Nie piszę.
Ogarnęła mnie stanikomania i tylko przekopuję różne strony internetowe, czytam o stanikach, zamawiam, przymierzam i odsyłam. Korba. Okazuje się, że całe życie nosiłam zły rozmiar i nie miałam pojęcia o tym, że mam źle dobrany stanik. 2/3 osób które mnie czyta wpada tu z forum DI więc nie będę wyłuszczać co i jak bo wiecie o co chodzi.
No w każdym razie wychodzi na to, że mam nosić zupełnie inny. Zakupiłam takie cuś i nie mogłam wysiedzieć w tym godziny, taki ciasny obwód. Podobno, ekspertki twierdzą, że się przyzwyczaję. Wreszcie zrozumiałam o czym mówiła ta cała główna bohaterka w "Przeminęło z wiadrem" gdy służąca wiązała jej gorset. Aaaa! Oddychać się nie da! Podobno ma nastąpić jakaś migracja piersi (cokolwiek to ma znaczyć) i za miesiąc mam próbować nosić jeszcze cieśniejszy. Łehehe!
Owszem obwód 75 jest dla mnie fatalny, bo podchodzi mi do góry wraz z podniesieniem rąk i do niego za żadne skarby już nie wrócę skoro dowiedziałam się, że istnieją obwody mniejsze, dużo mniejsze. No ale teraz to bym tak mogła o stanikach nawijać i nawijać więc dość.
Obaj chłopcy zaliczyli w ostatni weekend choróbsko. W piątek rozłożył się Kamilio z wysoką goraczką i bólem gardła, a w niedzielę Kacper dostał na plaży w upale takiej gorączki, że nie mógł dojść o własnych siłach do samochodu. Na szczęście okazało się że to angina wirsowa więc nie było groźby podawania antybiotyku. Kamilek męczył się do bodajże wtorku, a Kacperkowi przeszło już na drugi dzień.
Ogarnęła go taka mania rysowania, że nawet nie przeszkadzała mu gorączka gdy w poniedziałek nie poszedł do szkoły spędzał czas tak:
Po każdej takiej zabawie pozostaje jedynie wrzucić delikwenta do wanny.
Ogarnęła mnie stanikomania i tylko przekopuję różne strony internetowe, czytam o stanikach, zamawiam, przymierzam i odsyłam. Korba. Okazuje się, że całe życie nosiłam zły rozmiar i nie miałam pojęcia o tym, że mam źle dobrany stanik. 2/3 osób które mnie czyta wpada tu z forum DI więc nie będę wyłuszczać co i jak bo wiecie o co chodzi.
No w każdym razie wychodzi na to, że mam nosić zupełnie inny. Zakupiłam takie cuś i nie mogłam wysiedzieć w tym godziny, taki ciasny obwód. Podobno, ekspertki twierdzą, że się przyzwyczaję. Wreszcie zrozumiałam o czym mówiła ta cała główna bohaterka w "Przeminęło z wiadrem" gdy służąca wiązała jej gorset. Aaaa! Oddychać się nie da! Podobno ma nastąpić jakaś migracja piersi (cokolwiek to ma znaczyć) i za miesiąc mam próbować nosić jeszcze cieśniejszy. Łehehe!
Owszem obwód 75 jest dla mnie fatalny, bo podchodzi mi do góry wraz z podniesieniem rąk i do niego za żadne skarby już nie wrócę skoro dowiedziałam się, że istnieją obwody mniejsze, dużo mniejsze. No ale teraz to bym tak mogła o stanikach nawijać i nawijać więc dość.
Obaj chłopcy zaliczyli w ostatni weekend choróbsko. W piątek rozłożył się Kamilio z wysoką goraczką i bólem gardła, a w niedzielę Kacper dostał na plaży w upale takiej gorączki, że nie mógł dojść o własnych siłach do samochodu. Na szczęście okazało się że to angina wirsowa więc nie było groźby podawania antybiotyku. Kamilek męczył się do bodajże wtorku, a Kacperkowi przeszło już na drugi dzień.
Ogarnęła go taka mania rysowania, że nawet nie przeszkadzała mu gorączka gdy w poniedziałek nie poszedł do szkoły spędzał czas tak:
Po każdej takiej zabawie pozostaje jedynie wrzucić delikwenta do wanny.
Ale jak slicznie maluje, uzywa wszystkich kolorow, takie piekne tecze Ci wymalowal przed domem!!!
OdpowiedzUsuńPozxdrawiam i caluje i czyam zawsze Sole
Widzę, ze napiszę co przedmówczyni
OdpowiedzUsuńale ja też mam wrażenia, ze Twój syn rysuje tęczę.
Jestem ZACHWYCONA W terapii mówi się o leczeniu kolorem - Twój syn sam sobie pięknie taką terapie dawkuje.
A jego uśmiech - zachwyca.
Zawsze trzymająca za Was kciuki
-ika
Dzieki dziewczyny:))
OdpowiedzUsuńKacperek uwielbia teraz rysowanie i wreszcie mnie tez zmusza abym mu cos narysowała - patrzy z zaciekawieniem. Wcześniej rysowałam Thomasa(Tomka) ten jego ulubiony pociąg lub cokolwiek innego i odwracał głowę. Cieszy mnie ta zmiana:)