Zaczęła się szkoła, więc spieszę do Was z przepisem, który idealnie sprawdzi się na szkolne śniadanie lub też jak kto woli, przegryzkę w biegu, czy w pracy.
Kiedy jedziemy gdzieś i wiem, że będę z Kacperkiem kilka godzin poza domem, to zawsze biorę ze sobą wodę mineralną, banana, jabłko, własnoręcznie skomponowany mix orzechów (kupne mieszanki są zabronione na SCD ze względu na domieszki skrobi) i drugi pojemniczek z suszonymi owocami (morele, śliwki, rodzynki). Takie menu bez problemu utrzyma go w sytości przez kilka godzin.
Dzisiaj przepis na muffiny, które również świetnie sprawdzą się w tej roli, robi się je szybko, można kilka dni przechowywać w lodówce (z tym, że wątpię, że utrzymają się tam tak długo - u nas nie ma szans). Dlatego często robię podwójną ilość.
SCD MUFFINY DO SZKOŁY (etap5)
Składniki suche:
1/2 szkl mąki orzechowej (zmielone orzechy włoskie)
1/2 szkl wiórków kokosowych
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
Pozostałe składniki:
15 suszonych daktyli (kupujemy tylko takie niezlepione razem w jeden wielki ulipek)
15 suszonych moreli
2 średnie marchewki
1 jabłko
garść rodzynek
1 szkl borówki amerykańskiej świeżej
5 jajek
1/4 szkl miodu
1 łyżeczka SCD ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)
1 kopiata łyżka masła klarowanego
Suche składniki mieszamy razem. Daktyle i morele kroimy drobiutko lub wrzucamy do malaksera (nie każdy podoła tej pracy). Marchew i jabłko również wrzucamy do malaksera i rozdrabniamy na dowolne małe cząstki. Wszystkie składniki mieszamy razem dokładnie. Nakładamy w papilotki i pieczemy 25 min- pół godz. aż wbity w środek patyczek wyjdzie suchy.
Muffiny te nie wyrastają wysoko więc nakładajcie obficie w papilotki (z kopułką). Bezpośrednio po upieczeniu mogą wydawać się mokre. Godzina w lodówce bardzo dobrze im zrobi.
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz