Kacperek nie mówi ani jednego słowa i to się jakoś nie chce, póki co, zmieniać. Przed chorobą mówił. Do 80 słów w wieku półtora roku...
Na szczęście zmienia się rozumienie, było tak, że nie rozumiał ani słowa. Nic. Teraz już coraz więcej, podstawowe komendy, ale tylko pojedyncze. Zaczyna też rozumieć pewne zależności. Chociaż idzie to do przodu wolno, ale idzie. Ostatnio widzę, że szybciej. Dobrze.
Wczoraj miał kolejny dobry dzień. Od rozpoczęcia diety, to poza nielicznymi wyjątkami ma same dobre dni. Nieliczne wyjątki były tylko wtedy gdy przesadzałam z ilością jogurtu.
O! Chyba nie pisałam o tym jak ważny jest na tej diecie jogurt. Ale nie taki zwykły!
Niezwykły!
Jogurt domowej roboty według ściśle określonych zasad, stanowi niezwykle ważny etap w leczeniu jelit i tym samym - zaryzykuję się użyć tu tego stwierdzenia - w wychodzeniu z autyzmu. Nie jest dokładnie powiedziane, kiedy można jogurt wprowadzić, to zależy od indywidualnej tolerancji. Sporo osób wprowadza po 4 miesiącach, ja wprowadziłam po około 4 tygodniach na diecie. Jeżeli dziecko jadło nabiał przed rozpoczęciem diety i tolerowało go, nie musimy czekać i jogurt można rozpocząć od razu gdy znikną wszelkie negatywne objawy przestawienia na dietę (kiedy organizm ustabilizuje się i przyzwyczai do nowego żywienia).
Rozpoczynać należy od minimalnych ilości czyli 1/8 łyżeczki (czubeczek), obserwować reakcje i delikatnie zwiększać jeśli nic się nie dzieje. Ideałem jest dojście do szklanki, dwóch dziennie. Elaine określa górną granicę dla osoby dorosłej na 3 szklanki jednego dnia.
O naszym jogurcie należy myśleć jak o silnym lekarstwie - ma on ogromną siłę działania. Ostrożnie z nim!
Jogurt można zrobić z mleka orzechowego, koziego bądź krowiego. Krowie jest niebezpieczne jednak i przy autyźmie należy się powstrzymać od niego. Najlepsze i najłagodniejsze dla naszych dzieci jest orzechowe.
Muszę się jednak przyznać. Ja robię od początku z koziego. Innych nie próbowałam. Kacperek znosi je w małych ilościach (do łyżeczki dziennie).
Niezwykłość tego jogurtu polega na sposobie przygotowania i zawartości. Otóż dostępne na rynku jogurty sklepowe są wytwarzane w ciągu około 4 do 8 godzin. Tyle czasu wystarczy, aby z mleka powstał jogurt. Niestety jednak zawiera on duże ilości laktozy. Na naszej diecie wykluczonej.
Jeżeli do mleka wprowadzimy szczepy bakterii jogurtowych i stworzymy sprzyjające warunki (ciepło) zaczną się one namnażać i żywiąc laktozą zawartą w mleku przyrastać gwałtownie na ilość. W ciągu 4 godzin jednak nie są w stanie "zjeść" całej laktozy.
Nasz jogurt musi fermentować przynajmniej 24 godziny. Może dłużej (maksymalnie 30 godzin, a pamiętajcie, że czas zaczynamy odliczać dopiero gdy jogurt osiągnie wymagana temperaturę, a nie wcześniej! - u mnie zabiera to 5 godzin, czyli 5 godzin na rozgrzanie + minimum 24, maksimum 30 godzin fermentacji). Ten czas gwarantuje, że cała laktoza w jogurcie została przerobiona. Taki jogurt nie posiada już żadnego zabronionego na diecie węglowodanu. Dodatkowo czas ten sprawia, że jogurt posiada nieporównanie większą ilość sprzyjających jogurtowych bakterii (probiotyków). Dlatego też stosowanie jakichkolwiek probiotyków w zastępstwie jogurtu ma się jak podawanie 5 kropli rumianku do pełnej jego filiżanki.
Pamiętajcie też o sterylizacji wrzątkiem wszelkich naczyń i mieszadeł używanych do przygotowania jogurtu. Zmywarka do naczyń również nadaje się do sterylizacji.
Przy okazji chciałam ostrzec, że na diecie SCD dopuszczalna jest niewielka ilość suplementów (ze względu na skład) , jeśli zaś chodzi o probiotyki to dozwolone są tylko
Lactobacillus Acidophillus, Streptococcus Thermophilus, Lactobacillus Bulgaricus oraz Saccharomyces Boulardii ( Saccharomyces Boulardii to drożdze dla ścisłości, ale te korzystne - zjadające candidę).
Chciałam teraz napisać o reakcji die-off oraz o nietolerancji.
Reakcja die-off może przydarzyć się zarówno po rozpoczęciu diety jak i po rozpoczęciu stosowania jogurtu. Jest reakcją pożądaną. Świadczy o tym, że w organiźmie zachodzą pozytywne zmiany. Jest ona często niełatwa do wytrzymania. Może się objawiać sensacjami jelitowymi, objawami podobnymi do przeziębienia, nerwowością. U Kacperka objawia się niekontrolowanym śmiechem.
Można złagodzić ją podając węgiel aktywowany w tabletkach, który ma zdolność wiązania toksyn. Albo po prostu przeczekać. Pomocne są też kąpiele w czymś co tu nazywa się Epsom Salt i jest formą soli do kąpieli (MgSO4·7H2O). W Polsce nazywa się to sól gorzka.
Jak natomiast odróżnić reakcję die-off od nietolerancji?
Jest na to pewien sposób - sernik. Trzeba zrobić z naszego jogurtu prosty sernik. W ten sposób jeśli szkodzi nam sam jogurt, to jako sernik będzie szkodził w dalszym ciągu. Jeśli zaś jest to reakcja die-off na probiotyki zawarte w jogurcie, to temperatura w której pieczemy sernik zabije je wszystkie i wtedy sernik nie wywoła żadnych reakcji. Prosty sposób.
Oto:
Jako startera do jogurtu można użyć ProGurt z firmy GI ProHealth, startera Yogourmet lub też naturalny jogurt ze sklepu (bez dodatków). Jeśli używamy sklepowego jogurtu musimy upewnić się, że nie zawiera on kultur bakteryjnych Bifidus/Bifidum ani żadnych dodatków, ulepszaczy, cukrów itp. Również tutaj można kupić dobry polski starter. Z kolei ten polski starter jest dobry choć nie zawiera bardzo cennego dla nas Lactobacillus Acidophillus, jest więc uboższy w kultury bakteryjne.
Sposób przygotowania jogurtu ( tłumaczony ze strony Pecanbread):
W jogurtownicy:
1.) wlej ok. 1 litr mleka do czystego garnka i podgrzewaj powoli do czasu aż temp. osiągnie 80 st C. Mieszaj mleko od czasu do czasu, aby nie przywarło do dna i ponownie gdy będziesz mierzyć temperaturę, aby mieć pewność, że całość mleka osiągnęła 80 st C. Celem podgrzania jest zabicie wszelkich niepożądanych bakterii, które mogłyby przeszkodzić w procesie tworzenia się jogurtu.
* mleko kozie jest delikatne i nie może jego temp. przekroczyć 80 stopni. Zdejmij mleko z gazu i pozwól mu ostygnąć do temperatury pokojowej lub niższej. (20-25 st C). Przed mierzeniem temperatury zamieszaj mleko, by być pewnym prawidłowości odczytu. Możesz przykryć mleko, aby zabezpieczyć przed zabrudzeniem z powietrza (przecedź mleko do jogurtownicy przez drobne sitko aby usunąć kożuch, nie musisz tego robić, ale to sprawi, że jogurt będzie gładszy).
3.) Dodaj starter jogurtowy bądź kopiatą łyżkę naturalnego jogurtu sklepowego do kilku łyżek mleka, rozmieszaj dokładnie, po czym połącz mieszankę z resztą mleka. Przelej do jogurtownicy i zamknij pokrywę.
4.) Wypełnij zewnętrzny pojemnik jogurtownicy wodą do oznaczonego poziomu. Następnie włóż wkład zawierający mleko i kultury jogurtu do maszyny - w niektórych modelach, może się wydawać, że będą się one lekko unosić na wodzie - nie szkodzi. Zamknij jogurtownicę, włącz do kontaktu i fermentuj 24 godziny. Niektóre jogurtownice moga się przegrzewać po 6-8 godzinach, jeśli tak się stanie, wyłącz urządzenie na chwilę, pozwól mu lekko ostygnąć, po czym włącz ponownie. Możesz umieścić je na ruszcie, aby było chłodzone od spodu. To może pomóc. Po upływie 24 godzin wyłącz urządzenie, wyjmij delikatnie zawartość ii przełóż do lodówki.
UWAGA! Nauczyłam się tego na własnych błędach. Temperatura w której robimy jogurt musi oscylowac pomiędzy 38-43 st C. Jeżeli jest niższa to nie dochodzi do rozmnażania się bakterii i musimy dodać kolejny czas, aby było pełne 24 godziny w odpowiedniej temperaturze (aby zdążyły strawić całą laktozę). Jeżeli jest wyższa niż 43 st C to niestety, ale bakterie zdechną. Taki jogurt możemy wyrzucić.
Czas 24 godzin zaczynamy liczyć od momentu kiedy jogurt osiągnie 38 stopni, a nie od momentu włączenia urządzenia! Ja dla bezpieczeństwa nastawiam 29 godzin i wtedy jestem pewna, że mix mleka ze starterem zdążył osiągnąć odpowiednią temperaturę zanim zaczęłam odmierzać czas.
Pamiętajcie, że nie wolno przekroczyć 30 godzin (mam na myśli samą fermentację)
W piekarniku: Powtórz punkt 1 i 2.
3.) w osobnej misce zmieszaj starter bądź kopiatą łyżkę naturalnego jogurtu sklepowego z chłodnym mlekiem mieszając dokładnie. Wymieszaną zawartość przełóż ponownie do naczynia. Znowu wymieszaj.
4.) Przykryj naczynie w piekarniku z włączoną 60 watową żarówką. Trzymaj cały czas termometr w piekarniku i utrzymuj temperaturę pomiędzy 38-43 st C. Jeśli piekarnik zrobi się zbyt ciepły uchyl drzwiczki. Po kilku próbach nabierzesz wprawy i będziesz umiała utrzymywać idealną temperaturę. Taka fermentacja musi trwać przynajmniej 24 godziny. Jeżeli możemy ustawić temperaturę piekarnika na 40 stopni to w ogóle nie ma potrzeby na takie ceregiele.
5.) Po 24 godzinach wyjmij naczynie z piekarnika i włóż do lodówki.
6.) Jogurt pozostanie aktywny przez 2 tygodnie jeśli będzie odpowiednio przechowywany (w lodówce). Polecam też używanie czystej łyżki do nabierania jogurtu i nie zanurzanie jej w nim za każdym razem, lepiej jest nabrać jednorazowo do innego naczynia porcję jogurtu jaką będziemy potrzebować, a resztę od razu odłożyć do lodówki i zamknąć.
