Wczoraj jednak zauważyłam, że bardzo go ucieszyło gdy podczas kąpieli napisałam farbką na wannie "Kacper". Ucieszył się i widać było, że ten napis nie jest mu obcy. Z pewnościa uczą go tego w szkole.
Wzięłam więc dziś kartkę papieru, gruby flamaster, wsadziłam jego rączkę w swoją i zaczęliśmy pisać. Najpierw jego imię, a potem jeszcze mama i tata.
Ja robiłam całą robotę, on pozwalał jednak się prowadzić i sprawiało mu to wyraźną radość. Kiedy zapisaliśmy całą kartkę pobiegł bez namawiania po następną:)
To jest cudowne, bo on nigdy nic nie chce robić, najchętniej leżałby na podłodze patrząc w sufit. Pisanie przypadło mu do gustu i bardzo mnie to cieszy.
Wiadomo od tego droga bardzo daleka, ale najważniejsze są chęci, prawda?
Biorąc pod uwagę fakt, że nie potrafi narysowac kółka, nie mówiąc już o linii pionowej lub poziomej, nie spodziewam sie, że nauka pisania pójdzie sprawnie, ale zaświtała mi w głowie chociaż nadzieja, że w jakimś ograniczonym zakresie być może nauczy sie w końcu coś napisać.
Będziemy ćwiczyć ile tylko dusza zapragnie:))))
Ja robiłam całą robotę, on pozwalał jednak się prowadzić i sprawiało mu to wyraźną radość. Kiedy zapisaliśmy całą kartkę pobiegł bez namawiania po następną:)
To jest cudowne, bo on nigdy nic nie chce robić, najchętniej leżałby na podłodze patrząc w sufit. Pisanie przypadło mu do gustu i bardzo mnie to cieszy.
Wiadomo od tego droga bardzo daleka, ale najważniejsze są chęci, prawda?
Biorąc pod uwagę fakt, że nie potrafi narysowac kółka, nie mówiąc już o linii pionowej lub poziomej, nie spodziewam sie, że nauka pisania pójdzie sprawnie, ale zaświtała mi w głowie chociaż nadzieja, że w jakimś ograniczonym zakresie być może nauczy sie w końcu coś napisać.
Będziemy ćwiczyć ile tylko dusza zapragnie:))))
Super!!! z pewnością spodoba mu sie też "rysowanie po śladzie", mój synek to uwielbia, a jest to świetny trening do pisania. Materiały do ćwiczeń można znaleźć bez problemu w necie, np tu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=justka777&sid=78
Pozdrawiam
Kasia_de
Dzięki Kasia, spojrzę:)
OdpowiedzUsuń