Ostatnio mam dużo powodów do radości. Dzisiaj pomyślałam, że powinnam paśc na kolana i dziękować Bogu za to co się dzieje.
Kacperek zaczął eksplorować środowisko wokół. Kombinuje jak działają rzeczy. Takie głupie nawlekanie koralików: dotychczas po prostu próbował nawlekać, a jak się nie dało to odkładał, albo jeszcze gorzej - do każdego kolejnego etapu ruchu musiałam go namawiać czyli - chwyć sznurek, do drugiej rączki koralik, przewlecz, chwyć koniec z drugiej strony, pociągnij itp. Gdy przestawałam nim kierować zatrzymywał się i nie szedł dalej. Dekoncentrował się też mocno.
Dzisiaj zauważyłam, że siedzi, nawleka i kombinuje. Dlaczego koraliki da się nawlekać tylko z jednej strony, a z drugiej nie (węzeł). Jeżeli nawlokę i zaraz pociągnę w nieodpowiednią stronę to koralik zsunie się ze sznurka itp.
Jeszcze tydzień temu gdy dałam mu kredki zamalowywał tylko jeden fragment kartki. Teraz używa całej i poprawia rączkę, aby prawidłowo trzymać długopis!!! Sam!
Wciąz tylko bazgrze i robi to za szybko i za bardzo naciska, ale nie od razu Kraków zbudowano, prawda?
No i w końcu zobaczcie co wykombinował. Byłam zajęta ćwiczeniami A6W, ciągnął mnie w stronę kuchni, widać był głodny, ja nie zareagowałam, bo nie chciałam przerywać serii. Poszedł sam i gdy skończyłam moim oczom ukazał sie taki oto widok:
Wyjął sobie masło migdałowe z lodówki, odkręcił słoik , usiadł wygodnie na krześle i zaczał wyjadać czym?...pisakiem:))
***
Żeby nie było tak różowo to dodam jeszcze, że jestem pełna obaw czy płacze nie zaczynaja się ponownie. Przedwczoraj płakał trzy godziny, w ten sam sposób co kiedyś i dzisiaj było to samo, ale krócej. Jestem mocno przestraszona czy to nie wraca...
Kacperek zaczął eksplorować środowisko wokół. Kombinuje jak działają rzeczy. Takie głupie nawlekanie koralików: dotychczas po prostu próbował nawlekać, a jak się nie dało to odkładał, albo jeszcze gorzej - do każdego kolejnego etapu ruchu musiałam go namawiać czyli - chwyć sznurek, do drugiej rączki koralik, przewlecz, chwyć koniec z drugiej strony, pociągnij itp. Gdy przestawałam nim kierować zatrzymywał się i nie szedł dalej. Dekoncentrował się też mocno.
Dzisiaj zauważyłam, że siedzi, nawleka i kombinuje. Dlaczego koraliki da się nawlekać tylko z jednej strony, a z drugiej nie (węzeł). Jeżeli nawlokę i zaraz pociągnę w nieodpowiednią stronę to koralik zsunie się ze sznurka itp.
Jeszcze tydzień temu gdy dałam mu kredki zamalowywał tylko jeden fragment kartki. Teraz używa całej i poprawia rączkę, aby prawidłowo trzymać długopis!!! Sam!
Wciąz tylko bazgrze i robi to za szybko i za bardzo naciska, ale nie od razu Kraków zbudowano, prawda?
No i w końcu zobaczcie co wykombinował. Byłam zajęta ćwiczeniami A6W, ciągnął mnie w stronę kuchni, widać był głodny, ja nie zareagowałam, bo nie chciałam przerywać serii. Poszedł sam i gdy skończyłam moim oczom ukazał sie taki oto widok:
Wyjął sobie masło migdałowe z lodówki, odkręcił słoik , usiadł wygodnie na krześle i zaczał wyjadać czym?...pisakiem:))
***
Żeby nie było tak różowo to dodam jeszcze, że jestem pełna obaw czy płacze nie zaczynaja się ponownie. Przedwczoraj płakał trzy godziny, w ten sam sposób co kiedyś i dzisiaj było to samo, ale krócej. Jestem mocno przestraszona czy to nie wraca...
Ale mały kombinuje :)))) Jakie to fajne - coś mi się zdaje, że go lepeij nie spuszczaj z oka, bo moze wywinąć jakiś numer! ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, fajna jesteś mama, naprawdę widać twoje ogromne starania. Kiedyś pisałaś, że miałaś poza dietą odstawić wszelkie suplementy, bo nie masz pewność czy ziałają - i co?
lotos
I odstawiłam. Kończy jeszcze tylko multiwitaminę. jak widać gorzej nie jest.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Aga!!!!
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo z postepow. Cudownie oglada sie takiego usmiechnietego Kacperka.
Zdjecie, na ktorym wyjada maslo migdalowe pisakiem mnie rozwalilo. Jakbym widziala Nie :))).
Nie wiem czy Cie to pocieszy ale u Mii placz, nasilone histerie byly wlasnie przed kolejnym skokiem rozwojowym. Nie wiem, moze bala sie tego, ze nagle zaczyna wiecej rozumiec, zauwazac? Moze nie mogla wszyztkiego jeszcze ogarnac??
Aga zobaczysz, ze bedzie jeszcze lepiej :))).
Daga