FASZEROWANA DYNIA MAKARONOWA (etap 4 lub 5 w zależności od rodzaju użytej fasoli)
porcja dla 4 osób
2 dynie makaronowe
1/2 szklanki posiekanej czerwonej cebuli
1 papryczka chili lub jalapeno - drobno pokrojona
1/2 szklanki pokrojonej czerwonej lub żółtej papryki
1 szklanka gotowanej fasoli (według zasad SCD)
300 g mielonego miesa (ja użyłam gulaszowe z indyka)
1 łyżeczka chili
2 ząbki czosnku
1/2 szklanki posiekanej natki pietruszki
1 łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz do smaku
oliwa z oliwek
masło klarowane
Rozgrzj piekarnik do 180 C. Dynie przekrój na pół, wzdłuż. Usuń pestki, następnie wyłóż na płaską blachę kładąc rozcięciem w dół. Piecz około 40 -60 min, do czasu aż miąższ w środku stanie sie miękki.
Używając widelca "rozczesz" miąższ, aż zacznie ciągnąć się w charakerystyczne nitki.
Nadzienie:
Na dużej patelni rozgrzej masło klarowane, dodaj cebulę, papryczkę chili, paprykę i smaż do zeszklenia. Dodaj czosnek, a następnie dołóż mięso, przyprawy i na koniec fasolę. Wymieszaj z zielona pietruszką. Możesz też dodać do nadzienia trochę ketchupu SCD.
Miąższ wydrąż z dyni, nie naruszając skorupek i przełóż do dużej miski. Dopraw solą i pieprzem, skrop oliwą do smaku. Połącz z nadzieniem i dokładnie wymieszaj.
Nadzienie nałóż delikatnie do dyniowych skorupek i podawaj.
W wersji dla dorosłych my dodajemy dużo pikantnego smaku, dzieciom robimy łagodną wersję.
Danie jest bardzo sycące.
Dla przypomnienia dynia makaronowa:
Materiały o florze bakteryjnej:
OdpowiedzUsuńhttp://killbillblog.me/2015/11/18/flora-bakteryjna-jelit-zdrowie-psychiczne/
https://www.dailymotion.com/video/x3ea9yq_obcy-wsrod-nas-aliens-inside-us-2013_school
Pozdrawiam T.
To może wyjasniać dlaczego male dzieci tuż po urodzeniu chorują https://www.youtube.com/watch?v=Nlyv2NIsVL0&feature=youtu.be
OdpowiedzUsuńPozdrawiam T.
witam Aga co ty o tym myślisz.Słonecznik bulwiasty, topinambur, bulwa, bulwy[a] (Helianthus tuberosus L.
OdpowiedzUsuńMonika topinambur jest zabroniony. Niestety:(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam Agnieszko.