Jeżeli macie w swoim piekarniku opcje 40 C to możecie ja również wykorzystać. Jogurt zrobi się sam. Ja tej metody nie lubię bo mam przez 24 godziny zablokowany piekarnik robieniem jogurtu, a zbyt jest mi on potrzebny do innych rzeczy.
Skoro pisałam o tym, że jogurt można przygotować z mleka orzechowego (dozwolone od etapu 2) podam więc przepis.
MLEKO ORZECHOWE (etap 1)
Na szczęście zmienia się rozumienie, było tak, że nie rozumiał ani słowa. Nic. Teraz już coraz więcej, podstawowe komendy, ale tylko pojedyncze. Zaczyna też rozumieć pewne zależności. Chociaż idzie to do przodu wolno, ale idzie. Ostatnio widzę, że szybciej. Dobrze.
Wczoraj miał kolejny dobry dzień. Od rozpoczęcia diety, to poza nielicznymi wyjątkami ma same dobre dni. Nieliczne wyjątki były tylko wtedy gdy przesadzałam z ilością jogurtu.
O! Chyba nie pisałam o tym jak ważny jest na tej diecie jogurt. Ale nie taki zwykły!
Niezwykły!
Jogurt domowej roboty według ściśle określonych zasad, stanowi niezwykle ważny etap w leczeniu jelit i tym samym - zaryzykuję się użyć tu tego stwierdzenia - w wychodzeniu z autyzmu. Nie jest dokładnie powiedziane, kiedy można jogurt wprowadzić, to zależy od indywidualnej tolerancji. Sporo osób wprowadza po 4 miesiącach, ja wprowadziłam po około 4 tygodniach na diecie. Jeżeli dziecko jadło nabiał przed rozpoczęciem diety i tolerowało go, nie musimy czekać i jogurt można rozpocząć od razu gdy znikną wszelkie negatywne objawy przestawienia na dietę (kiedy organizm ustabilizuje się i przyzwyczai do nowego żywienia).
Rozpoczynać należy od minimalnych ilości czyli 1/8 łyżeczki (czubeczek), obserwować reakcje i delikatnie zwiększać jeśli nic się nie dzieje. Ideałem jest dojście do szklanki, dwóch dziennie. Elaine określa górną granicę dla osoby dorosłej na 3 szklanki jednego dnia.
O naszym jogurcie należy myśleć jak o silnym lekarstwie - ma on ogromną siłę działania. Ostrożnie z nim!
Jogurt można zrobić z mleka orzechowego, koziego bądź krowiego. Krowie jest niebezpieczne jednak i przy autyźmie należy się powstrzymać od niego. Najlepsze i najłagodniejsze dla naszych dzieci jest orzechowe.
Muszę się jednak przyznać. Ja robię od początku z koziego. Innych nie próbowałam. Kacperek znosi je w małych ilościach (do łyżeczki dziennie).
Niezwykłość tego jogurtu polega na sposobie przygotowania i zawartości. Otóż dostępne na rynku jogurty sklepowe są wytwarzane w ciągu około 4 do 8 godzin. Tyle czasu wystarczy, aby z mleka powstał jogurt. Niestety jednak zawiera on duże ilości laktozy. Na naszej diecie wykluczonej.
Jeżeli do mleka wprowadzimy szczepy bakterii jogurtowych i stworzymy sprzyjające warunki (ciepło) zaczną się one namnażać i żywiąc laktozą zawartą w mleku przyrastać gwałtownie na ilość. W ciągu 4 godzin jednak nie są w stanie "zjeść" całej laktozy.
Nasz jogurt musi fermentować przynajmniej 24 godziny. Może dłużej (maksymalnie 30 godzin, a pamiętajcie, że czas zaczynamy odliczać dopiero gdy jogurt osiągnie wymagana temperaturę, a nie wcześniej! - u mnie zabiera to 5 godzin, czyli 5 godzin na rozgrzanie + minimum 24, maksimum 30 godzin fermentacji). Ten czas gwarantuje, że cała laktoza w jogurcie została przerobiona. Taki jogurt nie posiada już żadnego zabronionego na diecie węglowodanu. Dodatkowo czas ten sprawia, że jogurt posiada nieporównanie większą ilość sprzyjających jogurtowych bakterii (probiotyków). Dlatego też stosowanie jakichkolwiek probiotyków w zastępstwie jogurtu ma się jak podawanie 5 kropli rumianku do pełnej jego filiżanki.
Pamiętajcie też o sterylizacji wrzątkiem wszelkich naczyń i mieszadeł używanych do przygotowania jogurtu. Zmywarka do naczyń również nadaje się do sterylizacji.
Przy okazji chciałam ostrzec, że na diecie SCD dopuszczalna jest niewielka ilość suplementów (ze względu na skład) , jeśli zaś chodzi o probiotyki to dozwolone są tylko
Lactobacillus Acidophillus, Streptococcus Thermophilus, Lactobacillus Bulgaricus oraz Saccharomyces Boulardii ( Saccharomyces Boulardii to drożdze dla ścisłości, ale te korzystne - zjadające candidę).
Chciałam teraz napisać o reakcji die-off oraz o nietolerancji.
Reakcja die-off może przydarzyć się zarówno po rozpoczęciu diety jak i po rozpoczęciu stosowania jogurtu. Jest reakcją pożądaną. Świadczy o tym, że w organiźmie zachodzą pozytywne zmiany. Jest ona często niełatwa do wytrzymania. Może się objawiać sensacjami jelitowymi, objawami podobnymi do przeziębienia, nerwowością. U Kacperka objawia się niekontrolowanym śmiechem.
Można złagodzić ją podając węgiel aktywowany w tabletkach, który ma zdolność wiązania toksyn. Albo po prostu przeczekać. Pomocne są też kąpiele w czymś co tu nazywa się Epsom Salt i jest formą soli do kąpieli (MgSO4·7H2O). W Polsce nazywa się to sól gorzka.
Jak natomiast odróżnić reakcję die-off od nietolerancji?
Jest na to pewien sposób - sernik. Trzeba zrobić z naszego jogurtu prosty sernik. W ten sposób jeśli szkodzi nam sam jogurt, to jako sernik będzie szkodził w dalszym ciągu. Jeśli zaś jest to reakcja die-off na probiotyki zawarte w jogurcie, to temperatura w której pieczemy sernik zabije je wszystkie i wtedy sernik nie wywoła żadnych reakcji. Prosty sposób.
Oto:
PRZEPIS NA SERNIK (etap 1)
2 jajka
1/4 szkl miodu
1.25 szkl jogurtu SCD
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Piec w 170 stopniach przez około 30 minut lub do czasu, aż zrobi się bokami brązowy. Ciasto wyjdzie bardzo cienkie. Tak jest OK
Jako startera do jogurtu można użyć ProGurt z firmy GI ProHealth, startera Yogourmet lub też naturalny jogurt ze sklepu (bez dodatków). Jeśli używamy sklepowego jogurtu musimy upewnić się, że nie zawiera on kultur bakteryjnych Bifidus/Bifidum ani żadnych dodatków, ulepszaczy, cukrów itp. Również tutaj można kupić dobry polski starter. Z kolei ten polski starter jest dobry choć nie zawiera bardzo cennego dla nas Lactobacillus Acidophillus, jest więc uboższy w kultury bakteryjne.
Sposób przygotowania jogurtu ( tłumaczony ze strony Pecanbread):
W jogurtownicy:
1.) wlej ok. 1 litr mleka do czystego garnka i podgrzewaj powoli do czasu aż temp. osiągnie 80 st C. Mieszaj mleko od czasu do czasu, aby nie przywarło do dna i ponownie gdy będziesz mierzyć temperaturę, aby mieć pewność, że całość mleka osiągnęła 80 st C. Celem podgrzania jest zabicie wszelkich niepożądanych bakterii, które mogłyby przeszkodzić w procesie tworzenia się jogurtu.
* mleko kozie jest delikatne i nie może jego temp. przekroczyć 80 stopni. Zdejmij mleko z gazu i pozwól mu ostygnąć do temperatury pokojowej lub niższej. (20-25 st C). Przed mierzeniem temperatury zamieszaj mleko, by być pewnym prawidłowości odczytu. Możesz przykryć mleko, aby zabezpieczyć przed zabrudzeniem z powietrza (przecedź mleko do jogurtownicy przez drobne sitko aby usunąć kożuch, nie musisz tego robić, ale to sprawi, że jogurt będzie gładszy).
3.) Dodaj starter jogurtowy bądź kopiatą łyżkę naturalnego jogurtu sklepowego do kilku łyżek mleka, rozmieszaj dokładnie, po czym połącz mieszankę z resztą mleka. Przelej do jogurtownicy i zamknij pokrywę.
4.) Wypełnij zewnętrzny pojemnik jogurtownicy wodą do oznaczonego poziomu. Następnie włóż wkład zawierający mleko i kultury jogurtu do maszyny - w niektórych modelach, może się wydawać, że będą się one lekko unosić na wodzie - nie szkodzi. Zamknij jogurtownicę, włącz do kontaktu i fermentuj 24 godziny. Niektóre jogurtownice moga się przegrzewać po 6-8 godzinach, jeśli tak się stanie, wyłącz urządzenie na chwilę, pozwól mu lekko ostygnąć, po czym włącz ponownie. Możesz umieścić je na ruszcie, aby było chłodzone od spodu. To może pomóc. Po upływie 24 godzin wyłącz urządzenie, wyjmij delikatnie zawartość ii przełóż do lodówki.
UWAGA! Nauczyłam się tego na własnych błędach. Temperatura w której robimy jogurt musi oscylowac pomiędzy 38-43 st C. Jeżeli jest niższa to nie dochodzi do rozmnażania się bakterii i musimy dodać kolejny czas, aby było pełne 24 godziny w odpowiedniej temperaturze (aby zdążyły strawić całą laktozę). Jeżeli jest wyższa niż 43 st C to niestety, ale bakterie zdechną. Taki jogurt możemy wyrzucić.
Czas 24 godzin zaczynamy liczyć od momentu kiedy jogurt osiągnie 38 stopni, a nie od momentu włączenia urządzenia! Ja dla bezpieczeństwa nastawiam 29 godzin i wtedy jestem pewna, że mix mleka ze starterem zdążył osiągnąć odpowiednią temperaturę zanim zaczęłam odmierzać czas.
Pamiętajcie, że nie wolno przekroczyć 30 godzin (mam na myśli samą fermentację)
W piekarniku: Powtórz punkt 1 i 2.
3.) w osobnej misce zmieszaj starter bądź kopiatą łyżkę naturalnego jogurtu sklepowego z chłodnym mlekiem mieszając dokładnie. Wymieszaną zawartość przełóż ponownie do naczynia. Znowu wymieszaj.
4.) Przykryj naczynie w piekarniku z włączoną 60 watową żarówką. Trzymaj cały czas termometr w piekarniku i utrzymuj temperaturę pomiędzy 38-43 st C. Jeśli piekarnik zrobi się zbyt ciepły uchyl drzwiczki. Po kilku próbach nabierzesz wprawy i będziesz umiała utrzymywać idealną temperaturę. Taka fermentacja musi trwać przynajmniej 24 godziny. Jeżeli możemy ustawić temperaturę piekarnika na 40 stopni to w ogóle nie ma potrzeby na takie ceregiele.
5.) Po 24 godzinach wyjmij naczynie z piekarnika i włóż do lodówki.
6.) Jogurt pozostanie aktywny przez 2 tygodnie jeśli będzie odpowiednio przechowywany (w lodówce). Polecam też używanie czystej łyżki do nabierania jogurtu i nie zanurzanie jej w nim za każdym razem, lepiej jest nabrać jednorazowo do innego naczynia porcję jogurtu jaką będziemy potrzebować, a resztę od razu odłożyć do lodówki i zamknąć.
Jeżeli macie w swoim piekarniku opcje 40 C to możecie ja również wykorzystać. Jogurt zrobi się sam. Ja tej metody nie lubię bo mam przez 24 godziny zablokowany piekarnik robieniem jogurtu, a zbyt jest mi on potrzebny do innych rzeczy.
Skoro pisałam o tym, że jogurt można przygotować z mleka orzechowego (dozwolone od etapu 2) podam więc przepis.
MLEKO ORZECHOWE (etap 1)
200g blanszowanych migdałów namaczamy na noc w 800 ml wody i 1/4 łyżeczki soli. Rano migdały płuczemy i wrzucamy do blendera. Zalewamy 800 ml świeżej wody mineralnej, znowu solimy 1/4 łyżeczki, dodajemy drobno posiekany 1 daktyl (dla lekkiego osłodzenia) i blendujemy na wysokich obrotach do dokładnego połączenia. Przecedzamy przez gęstą szmatkę. Przechowujemy w lodówce max. do 5 dni.
Pycha! Polecam także do robienia koktajli z bananem lub innymi owocami (gotowanymi póki co :)). Mniam mniam.
Wyczytałam też że jeśli robimy mleko z wiórek kokosowych (niesłodzonych) to proporcje powinny być 1:1 wiórki :woda.
witaj,
OdpowiedzUsuńtroafilam na twoj blok googlujac domowe sposoby robienia jogurtu ...ale chce ci powiedziec ze mamy przyjacoil ktorzy wyleczyli syna z autyzmu dzieki diecie i pozniejszej terapi. to malzenstwo niemcow, lekarze, pracuja i mieszkaja w UK.
jesli potrzebny ci kontakt do nich - wiele przeszli...daj znac, moj mail:ania.chelminska@gmail.com
Agniezzko mam pytanie odnośnie jogurtu, zamierzam robic z mleka koziego, ale o takim prosto z rolnictwa moge zapomnieć, bo nie mam gdzie kupic. Znalazłam jedno organiczne, ale cena jest zawrotna, a pieniądze idą jak szalone, czy jak zrobię ze zwykłego sklepowego to uda sie? Pozdrawiam Ina
OdpowiedzUsuńIna: jak najbardziej się uda:) Ja od 1 marca do końca listopada mam dostęp do ekologicznego mleka prosto od kozy sąsiada. W pozostałym okresie kupuje mleko kozie ze sklepu, zwykłe UHT bo innego nie widze, najtańsze jest w Auchan w zielonym kartonie cos koło 7 zł z groszami za litr. Na takim robię teraz zimą i jogurt wychodzi super. Mało tego, moja mama czuła się źle od kilku miesięcy i poprosiła mnie abym jej też zaczęła robić jogurt, przywozi mi zwykłe Łaciate mleko krowie w kartonie. Jogurt wychodzi super, a mama czuje się świetnie jej dolegliwości zniknęły. Jeżeli stosujesz tą dietę z powodu innego niż autyzm to możesz spokojnie spróbować nawet na krowim. Tu głównie nie chodzi o rodzaj mleka, a szczepy bakterii jakie w nim się rozmnożą. Jeszcze jedno Ci powiem, w okresie w którym mam dostęp do mleka prosto od kozy, to nie podgrzewam go do 80 C zeby potem schłodzić (eliminacja bakterii, sterylizacja mleka), tylko podgrzewam wyłącznie do 43 C. To naraża nas na ewentualne bakterie i zatrucie pokarmowe (choć prawdopodobieństwo tego jest znikome) wiec oficjalnie tego na blogu polecać nie powinnam, ale pozwala zachować wszystkie enzymy mleka surowego, co ma wspaniały wpływ na układ immunologiczny.
OdpowiedzUsuńDziękuje za odpowiedz. Niestety chodzi o autyzm dlatego krowie odpada. Mam jeszcze jedno pytanie, jak przechowywać ten jogurt lub jaki ilości zrobic? Czekam na starter w saszetkach i chce zrobic, bo juz czas wprowadzać, ale zaczyna sie od małych ilości i nie wiem czy poprostu przygotować sie na straty czy dzielić wsYstko dokładnie i robic małe ilości? Nie do końca to rozumie. Pozdrawiam Ina
OdpowiedzUsuńIna: jak jogurt jest gotowy to przelewasz do litrowego słoika i trzymasz w lodówce. Spokojnie stoi tydzien, a potem zaczyna zmieniac wygląd, smak, kolor i zapach. Ten proces trwa okolo kolejny tydzien. Wg danych oficjalnych dobry jest do 2 tygodni przetrzymywania w lodówce, ja trzymam raczej do tygodnia, ale w praktyce nigdy tak nie jest bo dziennie zużywamy litr. Mniejszej ilosci niz litr nie oplaca Ci się robic, tę resztę podaj po prostu innym domownikom którzy nie są na diecie, bardzo im to pomoze na odpornosc i ogólne zdrowie, a nie zmarnujecie produktu. Pozostalym osobom mozesz miksować z mrozonymi truskawkami, bananem na pyszny koktajl, lub na gazie odciekac i serek wykorzystac do smarowania pieczywa (lekko posolić)
OdpowiedzUsuńW jakim etapie dozwolony jest jogurt SCD ?
OdpowiedzUsuńJogurtu nie wprowadza się na konkretnym etapie. Czas jego wprowadzenia zalezy od stanu jelit i ogólnej kondycji na diecie, ja zazwyczaj pomagam określić czy juz jest odpowiedni czas. Ogólnikowo mówiąc do 3 miesięcy na diecie powinien już być wprowadzony, czasami można wcześniej. Prosze podpisujcie się w jakikolwiek sposób, łatwiej mi wtedy Was poznac i lepiej moge pomóc.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jak długo może trwać reakcja ,,die-off" po rozpoczęciu spożywania jogurtu????
OdpowiedzUsuńZazwyczaj spotykam się z informacją ze do kilku dni, ale osobiście uważam ze to zalezy jak wprowadzamy jogurt. No bo jeżeli zaczynamy od odrobiny , to ta odrobina nie ma potencjału, aby wywołac mega rewolucje w jelitach tylko tak po troszke likwiduje patogeny. Więc die off jest minimalne, ale rozciągnięte w czasie.
UsuńAgnieszko , chcialabym wprowadzic juz jogurt dla Tomka. Nie wiem czy mozna z mleka migdalowego i jezeli mozna to prosze napisz jaki czas robienia i czy ten sam szczep bakterii (starter) zakupic? POzdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz
OdpowiedzUsuńPaulina
9 godzin wystarczy, starter ten sam, przepis na jogurt z mleka orzechowego jest pod etykietą jogurt:)
UsuńDzień Dobry
OdpowiedzUsuńAgnieszko, wiem ze jogurt powoli walczy z candida, ale zastanawiam sie czy tak samo poradzi sobie z clostridium? Znasz ta bakterie?
Pozdrawiam Ola
Agnieszko, to jogurt z mleka migdałowego wystarczy robic 9h? Byłam pewna, ze trzeba 24h.
OdpowiedzUsuńMagda
Wystarczy bo w nim nie ma laktozy którą trzeba przerobić:) dajemy mu tylko czas na duże namnożenie się bakterii
UsuńAgnieszko, możesz zerknąć czy ten starter, który podajesz w linku dalej aktualny?
OdpowiedzUsuńhttp://sklep.jogurt-domowy.pl/mobile/pl/p/Zestaw-5-fiolek-Jogurtu-Zakwaski-Vivo/184
Dziękuje, Ola
Ola to jest dobry starter, ale wychodzi drogo. Taniej jest kupić ten http://sklep.serowar.pl/pl/p/YO-122-bakteryjna-kultura-starterowa-do-jogurtu/137 i do tego dodawać jogurt z koguciekiem firmy krasnystaw o taki https://www.google.pl/search?q=krasnystaw+jogurt+naturalny&es_sm=122&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=Gp0yVamsHsyqswH7nYCgCw&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1920&bih=947#imgrc=P7j-2WFDrF8NfM%253A%3BSB10CPtt5zghQM%3Bhttp%253A%252F%252Fkrasnystaw.eu%252Fprodukty%252Fjogurtnaturalny_small_300dpi.png%3Bhttp%253A%252F%252Fkrasnystaw.eu%252F%253Fpage_id%253D1095%3B1072%3B1400 tylko ze ejst nie w kazdym sklepie.
UsuńTo co Ty podajesz to jest zapas na 5 razy za 39 złotych, a moja propozycja to za 20 zł zapas na 100 razy plus jogurt kupny.
Dziękuje za odpowiedz ;) jogurt chce robic z mleka orzechowego, dlatego mam jeszcze pytanie jął długo robic mleko jesli skorzystam wersji ekonomicznej, czyli tej która polecasz???
UsuńOla
Ola zupełnie nie rozumiem tego pytania. co to znaczy jak długo robić mleko? Mielisz orzechy i masz mleko ( w skrócie)..
UsuńEeee nie mleko, chodziło mi o jogurt. Jak długo robic jogurt z mleka migdałowego przy użyciu startera i tego jogurtu z kogucikiem,.
OdpowiedzUsuńOla
Jogurty z mlek orzechowych wystarczy robić 9 godzin. One nie mają laktozy wiec nie potrzeba większego czasu żeby ona się przerobiła. 9 godzin to czas wystarczający do dużego namnożenia bakterii.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, czy jesli jest nietolerancja jogurtu to trzeba z niego zrezygnować? Pytam czysto hipotetycznie, bo dopiero startujemy z jogurtem, ale średnio u mnie z optymizmem i do razu zakładam najgorsze. Ponadto wiem, ze ogólnie probiotyki często wywołują biegunki i pediatrzy zalecają poprostu przeczekać ten okres. Dlatego pytam. Bo w tym jogurcie pokładam wiele nadziei i chce zeby synek dobrze go tolerował. Będę robiła z migdalowego, bo bardzo dobrze je toleruje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola
Ola nie wyprzedzajmy faktów. Zacznij od pół łyżeczki jogurtu rano, ale po śniadaniu. Koło 16-17 podaj drugie pół łyżeczki. Prawdopodobnie nic sie nie wydarzy i na drugi dzien lekko zwiększ i powiększaj ilośc stopniowo. Jak już będzie dobrze tolerował to przejdziecie na podawanie na czczo w odstepie 10 minut od śnaidania. Potem w ciągu dnia podasz jeszcze w koktajlu. Ale do tego jeszcze troszke uplynie. Będzie dobrze:)
UsuńKurcze, zrobiłam jogurt już 2 razy i nie wyszedł. Jest rzadki i się rozwarstwia, nie wiem, czy to bakterie sie nie rozmnozyly, czy jak... jak wsadzalam go do jogurtownicy to mial 40 stopni, moze sie przegrzal... sprobuje jeszcze raz, jak bede wsadzac do jogurtownicy to wsadze zimny, zeby nagrzal sie sam. Jak nie wyjdzie to nie wiem co ja zrobie... /Dominika
Usuńhttp://sklep.jogurt-domowy.pl/mobile/pl/p/Zestaw-5-fiolek-Jogurtu-Zakwaski-Vivo/184
OdpowiedzUsuńAgnieszko, zamówiłam ten starter, polecasz go na stronie, ale on poza dozwolonymi szczepami bakterii zawiera tez inne. Skoro piszesz o nim jako o dozwolonym to na pewno nie jest przeszkoda, ale przed podaniem wole sie upewnić. Ola
jest w porządku, oprocz wszystkich wymaganych szczepow zawiera dodatkowe ale jest ok.
UsuńSuper, dziękuje za odpowiedz! Bo zamówiłam bardzo duza ilosc. A synek przed dieta walczył z biegunkami dlatego wolałam sie upewnić, bo niektóre bakterie wiem, ze rozluźniają kupy. Dziękuje. Ola
OdpowiedzUsuńDzien Dobry Agnieszko,
OdpowiedzUsuńRobie dla siebie jogurt, juz dwukrotnie wyszedł mi taki, ze serwatka oddziela sie od jogurtu, wyglada to tak, ze na dole jesy jogurt, w środku serwatka, a na gorze znowu jogurt. Korzystam z tej opcji z termosem, temperatura jest zawsze odpowiednia. Mleko robie sama do jogurtu, bo robie migdałowy. Nie wiem czy uznać to za brał, bo jogurt powinien byc jednolity?
Kasia
Kasiu zauważ, że jak mleko migdałowe zostawisz w lodówce to też sie rozwarstwi, taka jego natura.Ja nie mam doświadczenia z jogurtem na bazie mleka orzechowego. Dodajesz żelatyne tak jak jest podane w przepisie na blogu? ten przepis jest na jogurt kokosowy, może spróbuj zmienić orzechy. O kozim jogurcie moge Ci odpowiedziec na każde pytanie, ale nie orzechowym. Pod względem wartości nie przeszkadza mu to ze się rozwarstwia.
UsuńJa robie jogurt kokosowy i tez sie rozwarstwia, tylko ze w ogole mi nie wychodzi :-P Nie wiem juz co robic /Dominika
UsuńTo spróbuj na zwykłym lub kozim mleku czy ci wyjdzie. Jak nie chcesz to nie musisz tego jeść może zjeść ktoś z rodziny. Ale według SCD oczywiście możesz.
UsuńDzien Dobry
OdpowiedzUsuńAgnieszko mam problem z wprowadzeniem jogurtu. Ignacy nie toleruje mleka migdałowego. Na zachowanie absolutnie nie wpływa, ale kupy z ładnych, nirmalnie uformowanych, zamieniają sie z wodniste, suchnace. To juz drugie podejście do jogurtu i druga klapa. Po małej ilości kupy fatalne.
Tata Ignasia ma alergie na wszystkie orzechy, moze Ignacy ma ten sam problem.
Z koziego boje sie robic. Nigdy nic nie dawałam koziego. A zależy mu jak cholera na podawaniu tego jogurtu!
A moze ja za bardzo skupiam sie na tej kupie? Mam na tym punkcie całkowita obsesje. Podaje monoskladnikowe posiłki, robie wszystko zeby nie pij przed i nie popijał posiłków. Owoce podaje tylko rano zanim dostanie cokolwiek konkretnego do jedzienia zeby nie zakłócić trawienia tłuszczu. No i kupy były świetne aż do czasu ponownego podania mleka migdałowego.
Nie wiem co robic;/
Magda
O jestes Magda! Cieszę się ze odnalazlas bloga:) Czy on złymi kupami reaguje na mleko migdałowe czy na jogurt z mleka migdałowego, bo to różnica.
UsuńJestem jestem;) nie ukrywał, ze przez chwile zrobiło mi sie gorąco jak zobaczyłam informacje "blog został usunięty" ��
OdpowiedzUsuńDopiero choroba Ignasia( dziękuje kolejny raz, śle buziaki!!!!) uświadomiła mi, ze Ignacy nie toleruje mleka migdałowego. Juz tłumacze czemu. Jak zachorował przestałam robic lody, a lody składały sie z mleka migdałowego i bananów, w innej formie nie chciał mleka.
Podczas choroby stolce były nagle idealne, zdrowe, nie mogłam wyjsć z podziwu.
Sytuacja zmieniła sie kilka dni temu kiedy podałam jogurt, kupy znowu kiepskie, skwaszone itd itd. Skojarzyłam, ze to musi byc od mleka migdałowego
Na mleku kupy były złe, na jogurcie widzę, ze złe. Na mleku na pewni zachowanie było Ok, bo dostawał długi czas regularnie, tylko tak jak wspomniałam na czas choroby nie było mleka. Na jogurcie zachowanie narazie tez dobre.
OdpowiedzUsuńDieta Ignasia jest bardzo uboga. To juz kilka miesięcy, a Mały funkcjonuje na kilku produktach, wprowadzanie nowych rzeczy idzie nam bardzo opornie. Jelita wymagają duzo pracy, praktycznie wszystko wywalają z siebie jak tylko cos nie pasuje. Po cebuli pocił sie zapachem cebuli, a po papryce piszczał wstrętne gazy paprykowe non stop. Takich przykładów jest wiecej.
Troche wyszłam poza schemat i podałam z wielkimi obawami truskawki, a tu wspaniała niespodzianka, mino ze tak często wywołują alergie Ignacy czuł sie po nich doskonale, a trawił pięknie! Z tym jogurtem nie wiem co począć. Czy skupić sie na tym zachowaniu i dać szanse jelitom na zaprzyjaźnienie sie z nim? A moze łyżka to za duzo. Moze zaczac od malutkiej ilości tak jak radzisz.
Magda
Agnieszko, to chyba nie od jogurtu. Nie pisałaś, wiec postanowiłam odstawić i niestety z kupami nie jest lepiej;( nie weń co sie stało. Nie zmieniłam nic w menu. Dodam, ze od czasu xhoroby Ignacy ma podkrążone oczy. Nie wiem czy przyczepiło sie cis do niego czy to poprostu niedobory.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie odnośnie syropu z kwiatów bzu. Zajrzałam dziś do miejsca w którym go trzymam i zobaczyłam ze na dnie słoiczka zebrał sie osad. Wszystko dokładnie przecedziłam, takze nie wiem czy to zjawisko naturalne czy nie?
Pozdrawiam, Magda
Magda zbadaj mu mocz. Podkrazone oczy świadczą o wielu rzeczach, a ja nie jestem lekarzem, ale jedna z najczęstszych przyczyn są nerki lub zatory limfatyczne. On jest za mały by odblokować zatory, ale nerki bym sprawdziła. Poza tym po chorobie mogą minąć tygodnie zanim dziecko wróci do normy. Jeżeli Ci nie odpisałam na jakiś post to widocznie przeoczenie. Osad jest w porządku. U mnie też jest- to pylek.
UsuńAgnieszko, mocz zbadany. Wszystko gra. Moze to w dalszym ciagu obciążenie po przebytej chorobie, a moze kwestia niedoborów.
OdpowiedzUsuńPotrzebuje porady. Ignacy je bardzo mało rzeczy. Juz mowie czemu. Z kazdym nowym produktem skupiam sie na zachowaniu Ignasia, ale tez zwracam uwagę na kupe. Jeżeli testuje nowy produkt i pojawia sie go chociażby mała niestrawiona ilośc w kupie to automatycznie z niego rezygnuje mino iż zachowanie jest Ok. Proszę powiedz mi, ze zwariowałam, bo chce zeby dieta rosła w produkty, ale od kiedy kupy da takie świetne to kazdy niestrawiony kawałek wprawia mniej osłupienie.
Druga rzecz to jogurt. Mleko migdałowe jednak dobrze toleruje. Nie radzi sobie ze szczepami bakterii. Juz pół łyżeczki to luźna kupa. Samo zachowanie jakby bez zmian.
Dziękuje za wysłuchanie
Magda
Magda dobrze ze sie przypominasz, bo zapomnialam Ci odpisać. Czasem tak jest ze czytam czyjś komentarz stojąc np w kolejce do kasy ( na telefonie), ale nie odpisuje od razu, bo nie ma warunkow i stad czasem nie odpisze. Pamięc szwankuje:)
UsuńTo, ze tak powoli wprowadzasz pokarmy to dobrze, jelita lecza sie powolutku i nie sa draznione. Ale nie popadaj w przesadę. Tak mi sie nasuwa czy ta gorsza kupa po jogurcie to nie jest die-off. Może jogurt robi świetną robotę, i to co zdycha wychodzi w postaci lużnejszej kupy. Ja bym z niego nie rezygnowala, ale tez na razie nie zwiekszala ilosci.
Agnieszko, jak będziesz to proszę doradź mi z tym jogurtem. Bo naprawde zależy mi zeby go podawac. Moze za bardzo skupiam sie na tych kupach, a z drugiej strony wiem, ze to własne stolec mowi nam wiele o tym bałaganie w jelitach. Jednak wiem tez, ze probiotyki sa bardzo wazne i robią wiele dla naszych maluchów. Magda
OdpowiedzUsuńDzien Dobry
OdpowiedzUsuńAgnieszko, podaje cały czas jogurt. Widze, ze zakłócił trawienie innych pokarmów. Z fajnej kupy, wszystko znowu niestrawione. I mocz pachnie paskudnie, okropny zapach, nawet nie wiem jak go opisać.
Dziś jak Ignacy dostał jogurt po bananach to zachowywał sie jakby problemy całego świata zwaliły mu sie na glowe, płacz i lament. testu nie moge zrobic, bo nie jemy jajek. Po jakim czasie mniej eiecej powinnam juz wiedzieć czy to nietolerancja czy patogeny? Ciezko troche jest. Ignacy w domu jeszcze do ogarnięcia, ale w miejscach publicznych zero posłuchu. Tylko krzyczy na mnie, a w domu tego nie praktykuje . Pozdrawiam Magda
Magda bez testu nie będziesz miała jednoznacznej odpowiedzi. Ja bym powiedziała tak ze nietolerancja prędko nie minie, natomiast die-off powinien do tygodnia złagodniec i ustąpić. No ale reguły nie ma. Jak duzo mu tego podajesz?
UsuńTest niestety odpada. Po jajkach masakra u nas takze to nic nie wniesie. Dostaje jedna płaska lyzke dziennie. Jesli jest to zatem nietolerancja to jak to wyglada przy takich aptecznych probiotykami? Pełno dzieci dostaje rozne probiotyki i chyba mało kto zwraca uwagę czy to sluzy dziecku. Nie wiem juz, bo tak mi zależy ns tym jogurcie ;(
OdpowiedzUsuńMagda
Odstaw jogurt na 7 dni. Zobacz czy jest poprawa. Potem wprowadź na 7 dni. Zobacz czy jest pogorszenie. Ja wiem że uważasz że jogurt jest winowajcą, ale wolałabym mieć pewność. Z jakiego mleka go robisz może trzeba zmienić?
OdpowiedzUsuńWyszły Ignasiowi e moczu ciała ketonowe 15 mg/dł. Nie wiem czy ma to zwiazrk z dieta? Robiłam mocz przez dieta i tego nie było. Martwię sie czy mogl sie nabawić cukrzycy. Czy to poprostu odcięcie weglowodanow tak działa. Wiesz cos na ten temat?
OdpowiedzUsuńBrde wdzięczna za każde info.
Magda
Dostałaś komentarz o moczu Ignasia? Wyszły ciała ketonowe. Martwię sie bardzo, przed dieta tego nie było.
OdpowiedzUsuńJogurt robie z migdałowego.
Magda
Niestety nie wiem na ten temat. Może T. coś wie?
OdpowiedzUsuńAgnieszko, nie wycofała jogurtu. Juz pisze czemu. Ten jogurt robie w takiej ilości, ze sama tez go pije zeby nie wylewać. Wlałam sobie pół szklanki i poszłam do toalety. Wracam, a jogurtu nie ma. Ignacy wypił. W pierwszej spanikowałam i juz chciałam prowokować u niego wymioty, ale ochłonęłam i czekałam na rozwój sytuacji. Nie działo sie nic poza "chodzeniem" po ścianach. Ok. Minął dzien. Dałam znowu taka ilosc. Dziś mija 6 dzien. Ignacy ciagle na takiej ilości. Z obserwacji wynika ze, mocz od tego czasu śmierdzi paskudnie(patogeny????), kupa zrobiła sie naprawde gęsta, a nawet twarda. Śmierdzi, ale nie kwasem. Poprostu mieso daje taki smród. Zmian w zachowaniu nie widzie żadnych. Proszę nie linczuj. Wiem, ze ta ilosc to duzo, ale kos tak chciał, sam wypij a wcześniej krzyczał ze "niedobre". Napisz cos proszę od siebie. Zawsze chętnie czytam to co piszesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Magda jego waga jest mała w porównaniu do dorosłej osoby. dzienna dawka dla dorosłego maksymalnie 3 szklanki, wiec tu, w jego przypadku myślę ze maksymalnie 1 szklanka dziennie. To ze dobrze go toleruje to fajnie, zostaw go na takiej ilości. Mieszaj w blenderze z takimi owocami na jakim jesteście etapie. Wychodza fajne koktajle, można je dosłodzic miodem.
OdpowiedzUsuńNo chyba ze stwierdzisz ze zapach tego moczu nie mija po 2-3 tygodniach i ze kupy sie robia za twarde - to wtedy trzeba ilośc żmniejszyć. tak czy inaczej jogurt posuwa leczenie do przodu, ja się cieszę ze przyjął większą ilość. Mało teraz pisze bo okres wakacyjny, widze w statystykach ze ruch na blogu zmniejszył mi sie o 70 % , ale tak samo było w zeszłe wakacje. Ja tez spędzam dużo czasu poza domem i niedługo wyjezdzamy wiec to taki lużniejszy okres. Pozdrawiam:)
Dziekuje za odpowiedz. A ten mocz to myslisz, ze ro przypadek ze jakies oczyszczanie bardziej?
OdpowiedzUsuńJogurtu nie musze z niczym miksować, smakuje mu sam ;)
Miłego wypoczynku ;) Magda
Dzien Dobry
OdpowiedzUsuńAgnieszko, myslalam, ze Młody mi dzis odleci. Potrzebuje Twojej porady. Dostał po śniadaniu jak zwykle jogurt. Od razu wyszliśmy na dwór, zaczął płakać, ze brzuszek boli, po chwili przelewał mi sie juz przez ręce, usta sine, ciało sino żółte. Zaczęłam prowokować wymioty, ale nic nie szło, odbijało mu sie tylko, po mocnym masażu brzucha zaczął puszczać gazy i powiedział ze juz brzuszek nie boli. Zaczął dochodzić do siebie, nie dałam mu spac. No i pytanie czy to jogurt? Chodzi o to ze wcześniej robiłam go przez około 10h. Te wyjątkowo stał 17h, bo znalazłam wczoraj w południe troce czasu zeby zrobic i tak przestał do dzis. Czy to kwestia namnożenia bakterii? Przez 17h zrobiło sie ich duzo wiecej. I czy w związku z tym jogurty ktore robiłam do tej pory były za słabe w działaniu? Wszystko na tej samej zadadzie tylko ten dłużej czasowo. Wiem, ze jesteś na wakacjach, ale proszę e wolnej chwili odpisz.
Pozdrawiam
Magda
Magda trudno mi powiedziec. czy ten jogurt sie nie zepsuł? Nie wiem czy U Ciebie tez takie upały? Może on zjadl cos nieświeżego? No bo jezeli jogurt smaku nie zmienil to najbardziej prawdopodobna jest wersja jaka przedstawiłas. Widzisz przy jogurcie na bazie mleka orzechowego sugeruje się krótszy czas fermentacji, bo nie ma w nim laktozy, która trzeba przerobic ( a na to potrzeba czasu) i uznaje sie ze ten krótszy czas jest wystarczajacy do odpowiedniego namnożenia sie bakterii. Możliwe jednak ze jak fermentuje dłuzej to ilośc kultur bakteryjnych wzrasta. Ja robie zawsze na kozim, czasem na krowim wiec nie mam doświadczenia z orzechowym.
UsuńAgnieszko na domowyjogurt.pl pojawiły sie nowe szczepy bakterii, wszystkie sa dokładnie opisane, przy kazdym jest informacja z czym walczą i większość z candida, gronkowcami, a takze odbudowuje florę bakteryjna. Ten zalecany przez diete SCD a takze przez Ciebie cały czas używamy e domu, ale przy tych pozostałych ich wlasciwosci nieco kuleją. Czy mogłabyś zerknąć na te nowe szczepy i wyrazić opinie na ich temat ? Będę niezmiernie wdzięczna za Twoja pomoc i uwagę. Podsyłam linki do każdej fiołki.
OdpowiedzUsuńhttp://sklep.jogurt-domowy.pl/pl/p/Jogurt-SIMBILAKT/161
http://sklep.jogurt-domowy.pl/pl/p/Jogurt-BIFIVIT/158
http://sklep.jogurt-domowy.pl/pl/p/Jogurt-VITALAKT/159
http://sklep.jogurt-domowy.pl/pl/p/Jogurt-ACIDOLAKT/160
http://sklep.jogurt-domowy.pl/pl/p/Jogurt-STREPTOSAN/163
Pozdrawiam serdecznie Ola
Ola wytyczne diety SCD mówią, że dozwolone są wyłącznie następujące szczepy : Lactobacillus Acidophillus, Streptococcus Thermophilus, Lactobacillus Bulgaricus oraz Saccharomyces Boulardii. Teoria mówi też ze bifidus jest niewskazany. Na podstawie tych informacji sugerowałabym nie wprowadzać innych szczepów. Powiedzmy, że za jakiś czas, jak jelita będa podleczone , a Wy będziecie powoli myślec o powolnym schodzeniu z diety to wtedy tak, wprowadziabym je. Na razie leczmy jelita tak jak każe dieta.
UsuńOla przypomnij sie z tym we wrześniu bo wlasnie wyjeżdżam w miejsce gdzie nie będzie zasiegu.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dopiero jutro wrzesień, ale juz przypominam o tych nowych szczepach bakterii �� aktualnych starczy mi trzy jogurty tylko, takze tez będę zamawiała na dniach, a moze akurat cos nowego z tych polecisz :) dziekuje bardzo, Ola
OdpowiedzUsuńAgnieszko, mam jeszcze gorąca prosbe. Dieta juz pół roku, idzie n naprawde dobrze....ale córeczka ciagle dopomina sie o kasze jaglana;( wcześniej duzo jęk jadła, była codziennie w menu, teraz nam wszystkim jęk brakuje. Dlaczego nie moge jej podac ? Dlaczego dieta jej nie uwzględnia? Proszę ponoz. Ola
OdpowiedzUsuńOla niestety, ale kasza jaglana jest całkowicie zabroniona:( Ja wiem że jest to produkt, który jest zdrowy i często nawet zalecany na jelita jako lagodny. No, ale wymogi diety sa twarde i jesli ja wprowadzisz to dieta przestanie działać. Bo tylko wykluczenie skrobi, ktorej w kaszy jaglanej jest dużo sprawia, ze dieta działa. Probowałas robic te warzywa korzeniowe pieczone na miodzie? Mozna to zmiksować na purree i takie podać. Niestety kasza jaglana zrujnuje cały sens diety.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy na diecie dozwolone sa bakterie o nazwie enterococcus faecium? Przez pomyśle zamowilismy inne kultury bakterii i tylko ta jest inna. Pozdrawiam Kasia
Agnieszko, o jakiej porze dnia najlepiej podawac jogurt? Na czczo? Czy moze do spania? I czy robienie z niego koktajlu z avocado i bananem to Ok połączenie?
OdpowiedzUsuńNajkorzystniej jest jeść go rano na czczo. Przed snem druga dawka też będzie bardzo dobrym pomysłem. Tak , możesz podawać w takim połączeniu:)
UsuńHej Agnieszko
OdpowiedzUsuńDługo nie pisałam, ale to juz półtora miesiaca jak podaje jogurt Ignasiowi �� doszliśmy do jednej szklanki i mino iż pisałaś ze dla niego to wystarczająca ilosc to ja jednak zwiększę jeszcze dawkę o pół szklanki. Ignacy toleruje go dobrze, smakuje mu, sam sięga po niego do lodowki jak szuka czegoś do posiedzenia. Uważam, ze jogurt pozytywnie wpłynął na Ignasia, coraz wiecej mowi, niestety nie wszystko wyraźnie, ale chciałby powiedzieć juz wszystko.
Pozdrawiam Magda
Jeżeli dobrze toleruje to nie ma przeciwskazań do zwiększenia ilości:) Zrobiłam wczoraj chłopcom nowy koktajl, spróbuj , bo bardzo im posmakował. Szklanka jogurtu, dojrzały banan, 2 łyżeczki cynamonu i 1 cm startego świeżego imbiru. Cynamon i imbir maja silne prozdrowotne właściwości więc tym bardziej warto to podawać:)
UsuńDzień Dobry
OdpowiedzUsuńAgnieszko, za chwile dwa miesiące jak jestesmy na jogurcie. Tak jak pisałam na poczatku mocz cuchnął okropnie, ale przeszło to po około 3 tygodniach. Jednak od samego poczatku Ignacy ma wzmożone pragnienie, budzi sie takze w nocy kilka razy i prosi o picie. Zaczęło sie to chwile po wprowadzeniu jogurtu i trwa w najlepsze. Przy okazji poci sie bardzo mocno, nawet nic nierobienie wywołuje u niego zimne poty. Rak jak pisze to juz prawie 2 miesiące. Myslisz, ze to moze za sprawa dobroczynnego działania jogurtu? Organizm chce wygnać z siebie te wszystkie syfy na korzyść samego dobra?
Mi to troche tak wyglada.
Ktos zasugerował ze moze to byc cukrzyca, ale poza zwiekszona podąża płynów nie widze innych niepokojącym objawów.
Jogurt oczywiście przyniósł wiele korzyści. Ignacy przestał męczyć sie w nocy z powodu ciagle dziwnie zatkanego nosa bez kataru, najwidoczniej dobre bakterie zasiedliły teraz nosek.
Mowa cały czas idzie do przodu, ale i bez jogurtu to ładnie szło.
Pozdrawiam Magda
Magda, nie wydaje mi się, aby to była sprawa jogurtu. Szukałabym gdzie indziej. Cukrzyca też nasunęła mi sie jako pierwsza, ale przy SCD to już byłoby mało prowdopodobne. Myśle, ze trzeba szukać przyczyny całościowo. Może sprawdz nerki, ale nie tylko. Najlepiej powiedz o tym pediatrze, nie sugerujac jogurtu. Powiedz ze symptomy są bardzo intensywne, aby nie zbagatelizował tylko zaczął szukac przyczyny. Lepiej tego nie lekceważyć.
UsuńNie chciałabym tu generalizować, ale pediatra jako tako to dla mnie maloodpowiedzialny i bagatelizujący wszystko specjalista. Nasza pani doktor to straszna ignorantka i jej zdaniem, cytuje "taki urok dziecka".
OdpowiedzUsuńNiedługo mam konsultacje u DAN, moze od niej dowiem sie czegoś sensownego.
Sama myslalam tez, ze noże Młody walczy z jakas infekcja i w taki wlasnie sposób organizm daje o sobie znać, ale trwa to juz wystarczajaco długo zeby zaczęło mnie bardzo niepokoić.
Dziekuje Magda
Niestety tez mam taka opinie o wiekszosci lekarzy - nie każdy jest taki, ale większosc niestety beznajdziejna. Drąż temat bo to ważne.
UsuńAgnieszko kochana, licze , że mnie poratujesz.
OdpowiedzUsuńSzukam informacji w internecie ale są niestety niejednoznaczne. Czy mleko kozie zawiera, czy nie zawiera kazeiny???
Okazało się, że nietoleruję mleka krowiego i miałam zamiar spróbowac robić jogurt z koziego, ale nie jestem pewna czy sobie nie zaszkodzę tym...
Orzechów, kokosa itd nie mogę z innych względów i już nie wiem na czym moge robić ten jogurt.
Acha i czy taki jogurt nadal ma typowy "kozi" posmak?
Ja lubię sery kozie ale śłodkiego koziego mleka już nie. No i czy w jeśli ma taki posmak to sernik zrobiony na jego bazie nie będzie niezbyt dobry?
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam no i gratuluje postępów z Kacperkiem :)
Paulina :)
Paulina mleko kozie zawiera kazeine, ale jest ona łatwiej przyswajalna i mniej drażniąca niz ta z krowiego. Ja Kacperkowi podaję taki jogurt bo wielokrotnie testowalismy ze nie ma żadnych problemów z kazeiną. Natomiast zawsze masz opcję robienia jogurtu na mleku orzechowym, no chyba ze nie możesz żadnych orzechów. probowałaś nerkowce? Co do posmaku to troszkę posmak ma, jednak ja to wyczuwałam kilka pierwszych dni, a teraz nie robi mi żadnej róznicy, wręcz lepiej smakuje niz krowie. Kwestia przywykniecia. W serniku natomiast mysle ze tego zupelnie nie będzie czuć, tam idzie tez miod i pewnie domowy aromat pomaranczowy czy waniliowy i może skórka pomaranczowa SCD wiec tu juz zupelnie nic nie wyczujesz.
UsuńWitaj. Niestety muszę przejść z córką ponownie intro- czy na tym intro może pić jogurt z mleka migdałowego?? mam jeszcze pytanie- robię jednorazowo 2 litry jogurtu. Dotychczas wsypywałam 1 jogurt vivo i dosypywałam jeszcze trochę bakterii z serowaru. W najbliższym czasie czeka mnie ponowne zamawianie bakterii i zastanawiam się nad łączeniem jogurt vivo z bivivit vivo http://www.zakwaski.pl/produkty/bifivit.php. czy to według Ciebie dobry pomysł?? czy mogę jej tym tylko zaszkodzić??
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niestety na intro musisz ten jogurt wstrzymać. W te dni podajesz wyłącznie menu z zakresu intro i absolutnie nic poza tym.
UsuńCo to startera do którego link przysłałaś to nie bardzo mi się podoba. SCD zakłada ze dostarczamy do jelit głównie Lactobacillus bulgaricus, Streptococcus Thermophilus oraz opcjonalnie Lactobacillus Acidophillus. Nie jest wskazane dodawac inne szczepy, nawet jeśli ogólnie uznaje się je za korzystne (co do bifidusa juz tak nie jest), tak samo jak nie jest wskazane uzywac ziół, mimo iz wiele z nich ma właściwości leczenia jelita. To tak jakby SCD kierowala się jednym sposobem leczenia, (choc sa inne drogi) i swoją skutecznośc opierała na stosowaniu się do jej zasad.
No i druga ważna rzecz. Bakterie bifidus spotykane są wyłącznie w jelitach dzieci karmionych piersią i w tym okresie im służą. Kiedy odstawiasz dziecko bifidus zanika i to się dzieje jako zamierzone działanie organizmu. Są badania sugerujące, że jeżeli bifidus pozostaje w jelicie poza ten okres, przyczynia się do rozwoju celiakii. Dlatego tez nalezy go unikac, dieta SCD zdecydowanie go odradza. Pozdrawiam:)
Jak zwykle wyczerpująca odpowiedź za którą bardzo dziękuję. W takim razie pozostanę przy tym starterze vivo z dosypywaniem tego z serowaru. Dziś zobaczyłam że mała od 20 sierpnia wypiła już 44 litry tego jogurtu. Czy jest określony jakiś minimalny lub maksymalny czas spożywania tego jogurtu??
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Możecie pić do końca życia, wyjdzie Wam to wszystkim tylko na dobre:)
UsuńAgnieszko gdzie przechowujesz swoje bakterie starterowe ? W lodówce czy zamrażarce ? Bo właśnie przyszły do mnie te z serowara i zdziwiła mnie informacja na opakowaniu żeby przechowywać w zamrażarce ... nie za zimno ? Przetrwają tak niskie temperatury ?
OdpowiedzUsuńTylko i wyłącznie w zamrażarce i rukole można jeść na 100% już potwierdziłam.
UsuńDziękuję :) A co do jogurtu z mleka orzechowego - myślisz żeby robić jogurt krócej z powodu braku w nim laktozy ?
OdpowiedzUsuńTAK MOŻE BYĆ ZDECYDOWANIE KRÓCEJ, 12 GODZIN LUB NAWET MNIEJ, WYSTARCZY BY ZAMIENIŁ SIĘ W JOGURT.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńCo do jogurtu scd, czy można go zrobić z mleka migdałowego zakupinego w sklepie w kartoniku i czy też obowiązuje 9 godzin a nie 24.
A czy mogę zrobić ten jogurt z mleka migdałowego zakupionego w kartonie w sklepie i czy obowiązuje tylko 9 godzin na fermentację czy 24.
OdpowiedzUsuńJogurt z mleka orzechowego robimy tylko tak długo aż się zrobi. Nie jest wymagane 24 godziny bo mleko to nie zawiera laktozy. Jednak aby jogurt się zrobił trzeba dodac do neigo miodu aby bakteriom zastąpić laktozę , którą uzywają jako pożywkę. Dodaje sie tez żelatyny. Na blogu jest przepis. przyznam ze nie robiłam jogurtu z mleka orzechowego, ale wielu z moich czytelników taki robi. Co do mleka kupnego to musi miec ono sklad zgodny z dietą. Najlepiej migdały, woda, sól. Mleko migdałowe robi się w domu błyskawicznie pod warunkiem, że namoczy się je wczesniej na noc. Tu pokazuję jak je zrobić https://www.youtube.com/watch?v=U-LX0WcLRls&t=338s
UsuńAgnieszko czy możesz polecić jakiś gotowy probiotyk zgodny z SCD ? Szukam ale jak patrzę po składach to zawsze jest z nim coś nie tak.
OdpowiedzUsuńTomek nie ma takiego na rynku z tego co wiem. Dieta SCD odradza wprowadzanie do jelit innych szczepów niz te trzy zawarte w jogurcie SCD. Jogurt absolutnie wystarcza i dziala lepiej niż probiotyki. Problem jedynie w tym, że teraz nie ma żadnego startera z trzema szczepami i jesteśmy skazani tylko na dwa. Napiszę prośbe do producenta o wprowadzenie w ich ofercie typowego startera dla naszej diety. Pożyjemy, zobaczymy.
UsuńAgnieszko jeszcze jedno pytanko; czy Ty swój jogurt przechowujesz w zamkniętym słoiczku ? czy otwartym ? Być może nie ma to żadnego znaczenia, ale wolę zapytać. Zrobiłem swój pierwszy jogurt SCD, trochę późno bo na diecie jestem już rok, ale zawsze przerażało mnie to wyzwanie. Zrobiłem z mleka orzechowego z miodem. Smakuje dziwnie :)) ale w sumie ma działać a nie smakować.
UsuńW zamkniętym, w lodówce. Nie dokręcam na siłę, tak zwyczajnie. Ja robię tylko z koziego i smak jest dobry, mamie robię z krowiego i smak jest najlepszy. Z orzechowego nie próbowałam, więc na temat smaku trudno mi sie wypowiedzieć.
UsuńDrugi dzień z jogurtem i drugi dzień jelitowych rewolucji ... nie dużych bo i dawki niewielkie (po jednej łyżeczce na dzień). Czy to przesłanka aby odstawić jogurt czy może etap przejściowy który należy przeczekać ? Podobnie reagowałem na kupne probiotyki. Chciałbym również dopytać o przechowywanie - pisałaś o tygodniu w lodówce - jak rozumiem dłużej nie przechowujemy jogurtu ? Tydzień max. i robimy nowy ? P.S. Dzięki za cierpliwość do mnie : )))
OdpowiedzUsuńNie odstawiaj najwyżej jedz po pół łyżeczki. Jogurt możesz zostawić dłużej jeżeli się nie zepsuje, z tym że on już nie będzie miał właściwości leczniczych, ale będzie bezpieczny do jedzenia. Pytaj ile chcesz:)
UsuńAgnieszko a po czym poznajesz ze jogurt się zepsuł ? daje wyraźne oznaki ? :) bo wiesz ten mój jogurt migdałowo-miodowy od początku smakuje delikatnie mówiąc specyficznie :)) więc mogę nie wyłapać momentu gdy już jest z nim coś nie tak :) oraz chciałem zapytać czy taki sam jogurt można zrobić ale z mleka kokosowego ? Bo ja kojarzę ze migdały raczej mi nie służyły nigdy więc może tu jest problem rewolucji, być może wystarczyłoby zmienić mleko ? co Ty na to gdybym zrobił jogurt na mleku kokosowym własnej roboty + miód ?
