są ziemniaki marchew dynia. Dobre są szpinak, wszelkie warzywa typu zielone liście, grzyby, fasolka szparagowa (to z tych początkowych na diecie SCD). Jeżeli pan nie chce schodzić z tej drogi, a uważam że pan nie powinien, bo widać już potrawę w niektórych sferach to możemy wypracować zakres produktów które trzeba włączyć do diety( te które tu wymieniłam plus tłuszcze o których piszę w poście pod tytułem Tłuszcz gęsi) bazując na nich potem ewentualnie kombinować co wprowadzić jeszcze. To oczywiście czasowe. Zakładam że gdyby pan na takich produktach był przez 3 miesięce następnie wprowadził jogurt scd i zwiększał jego ilość w diecie to sądzę że po pół roku mamy już diametralnie inny stan jelit i wtedy można myśleć co robić dalej. Przykro mi że nie mogę dać panu zerojedynkowej odpowiedzi, prostego rozwiązania, ale to trochę tak jakby ktoś przyszedł do mnie z ogromnym węzłem i trzeba było go rozsupłać a jest tak trudny że zajmie to "parę godzin". Musimy to niejako działać na ślepo ale instynkt mi podpowiada że właśnie tak bym postąpiła jak napisałam.
UsuńMam świadomość tego że jestem ciężkim przypadkiem i tym bardziej jestem Pani wdzięczny za zainteresowanie się moja osobą. Znam założenia diety keto, spożycie węglowodanów do 20g na dobę, sprawdzanie ciał ketonowych paskami. Stosowałem tą dietę jeszcze przed tym gdy znalazłem informację o diecie scd. Zakończyło się to kompletnym fiaskiem, ale zupełnie mnie to nie dziwi bo bazowałem wtedy na tłuszczach typu śmietana i ogólnie nabiale (tłuste twarogi, sery z zawartością laktozy). Do tego nie byłem świadomy tego jak ważna jest obróbka termiczna która sprawia że produkt staje się strawny dla jelit. Uświadomiła mi to dieta scd na której pierwszy raz od lat byłem w stanie się normalnie wypróżnić. Na keto często jadłem surowe warzywa, orzechy, teraz wiem że drażniły jelito. Z diety scd (lub przynajmniej jej elementów) na pewno nie zrezygnuje, a rosół mam zamiar jeść dwa razy dziennie. Pisałem Pani że testuje intro bez winogron i marchwi i przez 3 dni było bardzo dobrze , a wczoraj (4 dzień) rano obudziłem się z ogromnym wzdęciem i bólem brzucha. Moje posiłki przez te 3 dni były takie same i wyglądały następująco: śniadanie - 2 jajka i 2 żółtka w postaci jajecznicy na maśle klarowanym + 50g sera żółtego gouda (0g węglowodanów). Obiad 350ml rosołu z makaronem z omleta + miksowane mięso z rosołu z całym jajkiem pieczone w piekarniku w postaci burgerów. Kolacja tak samo. Zastanawiam się czy ten mocny ból brzucha na 4 dzień to nie jest reakcja na jajka lub ser? Do tego stan stolca się bardzo pogorszył, a dzisiaj jest już typowe zaparcie spastyczne. Wczoraj kupiłem zioła na lamblie - Vernicadis i mam zamiar stosować je przez najbliższe 3 tygodnie. Po tym znowu przeprowadzę fazę intro i będę kombinować z włączaniem warzyw o niskiej zawartości węglowodanów + obróbka termiczna jak przy scd. Może jelito nie jest w tak złym stanie i będzie sobie jakoś radzić. wyeliminowałem też z diety jajka i sery dlugodojrzewające w ramach testu. Planuję jeść śniad. Zupa krem na rosole z niskocukrowych warzyw + białko (mięso / ryba). 2 białko (mięso / ryba) + duszona na maśle klar/smalcu kapusta pekińska / sałata rzymska. Kolacja - rosół z kaszą gryczaną. Wiem że kasza to nie najlepszy pomysł, ale i tak grzeszę biorąc zioła na lamblie, a ciężko mi znaleźć alternatywę dla jajek i sera aby nie chodzić głodnym bo mój jadłospis jest już i tak mocno okrojony. Jakiś czas temu przeczytałem książkę doktor Bednarczyk Witoszek DDP i Pani Doktor nie zalicza kaszy gryczanej do zbóż + nie widzi w niej alergenu dlatego uznałem to za mniejsze zło. Pozdrawiam i dam znać jak tylko coś się wyklaruje.
OdpowiedzUsuńA awokado? Jest bardzo odżywcze i zaspokaja głód. Można je jeść surowe na SCD na dość wczesnych etapach. Tylko żeby było dojrzałe, miękkie. Można z niego zrobić taki a la serek homo, przepis jest na blogu w jednym z pierwszych postów. Jest też przepis na pieczoną gęś, jest też z tego film jak zrobić, mięso jest odżywcze a tluszcz z gęsi ogromnie leczniczy.Tak samo olej kokosowy ale ten nierafinowany, pachnący kokosem. Widzę w Panu dużą siłę i chęć walki. Uda się, bo komu ma się udać jak nie osobom z tak silnym zaangażowaniem! Powoli proszę zacząć czytać posty o jogurcie SCD. Niedługo przyjeździe czas że trzeba będzie wprowadzić. Jest ogromnie leczniczy.
UsuńOd kilku dni jestem w Polsce i załatwiam wiele spraw, na szczęście jutro mam ostatni wyjazd i od środy spokojnie mogę skupić się na diecie. Planuję bazować na rosole, miksowanym mięsie, rybie, cukini, szpinaku i małej ilości marchwi (obróbka termiczna wg zasad diety scd). Postaram się włączyć tłuszcz gęsi (do miksowanego mięsa z którego formuje kotlety i piekę w piekarniku) i olej kokosowy (łyżeczka przed posiłkami). Z jajkami, serem żółtym, warzywami i owocami wyżej węglowodanowymi dam sobie na razie spokój. Jeśli jelita się uspokoją to spróbuję włączyć same żółtka gdyż są bardzo wartościowe. Jakiś czas temu próbowałem awokado i uznałem że wzmaga dolegliwości, ale prawda jest taka że dopóki jelita wariują to ciężko tak naprawdę stwierdzić co szkodzi. Jeśli chodzi o jogurt SCD to mam wszystko co potrzeba (dwie jogurtownice, termostat, termos firmy Thermos o pojemności ponad 2 litry, termometr laboratoryjny). Próbowałem diety SCD jakieś dwa lata temu, wtedy też nabyłem sprzęt i startery. Jogurt wówczas wyszedł w porządku (zrobiłem go na próbę). Próbowałem z dietą sam i reakcja na cukry proste tak namieszała mi w głowie, że w końcu zrezygnowałem. Żałuję że wtedy niczego z Panią nie konsultowałem, ale cóż.. lepiej późno niż wcale jak to mówią. Pozdrawiam gorąco i dam znać pod koniec tygodnia czy jelito się trochę uspokoiło.
OdpowiedzUsuńP.S. cały czas zażywam też zioła vernicadis, kuracja trwa 3 tygodnie (tydzień ziół, tydzień przerwy, tydzień ziół)
Witam,
OdpowiedzUsuńCzy na diecie SCD można używać masło kakowe? Nie mogę nigdzie znaleźć informacji na ten temat, natomiast znalazłam kilka przepisów "SCD-friendly" , które to masło zawierają. Może Pani ma szerszą wiedzę w tym temacie.
Pozdrawiam, Kasia
Przykro mi pani Kasiu ale niestety masło kakaowe na diecie SCD jest zabronione:(
UsuńWitam mam pytanie dotyczące wody z kiszonych ogórków- kiedy można ją wprowadzić (wiem że jogurt po 3 miesiącach) u mnie są silne zaparcia ze śluzem i krwią. Jestem na diecie 25 dni i czasami nie ma tego śluzu i jest trochę łatwiej się wypróżnić a następny dzień znowu trudniej i pojawia się śluz- wiąże to np ostatnio z wprowadzoną papryką czerwoną oczywiście ugotowaną a nawet zmiksowaną. Może to też przez mleczko z siemienia lnianego bo to piłam ale doczytałam że nie jest zalecane- odstawiłam.
OdpowiedzUsuńDodam też że ogórki kiszone robię w dużej beczce myślę że tam są dobre bakterie a nie jakieś złe bo ta metoda jest trochę mniej sterylna wiadomo wyławia się ogórki na bieżąco. Proszę o odpowiedź
Kiszonki wprowadzamy na samym końcu. Po etapie 4. Najpierw trochę wody spod kiszenia, potem zmiksowane warzywa kiszone i tez ilośc zwiększamy stopniowo. Na razie, przy takim stanie jelit proszę tego nie robić.
UsuńPani Agnieszko tylko jak piję ten kieliszek kiszonek np z rosołem na cały dzień to wyróżnienie jest super bez śluzu krwi i gładko idzie A bez nich się męczę. Nie mam po nich wzdęcia i nic mi nie dokucza. Proszę powiedzieć dlaczego tak późno należy wprowadzać dobre bakterie do diety przecież mają za zadanie pomóc.
OdpowiedzUsuńTakie są założenia diety. Dieta leczy, to jest fakt. Eksperymentowanie na sobie wbrew zalecenioim może nie spowodować problemów, ale może też zaszkodzić. Trudno powiedzieć jak będzie przebiegał proces leczenia w takiej sytuacji. Na własne ryzyko.
UsuńDieta może mieć wpływ na nasze samopoczucie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Zdrowa dieta może poprawić nastrój, zwiększyć poziom energii i zmniejszyć uczucie zmęczenia.
OdpowiedzUsuń