Jak ja po prostu uwielbiam takie informacje " 14 procent mięsa w mięsie"
Od razu przypomina mi się Czechowicz badający zawartość cukru w cukrze w komedii "Poszukiwany, poszukiwana".
Macie może jakieś przepisy na domowy wyrób wędlin? Biore każdy jaki polecicie. Piotrek innego jedzenia niż mięcho nie uznaje. Nigdy nie zgodzi się na to, aby wędlin u nas w domu nie było. Nawet nie chce czytać takich artykułów, z domu wyniósł przekonanie, że mięso to najbardziej wartościowe pożywienie i żadne inne dla niego może nie istnieć.
Serwis mniammniam, do którego się nie zapisałam ze względu na opłaty i brak czasu na czytanie, przysyła mi czasem tzw. Smaczny list. Tą drogą otrzymałam przepis na zrobienie zdrowego boczku w formie wędliny. Nie próbowałam jeszcze, ale brzmi smacznie. Gdyby ktoś chciał mogę przesłać mailem.
Próbowałam też wprowadzić w domu zwyczaj smarowania chleba prawdziwym masłem, ze względu na transfat (pol.?) jaki zawierają margaryny. Mój małżonek mnie wyśmiał, kółka na głowie pokręcił i w najlepsze zajada margarynę typu Rama. OK. Mamy teraz w domu Ramę dla niego i masło dla mnie.
Robimy solidne zakupy raz w tygodniu, a potem tylko dokupuję najpotrzebniejsze rzeczy, bo w ten sposób oszczędzamy mnóstwo czasu. 3/4 naszego wózka to warzywa i owoce. Wiem, wiem - pestycydy...
Coś jeść trzeba, nie stać mnie na organic dla całej rodziny. Kupuję tak, bo lubię.
A zresztą- i tak z tym nie wygramy.
Tam gdzie można, gdzie się da, trzeba się odżywiać z głową. Gdzie się zaś nie da, trzeba odpuścić. Nie ma wyjścia. Carringtonem nie jestem i prawdopodobnie nigdy nie będę.
Ktoś pytał mnie o następujące rzeczy:
1. czy w intro można gotowanego królika? (babcia trzyma więc nie faszerowane są niczym)?
2. o co chodzi ze smażeniem, bo raz czytam że na 1-wszym eapie nie wolno, a raz że placki bananowe ? Więc jeśli smażyc można to co?
3. czy lepiej zamiast patelni stosować piekarnik? i co zrobić jak jest zakaz używania folii aluminiowej?
4. czy da sie jakoś przetrwac na tej diecie jeśli jest uczulenie na jajko?
5. czy się w czasie diety używa innych prebiotykow? (teraz bierze tylko tran, glutation, bakterie i wit c)?
Odpowiadam:
1. konsultuję się w tej sprawie na forum amerykańskim, ale podejrzewam, ze można. Ustalę to i napiszę. Nie chcę się wymądrzać, zapytam. Tak, można i królika i koziołka. Chlip, chlip jak to smutnie brzmi...Byle świeże były, z pewnego źródła...
2. Zakaz smażenia dotyczy mięsa. Jeśli chcemy smażyc coś innego na wczesnych etapach diety to używajmy możliwie jak najmniej oleju i niech to będzie oliwa z oliwek jeżeli potrawa nie wymaga smażenia w bardzo wysokiej temperaturze. No o czym ja piszę! Głębokie, gorące smażenie nie jest polecane we wczesnych etapach, tu chodzi tylko o skromne usmażenie placuszków. Spokojnie placuszki możecie sobie smażyć. Polecam też ghee zamiast oliwy. Wychodzą smaczniejsze.
3. Nie wiem co chcesz robić w tym piekarniku. Placuszki bananowe i z kurczaka, czy marchewkowe w piekarniku chyba nie wyjdą. Mięsa piec jeszcze nie wolno (dopiero etap 2). Do pieczenia chleba i zresztą wszystkiego polecam pergamin. Nic innego się nie nadaje. Potem gdy już będzie można piec mięso, to albo bezpośrednio na brytfannie albo w rękawie foliowym. Ja sobie nie przypominam, żebym do czegokolwiek używała (dla Kacperka) folii aluminiowej.
4. spotykam na forach takie osoby, ale mają bardzo ciężko. Zakaz na jajka powoduje dodatkowe problemy. Jakoś sobie radzą, ale mają jeszcze bardziej ograniczone menu. W którymś poście podałam przepis na substytut jajka, który można stosować do wypieków i kilku innych potraw. Trzeba się pobawić, poeksperymentować. Wiem, że placek migdałowy wychodzi z substytutem całkiem smaczny. Kacperkowi wyszło lekkie uczulenie na białko jajka, ale radzimy sobie z jedzeniem jajek bez problemów.