UsuńWiesz co , mi sie jeszcze nigdy nie popsuł, bo dość szybko schodzi, a jak nie schodzi, to robię dzieciom na nim koktajl z bananów i truskawek i znika raz, dwa, ale rozumiem, że Ty masz ograniczenia ilościowe. Z jogurtem jest tak - po około tygodniu zaczyna tracić właściwości lecznicze, ale dalej jest dobry (w sensie nie zaszkodzi) jeszcze dodatkowe kilka dni, nawet do dwóch tygodni. Inaczej może być z takim robionym na mleku roslinnym (jak pisalam nie robilam takiego), ale widze ze moje mleko migdałowe po 4 dniach w lodówce nadaje się tylko do wylania, skwaśnieje, wiec na tej podstawie opieram myśl, że podobnie będzie z jogurtem zrobionym na takim mleku. A dlaczego nie chcesz spróbować na kozim lub krowim? Nie służą Ci? Acha. Możesz nadmiar zamrozić, bakterie na tym nie ucierpią.
UsuńWracając jeszcze do naszej wczorajszej rozmowy. Przykro mi to wszystko słyszec i wspołczuję dylematu, dla mnie sport tez jest bardzo ważny, domyślam się jakie to uczucie gdy sobie wyobraże, że w imię zdrowia ktos kazałby mi się opychać jedzeniem. Chyba wolałabym byc chora ;) Może to nieadekwatne porównanie, ale odczucia pewnie podobne. No, bo Ty masz podobny dylemat: czy siła, energia i sport czy SCD i leczenie jelit. Tak, obawiam się ze to jest ten właśnie wybór. Tym bardziej, że piszesz, ze po łyżeczce jogurtu masz juz reakcję. To wyrazny sygnał, że z jelitami nie jest najlepiej. Masz tu sygnał ostrzegawczy.
Mleko kokosowe jak najbardziej nadaje się na jogurt :
2 puszki mleka kokosowego Real Thai
3 łyżeczki żelatyny
2 łyżki miodu
starter
Mleko dobrze wstrząsnąc. Do garnuszka odlać poł filiżanki mleka dodać do niego żelatynę, wymieszać i odłożyć na 10 minut. Pozostałe mleko podgrzac do temp 65 C przez okolo 10 min. W podgrzanym mleku rozpuścić mleko z żelatyna i miód. Pozwolić przestygnąc do 43 C, dodać starter , wymieszać i do termosa lub jogurtownicy, co tam masz. Polecane 18 godzin fermentacji. Po tym czaie jogurt może dalej być płynny, może tez mleko się rozdzielać. Daj to do lodówki na 4 godziny, żelatyna zrobi swoją robotę, zagęści. Wciąz może sie rozdzielać, wiec przed spozyciem wstrzasaj. Będzie dobry. Chyba sama zrobie, bo skusił mnie ten przepis:)
Kazeina nie jest wskazana przy chorobach AI, zresztą to podobno w ogóle mocno kontrowersyjne białko dla człowieka bo u zwierząt odpowiada ono za rozwój kopyt i rogów - z tego powodu podważa się zasadność spożywania mleka zwierzęcego przez człowieka. Dziś było OK - pomimo że wczoraj wypiłem jogurt więc to może przypadek ? sam nie wiem - potestuję na sobie i ew. spróbuję z mlekiem kokosowym.
UsuńCo do sportu i diety to tak mniej więcej u mnie to wygląda jak opisałaś. Z powodu choroby zrezygnować musiałem z bardzo wielu rozrywek, sport został mi jako jedyna odskocznia od rzeczywistości, gdybym jeszcze z tego musiał zrezygnować to tak na prawdę nie miałbym po co się leczyć bo to nie miałoby sensu, życie dla samego leczenia ... bez sensu. Na razie czekam na badanie krwi, jeśli tłuszcz w tak dużych ilościach jak jem go teraz nie robi nic złego to spróbuję pociągnąć tak dłużej, w sumie nie jest to takie złe, potrawy przynajmniej smakują dobrze :)
Agnieszko, dlaczego nie polecasz jogurtu już od samego początku diety?
OdpowiedzUsuńPytam, bo w diecie GAPS jest polecany od samego początku diety?
Czy mogą być jakieś komplikacje z tego powodu?
Domi
Domi to jest zasada pomyślana głównie z myślą o tych osobach, które mają naprawdę bardzo chore jelita. Takie jelita po prostu nie zniosłyby dużego napływu dobrych bakterii. Najpierw musza zostać podleczone. Dlatego zaleca się stosować jogurt dopiero po 3 miesiącach na diecie. Jezeli jednak mamy do czynienia z osoba, która jelita ma w porządku, a stosuję dietę tak jak np mój Kacper z takiego powodu że wycisza ona zachowania autystyczne to śmiało może jeść jogurt od początku:)
UsuńAgnieszko mam pytanie do ciebie, dlaczego jogurt nie jest wskazany od samego początku diety?
OdpowiedzUsuńDomi
Odpowiedziałam Ci w pytaniu wyżej:) Pozdrawiam:)
UsuńDziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńChciałam w skrócie opisać swoją historię, bo bardzo się rozchorowałam rok temu na początku lipca 2016 roku i będę miała do ciebie kilka pytań, jeżeli oczywiście mogę to zrobić na twoim blogu.
Moje kłopoty z jelitami prawdopodobnie spowodowało zażywanie niacyny w dawce 500 mg przez około rok czasu lub antydepresanty brane przez 13 lat. Zaczęło się od bezsenności, potem doszła nerwica lękowa i depresja – czyli stan się cały czas pogłębiał mimo brania leków, albo to właśnie leki spowodowały coraz poważniejszy stan chorobowy organizmu.
Objawy jakie miałam rok temu to: kruczenia, przelewania non stop nawet po wodzie, ból jelit po tych kruczeniach (uchyłki jelita grubego), odbijanie się po jedzeniu, wodzie, ogromne gazy, wzdęcia , zaparcia, po napiciu się wody miałam wrażenie tak jak się nosi wodę w wiaderku, czyli takie „chlustanie” w żołądku, depresja, lęki, szumy w uszach. Z jedzenia tolerowałam tylko chude mięso, żadnych warzyw, tłuszczu. Stopniowo wprowadzałam warzywa, kasze, tłuszcze. Teraz wszystko się znacznie uspokoiło i to dzięki probiotykom (Vivomixx) i jogurcie (24h fermentowany), który jadłam przez około 3 miesiące. Niestety jak odstawiałam probiotyki i jogurt kruczenia, lęki, depresja powróciły po miesiącu nie brania ich. Powodem odstawienia była moja głupota, ponieważ w czerwcu znowu wzięłam niacynę – 3 szt. i po trzeciej już było b. źle – pojawiły się b. duże lęki, a potem stopniowo z każdym dniem stan jelit się pogarszał. Mogę stwierdzić, że cofnęłam się o kilka miesięcy, przestałam tolerować nawet probiotyki, nie mówiąc o jedzeniu tłuszczu czy niektórych warzyw. Ale na dzień dzisiejszy jest w miarę ok., znowu jem probiotyki i jogurt i z każdym dniem jest trochę lepiej.
Mam takie pytanie, czy jest to normalne, że po jakimś czasie jak jem jogurt i biorę probiotyki (Vivomixx) pojawiają się znaczne upławy, ból ucha (przy wejściu ucha), szumy uszne, które na początku zanikają (były bez probiotyku) a później znowu się pojawiają. Na początku znika także depresja i lęki a w miarę im więcej jem tego jogurtu występują takie stany depresyjne, lękowe, ale nie tak silne jak bym nie jadła go wogóle . Są to reakcje na pewno od dobrych bakterii, bo jak nie brałam to wszystko przeszło.
Czy spotkałaś się z czymś takim, że niacyna może zniszczyć jelita?
Jeżeli chodzi o dietę to GAPS od połowy marca i prawie cały czas intro. Teraz sobie trochę pofolgowałam: banany, ziemniaki, inne warzywa, bo nie widziałam efektów za bardzo.
Domi zaczne od tego, że nie jestem lekarzem, a to on powinien spojrzeć na Ciebie całościowo. Twój problem moze być złożony, ale napisze to co mi sie nasuwa. Piszesz, że brałaś antydepresanty przez 13 lat. Z mojej wiedzy wnioskuje, że to one są przyczyna Twoich problemów, a nie niacyna. Niacyna mogła na pewnym etapie choroby przestać być tolerowana i dlatego teraz powoduje pogorszenie, ale to tyle na jej temat. Jednak to antydepresanty są moim zdaniem głównym winowajcą. Widzisz stres powoduje poważne zmiany w jelitach. Hormon stresu kortyzol wpływa na ścianki jelit drażniąco. Przy ciągłym podwyższonym poziomie kortyzolu we krwi, jelita ulegają niszczeniu. Myślę że to jest podłoże Twoich problemów. Do tego trzeba wziąć pod uwagę skutki uboczne antydepresantów. Wtrącę tu swoja osobistą dygresję, uważam że BIgPharma tak produkuje obecne leki, aby jedno w organiźmie wyleczyć, a przy okazji drugie zniszczyć, bo biznes musi się kręcić.
UsuńTy masz chory układ pokarmowy. Który jego odcinek, tu musi wypowiedzieć się lekarz, nic nie piszesz o wypróżnianiu , ta wiedza jest konieczna dla mnie, aby wiedzieć, w którym kierunku dalej myśleć. Twój stan z pewnością wymaga leczenia, ale dopóki nie uporasz się ze stresem i nie przestaniesz zażywać anydenresanty może to być walka z wiatrakami i próżny trud. Jogurt i probiotyki wyraźnie Ci pomagają, ale nie poradzą sobie z problemem, jeśli stres i leki chemiczne dalej będą obecne. Domi wpędzasz się w coraz większe kłopoty ze zdrowiem jeśli nie przerwiesz tego zamkniętego kręgu. Nie bagatelizuj tej sprawy.
Ja antydepresantów nie biorę już od roku. Z suplementów też nic nie biorę, bo co zaczynam brać, tak jak np. niacynę to źle to wpływa na stan jelit. Nawet boję się cokolwiek brać.
UsuńW tej chwili mam raczej zatwardzenia, ale po jogurcie się to zmienia i wypróżnienia są raczej codzienne. Stolec jest ołowkowaty i ma jasny brąz i czasami pływa na powierzchni wody.