OdpowiedzUsuńJak wiesz Tomek mial straszny wirusa, panuje to to swinstwo ponoc tylko w mojej szerokosci geograficznej, na wiosne. Jak zyje nigdy czegos takiego nie widzialam i jestem wykonczona po prawie miesiacu walki z tym dziadostwem. Na dzien dzisiejszy ma jeszcze opuchniete dziaselka i zaczerwienione, szczotkuje tak jak radzilas olejem kokosowym zabki. Ale o czym innym chcialam napisac.. Na poczatku wrzesnia na policzku zrobil sie malenki wyprysk, akurat trafilo to na dzien wizyty u lekarza DAN , lekarka od razu zapytala co to jest a ja odparlam ze pewnie ugryzienie od komara bo tak to wygladalo. Tomek to caly czas drapal, zrobilo sie to calkiem spore, smarowalam mascia od ukonszen ale nie na wiele sie to zdalo. Codziennie poduszka w krwi. Policzek zaogniony, do tego Tomek zaczal rozdrapywac sobie pepek i szczepionke po gruzlicy. Poszlam do psychiatry na kontrole, psycholog i pediatra nikt mi nie dal zadnej odpowiedzi. najbardziej balam sie o opuchniety juz pepek i blizne po szcepionce. Jednynym wyjsciem to body z dlugim rekawem ale u mnie sa temperatury w okolicy 40 stopniu w cieniu. Ok... ranka na policzku zaczela sie zamykac, niestety drobniutka blizna zostala- pelna radosc! za dwa dni pojawil sie nowy wyprysk identyczny jak ten co sie wygiol i to 1 cm. ponizej i znowy swiad i drapanie do krwi. za kilka dni doszed w okolicach kacika ust i na udzie. Taka krwawa krostka a wokol czerwony pierscien. Do tego doszla wysypka ktora wzielam za potowki na pleckach i piersiach. Dobra .. juz wiedzialam ze to alergia , tylko za cholere nie wiedzialam i nie wiem na co. Poniewaz zeszlismy do 2 etapu to latwo mi wykluczac pokarmy. I tak prawie wszystko mamy wykluczone i sprawdzone poza miodem. Balam sie ze to jajka bo tej diety bez jaj nie moge sobie wyobrazic. Dodam tez, ze nadal utrzymuje sie fatalny stan z wyproznianiem. Niewielka poprawa po zejsciu z 4 etapu do 2. Dalej tylko na czopkach. Wywalilam wiec z pokoju wszelkie dywaniki, pluszaki pochowane a te co zostaly wyprane i wymrozne, pokoj sterylny, przed spaniem zmywam wszystko na mokro. Zabronilam domownikom uzywac dezodorantow w spayu.. i dalej nic.Ponad tydzien temu te dwa wypryski zaczely sie goic ale za chwile patrze a ten pierwszy ktory byl zupelnie wygojony tylko malenka blizna zostala , zaczyna sie zaogniac - taki pierwscien wpierw i juz po kilku godzinach znowy krostka. Rece mi opadaja.. Szukajac informacji trafilam na taki wywiad: https://www.youtube.com/watch?v=POKyyxpEdbI
Zrobilam ten test soda i nie bylo zadnego odbicia. Podalam lyzeczke octu jablkowego z odrobina wody przed posilkami. I nie wiem co mam o tym sadzic ale wysypka zeszka z pleckow i piersi i rany na twarzy sie pozamykaly zoastaly tylko czerwone plamy na razie. Od tygodnia tez Tomek nie dotknal pepka ani rany juz po szczepionce. Dodam tylko ze od 4 dni probuje sam zrobic kupe bez czopka, robi ja na raty po kilka razy a dzis to byla juz taka porzadna i bez czopa. Co o tym sadzisz?
Paulina
ps. Agnieszko po miesiacy walki z tym wirusem gdzie Tomek praktycznie nie jadl tylko pil , schudl czeka mnie intro ale moge sie troche wstrzymac z czasem ? Musze go troche podkarmic.
Paulina cięzko mi cos doradzic, jesli nawet lekarze wyznac się nie mogą. ja bym go zabrała do dermatologa. A czy to nie jest reakcja po tym wstrętnym wirusie? Wiesz skóra to organ wydzielniczy, jeden z tych przed które organizm się detoksyfikuje. Co pojawia sie na jej powierzchni jest tylko symptomem tego co dzieje się w środku. Pewnie dlatego maści nie pomagają. Ja bym wcale nie obstawiala alergii, predzej jakis liszaj, albo efekt wirusa. Niestety nie mam czasu oglądac tego godzinnego filmiku, ale Jerzy Zięba to moim zdaniem mądry trop, ja ogólnie ufam jego zaleceniom. Poślę Ci zdjecie Kacperka gdy opanowal go liszaj, zobacz czy to nie podobne. Teraz nie rób intro, bo jest osłabiony po tym wirusie i nie wiadomo co nowego go dopadło. Ale tez nie spodziewaj się poprawy w kupie do czasu az nie zrobicie intro.
Usuń