5. W czasie diety, do momentu wprowadzenia jogurtu ludzie stosują Lactobacillus acidophilus oraz szczepy drożdżowe Saccharomyces boulardii. Innych się nie zaleca bądź są zabronione. Przy okazji ostrzegam również, że żelazo jest całkowicie zabronione na diecie.
Po wprowadzeniu jogurtu dalsze suplementowanie Lactobacillus acidophilus staje się bezzasadne.
Z nowości, widzę że zaczyna tworzyć się jakas więź pomiędzy moimi dziećmi. Ze strony Kamilka zawsze była taka jak być powinna, natomiast ostatnio widzę, że cos rusza i u Kacperka. Wracaliśmy wczoraj z terapii i Kamilek całą drogę płakał w samochodzie. Kacper chwytał go za rączkę, kładl na niej swoją buzię, śmiał się nerwowo, albo przebierał paluszkami po jego rączce. Przeżywał to.
Kiedy podjeżdzamy na stację benzynową żąda ostatnio, aby Piotrek wziął go ze sobą do płacenia pięniędzy i nalewania paliwa. Musi wszystko obserwować. W przeciwnym razie mamy wrzask w samochodzie. Myślę, że to dobrze:)
Od razu przypomina mi się Czechowicz badający zawartość cukru w cukrze w komedii "Poszukiwany, poszukiwana".
Macie może jakieś przepisy na domowy wyrób wędlin? Biore każdy jaki polecicie. Piotrek innego jedzenia niż mięcho nie uznaje. Nigdy nie zgodzi się na to, aby wędlin u nas w domu nie było. Nawet nie chce czytać takich artykułów, z domu wyniósł przekonanie, że mięso to najbardziej wartościowe pożywienie i żadne inne dla niego może nie istnieć.
Serwis mniammniam, do którego się nie zapisałam ze względu na opłaty i brak czasu na czytanie, przysyła mi czasem tzw. Smaczny list. Tą drogą otrzymałam przepis na zrobienie zdrowego boczku w formie wędliny. Nie próbowałam jeszcze, ale brzmi smacznie. Gdyby ktoś chciał mogę przesłać mailem.
Próbowałam też wprowadzić w domu zwyczaj smarowania chleba prawdziwym masłem, ze względu na transfat (pol.?) jaki zawierają margaryny. Mój małżonek mnie wyśmiał, kółka na głowie pokręcił i w najlepsze zajada margarynę typu Rama. OK. Mamy teraz w domu Ramę dla niego i masło dla mnie.
Robimy solidne zakupy raz w tygodniu, a potem tylko dokupuję najpotrzebniejsze rzeczy, bo w ten sposób oszczędzamy mnóstwo czasu. 3/4 naszego wózka to warzywa i owoce. Wiem, wiem - pestycydy...
Coś jeść trzeba, nie stać mnie na organic dla całej rodziny. Kupuję tak, bo lubię.
A zresztą- i tak z tym nie wygramy.
Tam gdzie można, gdzie się da, trzeba się odżywiać z głową. Gdzie się zaś nie da, trzeba odpuścić. Nie ma wyjścia. Carringtonem nie jestem i prawdopodobnie nigdy nie będę.
Ktoś pytał mnie o następujące rzeczy:
1. czy w intro można gotowanego królika? (babcia trzyma więc nie faszerowane są niczym)?
2. o co chodzi ze smażeniem, bo raz czytam że na 1-wszym eapie nie wolno, a raz że placki bananowe ? Więc jeśli smażyc można to co?
3. czy lepiej zamiast patelni stosować piekarnik? i co zrobić jak jest zakaz używania folii aluminiowej?
4. czy da sie jakoś przetrwac na tej diecie jeśli jest uczulenie na jajko?
5. czy się w czasie diety używa innych prebiotykow? (teraz bierze tylko tran, glutation, bakterie i wit c)?
Odpowiadam:
1. konsultuję się w tej sprawie na forum amerykańskim, ale podejrzewam, ze można. Ustalę to i napiszę. Nie chcę się wymądrzać, zapytam. Tak, można i królika i koziołka. Chlip, chlip jak to smutnie brzmi...Byle świeże były, z pewnego źródła...
2. Zakaz smażenia dotyczy mięsa. Jeśli chcemy smażyc coś innego na wczesnych etapach diety to używajmy możliwie jak najmniej oleju i niech to będzie oliwa z oliwek jeżeli potrawa nie wymaga smażenia w bardzo wysokiej temperaturze. No o czym ja piszę! Głębokie, gorące smażenie nie jest polecane we wczesnych etapach, tu chodzi tylko o skromne usmażenie placuszków. Spokojnie placuszki możecie sobie smażyć. Polecam też ghee zamiast oliwy. Wychodzą smaczniejsze.
3. Nie wiem co chcesz robić w tym piekarniku. Placuszki bananowe i z kurczaka, czy marchewkowe w piekarniku chyba nie wyjdą. Mięsa piec jeszcze nie wolno (dopiero etap 2). Do pieczenia chleba i zresztą wszystkiego polecam pergamin. Nic innego się nie nadaje. Potem gdy już będzie można piec mięso, to albo bezpośrednio na brytfannie albo w rękawie foliowym. Ja sobie nie przypominam, żebym do czegokolwiek używała (dla Kacperka) folii aluminiowej.
4. spotykam na forach takie osoby, ale mają bardzo ciężko. Zakaz na jajka powoduje dodatkowe problemy. Jakoś sobie radzą, ale mają jeszcze bardziej ograniczone menu. W którymś poście podałam przepis na substytut jajka, który można stosować do wypieków i kilku innych potraw. Trzeba się pobawić, poeksperymentować. Wiem, że placek migdałowy wychodzi z substytutem całkiem smaczny. Kacperkowi wyszło lekkie uczulenie na białko jajka, ale radzimy sobie z jedzeniem jajek bez problemów.
5. W czasie diety, do momentu wprowadzenia jogurtu ludzie stosują Lactobacillus acidophilus oraz szczepy drożdżowe Saccharomyces boulardii. Innych się nie zaleca bądź są zabronione. Przy okazji ostrzegam również, że żelazo jest całkowicie zabronione na diecie.
Po wprowadzeniu jogurtu dalsze suplementowanie Lactobacillus acidophilus staje się bezzasadne.
Z nowości, widzę że zaczyna tworzyć się jakas więź pomiędzy moimi dziećmi. Ze strony Kamilka zawsze była taka jak być powinna, natomiast ostatnio widzę, że cos rusza i u Kacperka. Wracaliśmy wczoraj z terapii i Kamilek całą drogę płakał w samochodzie. Kacper chwytał go za rączkę, kładl na niej swoją buzię, śmiał się nerwowo, albo przebierał paluszkami po jego rączce. Przeżywał to.
Kiedy podjeżdzamy na stację benzynową żąda ostatnio, aby Piotrek wziął go ze sobą do płacenia pięniędzy i nalewania paliwa. Musi wszystko obserwować. W przeciwnym razie mamy wrzask w samochodzie. Myślę, że to dobrze:)
Powiem Ci jak ja robię wędliny dla moich dzieciaków. Schab czy kurzy cycek najpierw polezy sobie przez noc w przyprawach. Rano wkładam do zimnej i osolonej wody i od zagotowania licze 7 minut. Wyłączam gaz. Jak woda w garnku zrobi sie już zimna to znów właczam gaz i od zagotowania czekam 7 minut i wyłączam gaz. Jak woda ostygnie to wyjmuję mięcho i można wsuwać :) Można na zimno i na gorąco jeść. jest mięciutkie i pyszne.
OdpowiedzUsuńA dla nas (dorosłych)jak mam polędwicę to solę sporo, nacieram czosnkiem i majerankiem i lezy sobie tak w lodówce 3 doby. Puści trochę soku to co ranek i wieczów przewracam mięsko na druga stronę. Po 3 dniach miesko idzie do pończochy ( nowej,ale i tak wypranej) i wieszam w przewiewnym miejscu - po tygodniu juz wyschnie i jest dość twarde - kroję na cienkie plasterki i zjadamy do kanapki albo do piwa.Rewelka :)
Ale jak chcesz takie bardziej ciekawe wędliny to musiałabyć mieć wędzarnię :)
Pozdrawiam serdecznie - Kacperka i Kamilka całuję w łepetynki :)
Lotos
Dzięki wielkie. Wypróbuję w weekend.
OdpowiedzUsuńTeściowie maja wędzarnię więc po powrocie do Polski zaszaleję. W ogóle jak wrócimy to będziemy żyć systemem kupowania połowy cielaka lub świni i robienia wędlin u znajomego pana, będę mogła mieć wgląd jak je robi. Póki co musimy sobie radzić. Pozdrawiam:)
Lotosku powiedz mi jeszcze w jakie przyprawy wsadzić schab. Dałam tymianek, sól, pieprz i ostra paprykę. Nie wiem czy dac olej? Co jeszcze? Jutro go sobie obgotuję 2 x 7 min.
OdpowiedzUsuń