Jeżeli chodzi o lekarzy to byłam już u kilku i rozkładają ręce, bo badania są dobre, tzn. gastroskopia, kolonoskopia, tomograf, usg, krew, brak stanu zapalnego, tarczyca ok. Jedynie co mi wyszło to raz krew w kale. Robiłam też badanie na trawienie z kału i wyszło niestrawione białko i skrobia. Mam jeszcze badanie kału z Instytutu Mikroekologii i wyszła dysbakterioza.
Od lekarza rok temu dostałam antybiotyk i nie było żadnej poprawy.
To wszystko wskazuje na to, ze dieta SCD powinna pomóc. Jak najmniej stresu ( nawet odrobina pogarsza stan jelit), do tego dieta przeprowadzona powoli zgodnie z etapami i powinno zacząc bardzo powoli się poprawiac. Ja normalnie zalecam wprowadzanie jogurtu po trzeh meisiacach na diecie, ale w tym przypadku sugeruje od początku. Oczywiście nie byle jaki jogurt tylko SCD. Przepis i film jak go zrobić jest na blogu.
Usuńhttp://naprzekorniemozliwemu.blogspot.com/2014/03/jogurt-scd-udoskonalony-sposob-na.html
Mam pytanie o jogurt robiony e termosie. Jesli uzywam startera z Serowara (na ktorym zaznaczone jset ze maksymalna temperatura dzialania to 45 stopni) to moge przekroczyc temperature poczatkowa mleka 43 stopnie? Wlewam mleko do zagrzanego termosa, potem mierze termometrem, czy temperatura nie wzrosla ponad 45, i zakrecam termos. Czy dobrze robie? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa używam tego samego startera. Próbowałam robić przy 45 stopniach, ale wtedy bardzo często się ścina i jest do wyrzucenia. Dlatego pomimo zaleceń do 45 robię w 43. Teoretycznie możesz, ale wiem z doświadczenia że często się taki nie udaje.
UsuńWitam, nie wiem czy moje pytania się pojawiły, więc piszę jeszcze raz. Jestem już trochę zagubiona. Stad mam kilka pytań. Jestem na intro 3 dzień, czuje się osłabiona i boli mnie kręgosłup, dużo chce się pić, co robię. Mam aktywne CU ale aktualnie zero wzdęć i prawie wcale gazów, a rano i wieczorem malutkie wodniste biegunki i odrobina krwi. Poza tym jakby lepsze samopoczucie. Nie mam pojęcia czy mogę włączyć i kiedy probiotyk np vivomixx saszetki? Czy lepiej poczekać na jogurt? Staram się zdobyć jak najwiecej info, żeby nie szaleć już z kasą bo i tak poszło mnóstwo na różne rzeczy, a nie za wiele to dało, więc próbuje SCD. Nie mam pewności z czego robić jogurt. Mleko krowie nie za bardzo toleruje, ale nabiał już bardziej. Tak było dawniej. Czy próbować jogurt krowi czy lepiej kozi? Czytałam ze delikatniejszy. Przepraszam ze tak zasypałam pytaniami. Bardzo dziękuje za bloga. Bardzo pomocny. Pozdrawiam serdecznie. Agnieszka
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńCzy ktoś może polecić jogurtownicę, którą można nastawić na 24 godziny? Większość ma timer na 12 godzin. Udało mi się znaleźć tylko taką 17 i 19 godzin. Ale może ktoś się orientuje?
Aniu z tego co wiem, nie ma takiej. Wynika to z tego, ze aby zrobić jogurt wystarczy 8 godzin. Czasami producenci podają dluzszy czas by wyróżnić swój produkt, ale nawet gdybyś znalazła taka 24 godzinna to bedzie to informacja przereklamowana i jogurtownica bedzie sie przegrzewac. W sklepach zoologicznych mozna popytac, sprzedaja takie urzadzenia do regulacji temperatury w akwariach, to sie u niektorych sprawdza przy pilnowaniu, aby jogurtownica sie nie przegrzewala. Ja ze swojej strony polecam jednak inwestycje w termos, o którym piszę. Termos to rzecz, która zawsze sie przyda, gdy temat diety sie skonczy to posluzy na wycieczki i bedzie wieczny. On trzyma 24 godziny temperaturę, jest sprawdzony i ja w takim robię jogurt i wiele osob na SCD w taki zainwestowalo. Tyle ode mnie. Może ktoś ma coś do dodania?
UsuńA, i jeszcze jedno. Nie wprowadzaj jogurtu wcześniej niż po 3 miesiacach na diecie jeżeli masz aktywną chorobę jelit.
UsuńHej Agnieszka :) polecałeś nam tu zakwaski vivo do robienia jogurtu, których zreszta używam od dwóch lat, a tu nagle producent zawart informację „zawiera laktozę z mleka”. Teraz zastanawiałam się czy od początku tak było i nas nie informowano czy nastąpiła zmiana produktu. Robię jogurt roślinny który fermentuje 12 h, czy dalej jest bezpieczny ? Nie wiem jak ugryźć ja laktozę. Pozdrawiam Ola
OdpowiedzUsuńOla zaden problem:) Umieszczają laktozę w starterze, by bakterie mialy pożywke. Gdy fermentujesz jogurt 24 godziny latoza jest wchlonięta przez bakterie i jej juz nie ma. Niby jest założenie ze jogurt musi fermentować 24 godziny by cala latoza znikła z niego, ale jezeli robisz z mleka roślinnego, które laktozy wcale nie zawiera to taka ilośc z samego startera jest minimalna i bakterie rzucą sie na nią w pierwszej kolejności i wszystko zjedzą. Taże w ogóle się tym nie przejmuj i rób jak robiłas.
UsuńDziekuje Kochana za odpowiedz :)
UsuńCześć, zrobiłam jogurt na mleku od szczęśliwej kozy. Wyszedł mi strasznie gęsty i taki glutowaty. Pani Agnieszko myśli Pani że coś poszło nie tak i jogurt do wurzucenia? Wrzucam link do króciutkiego filmiku z tym jogurtem. Użyłam kiepskiego jogurtu, ale szczepy miał ok: Streptococcus thermophilus i Lactobacillus delbrueckii subsp. bulgaricus. W smaku jest OK, nawet bardzo, tylko ta konsystencja... Wczoraj z mężem zjedliśmy na kolacje po pół szklanki i nic nam nie jest.
OdpowiedzUsuńhttps://drive.google.com/file/d/17l4ECyp__Cx0Rs8bIPgBuwCpDQCxp0WA/view?usp=drivesdk
MamaM
Dostęp do filmu mam zablokowany, wysłałam prośbę o otwarcie, ale czekam na odpowiedź. Mój od kozy na naturalnym mleku jest duzo bardziej rzadki niz z kupnego mleka krowiego i raczej płynny. Najbardziej prawdopodobną przyczyną takiego stanu jest zbyt wysoka temperatura. A rozdziela się? To by potwierdzało tę teorię.
UsuńObejrzalam film, jogurt jest dobry, tylko starter nie był zbyt dokładnie rozmieszany.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Musiałam się upewnić zanim podam dziecku. Rozmawiałam też z właścicielką szczęśliwej kozy i ona też mówiła że tak może być z tym jogurtem. Nie jesteśmy jeszcze na diecie, narazie ucze Wojtusia jeść inne rzeczy. Jest ciężko, ale nie poddamy się.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
MamaM
Czy wiadomo dlaczego nie można wprowadzać bakterii szczepów bifidobakterii?
OdpowiedzUsuńTutaj o tym pisałam https://naprzekorniemozliwemu.blogspot.com/2017/03/dlaczego-tak-rekomendowana-w-mediach.html
UsuńDzień dobry, nie korzystam normalnie z blogów, więc nie będę się logować - zainteresował mnie temat braku dodatku bifidobacterii - nawet spytałam czemu to ma służyć, zwyczajnie nie wiedząc:) Przeczytałam potem Pani odp., że ich nie ma u dorosłych, a są tylko w kale dzieci. Chodzi zapewne o szczep B.infantis? A nie o generalnie - wszystkie szczepy. Czytam od kilku godzin literaturę naukową z tego zakresu i generalnie naukowcy są zgodni - Bifidobacterium korzystnie wpływa na poziom serotoniny, normalizuje generalnie nasz behavior(Sarkar i inni 2016), ponadto fakt, że poziom tych szczepów u dorosłych jest niższy ok.4 krotnie wynika z obniżonej ich możliwości odhezji do starzejącego się jelita i generalnie jest niekorzystnym efektem (Khonsari i inni 2016). Piszę to, bo mam wrażenie że mogę pomóc w ten sposób. Sama ocieram się o ten temat, bo od momentu biegunki poantybiotykowej i namnożenia Clostridium difficile - mam rosnące dziwne problemy zdrowotne i właśnie kupiłam zakwaski....Zobaczymy co z tego mi pomoże. Niemniej Lactobacillus i Bifidobacterium, z wielu artykułów - są bardzo korzystne z punktu widzenia prawidłowego funcjonowania jelit i mózgu.
OdpowiedzUsuńRozumiem Pani stanowisko i zapewne jest w nim wiele słuszności, jednak ja nie mam mocy zmieniania zasad diety SCD, a ona niezmiennie tkwi przy swym stanowisku na temat Bifidobacterium.
UsuńAle te "zakwaski" praktycznie każda ma w składzie Bifidobacterium lactis.
OdpowiedzUsuńNiestety teraz to prawda, dlatego pozostaje nam zamawiać z serowar.pl Mam nadzieję że oni też nie zaczną dodawać bifidusa do składu. Pisałam do nich aby stworzyli specjalny szczep dla jogurtu SCD, ale nie byli zainteresowani współpracą.
UsuńDzień dobry, przymierzam się do zrobienia jogurtu SCD z mleka kokosowego. Znalazłam taki "zestaw startowy": polecany na blogu starter YO-122, do tego lactobacillus acidophilus i saccharomyces bouldari z supelemntów (https://www.aleleki.pl/produkt/21797-kirkman-lactobacillus-acidophilus-probiotyk-120kapsulek.html, https://www.muscle-zone.pl/probiotyki-celowane/saccharomyces-boulardii-100-kaps). Planuję wysypywać je z kapsułek i mieszać ze starterem YO-122, zastanawiam się tylko, czy proporcje mają jakieś znaczenie. Nie wiem, ile dosypywać.
OdpowiedzUsuńCzy wie Pani czy starter YO-122 zawiera jakieś składniki poza wymienionymi na stronie liofilizatami bakterii? Syn jest anafilaktykiem (mleko, jajko i prawdopodobnie orzechy) i muszę być bardzo ostrożna.
Do wykonania jogurtu SCD potrzebne są trzy szczepy:
UsuńStreptococcus Thermophilus oraz Lactobacillus Bulgaricus są podstawowe i tworzą bazę, do tego dobrze jest dodać Lactobacillus Acidophilus. Wszelkie inne są już ryzykowne na diecie SCD nie dlatego, że nie służą człowiekowi (bo służą), ale dlatego, że dieta SCD leczy w bardzo konkretny sposób i tylko trzymając się ścisłych jej zasad osiągniemy sukces.