Jak to dobrze Pan Bóg wymyslił stwarzając człowieka, że dał mu dwa boki:)
Leżałam dziś na łóżku, dzieci były juz śpiące i każdy chciał się do mnie przytulić. Leżałam na kraju po to, aby żaden z nich zasypiając nie spadł. Kacperek jako silniejszy wywalczał sobie miejsce bezpośrednio przy mnie, ale Gyś nie mógł tego znieść, przełaził po nim i wciskał się pomiędzy nas. Kacper się złościł, wyrzucał Gysia i tak w kółko. Żaden nie chciał odpuścić. Nie miałam wyjścia, położyłam się w środku i każdego wzięłam do siebie. Obaj zasnęli szczęśliwi i wtuleni:)
Dzięki Panie Boże:)
Leżałam dziś na łóżku, dzieci były juz śpiące i każdy chciał się do mnie przytulić. Leżałam na kraju po to, aby żaden z nich zasypiając nie spadł. Kacperek jako silniejszy wywalczał sobie miejsce bezpośrednio przy mnie, ale Gyś nie mógł tego znieść, przełaził po nim i wciskał się pomiędzy nas. Kacper się złościł, wyrzucał Gysia i tak w kółko. Żaden nie chciał odpuścić. Nie miałam wyjścia, położyłam się w środku i każdego wzięłam do siebie. Obaj zasnęli szczęśliwi i wtuleni:)
Dzięki Panie Boże:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz