Mam dla Was następną propozycję na przekąskę dla dzieci do szkoły czy przedszkola. Można też zabrać ją ze sobą w biegu do pracy, wrzucić do torebki na szybko, w zasadzie mieć gdziekolwiek pod ręką, aby gdy złapie niespodziewany głód móc nasycić się małym, ale wysokoenergetycznym i super zdrowym batonem granola.
Zjecie coś, co nie ma w sobie żadnej chemii ani cukru, za to mnóstwo witamin i minerałów pochodzących z natury.
Sam proces przygotowania trwa krótko, musicie tylko wcześniej namoczyć przez kilka godzin suszone owoce.
Zapraszam:
SCD BATONY GRANOLA (etap 5)
(Potrzebujemy malakser i matę silikonową)
1 grupa składników:
- 1/3 szklanki miodu
- 1/3 kostki masła (przy stosowaniu SCD ze wzgędu na autyzm, sugeruję zamienić masło na masło klarowane)
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 1/4 łyżeczki soli
2 grupa składników:
- 1 szklanka orzechów włoskich
- 1 szklanka blanszowanych migdałów
- 1/2 szklanki pestek dyni
- 1/2 szklanki pestek słonecznika
- 20 suszonych daktyli (przy SCD kupujemy wyłącznie takie nieposklejane ze sobą i sprawdzamy na opakowaniu czy nie mają dodatku cukru)
- 20 suszonych moreli
- 20 suszonych śliwek
Suszone owoce namaczamy przez około 6 godzin (a w zasadzie do czasu gdy zmiękną i dadzą się łatwo pokroić).
Do malaksera wrzucamy migdały i pestki z dyni, pulsujemy kilkukrotnie, po czym dorzucamy pozostałe nasiona i orzechy. Pulsujemy do mocnego rozdrobienia. Batony tylko wtedy się nie rozpadną jeżeli orzechy będą drobno zmielone. Wyjmujemy do dużej miski.
Następnie drobno kroimy suszone owoce i dodajemy do orzechów. Mieszamy.
Do malaksera wrzucamy teraz składniki z grupy 1. Blendujemy tak długo, aż masa przybierze konsystencję lekkiego kremu (około 3 minuty).
Wszystkie składniki łączymy i bardzo dokładnie mieszamy razem. Najlepiej zrobić to czystą ręką.
Uzyskaną masę wykładamy na matę silikonową.
A następnie formujemy z niej równy prostokąt o wysokości 1.5 cm.
Dobrze jest go ubić łopatką, aby zagęścić orzechy.
Wkładamy do rozgrzanego do 180 C pieca i pieczemy do zbrązowienia brzegów tj około 15 - 20 minut. Nie podaję dokładnego czasu, gdyż każdy piekarnik piecze troszkę inaczej. U mnie było to 18 minut.
Batony można kroić dopiero, gdy całkowicie wystygną, a najlepiej jak trochę przed krojeniem poleżą w lodówce. Trzymajcie tam ich zapas, a porcje do szkoły sugeruję podawać w małym sztywnym pojemniczku, zapobiegnie to łamaniu się batoników.
Z Kacperkiem w tle:) Ostatnio ustawia się do wszystkich zdjęć:)
Przepis inspirowany The Tasty Alternatives