Wykorzystując tę metodę nie będziemy potrzebować jogurtownicy ani żadnej maszyny do regulacji temperatury jogurtu. Nie będziemy też płacić wysokich rachunków za gaz czy prąd, jak przy robieniu jogurtu w piekarniku. Potrzebny jest nam za to dokładny termometr do żywności (jedno z niezbędnych urządzeń przy diecie SCD) oraz dobrej jakości termos. Cały proceder zajmie nam około 5-10 minut, a potem pozostanie tylko czekanie.
Zobaczcie na filmie:
Zobaczcie na filmie:
JOGURT SCD
1. Cały czas pracujemy z termometrem do żywności. Opłuczcie garnek wodą, do mokrego wlejcie mleko kozie lub krowie (1 litr) i podgrzewajcie mieszając co chwilę, aż osiągnie 80 C. Wyłączcie natychmiast. O tym jak robić jogurt z mleka orzechowego domowej roboty piszę tu klik!
2. Nastawcie w czajniku wodę. Będziemy gorącą ogrzewać termos, aby był ciepły (ale już nie gorący) w chwili gdy wlejemy do niego jogurt i dłużej utrzymał pożądaną temperaturę.
3. Wyłączone mleko studzimy do temperatury 43 C. Bardzo szybko stygnie w zlewie w zimnej wodzie.
4. Gdy mleko stygnie wypełniamy termos wrzątkiem, aby ogrzał się od środka, po czym wylewamy wodę, bo chodzi tylko o efekt ciepłych wewnętrznych ścianek. Bezpośrednio przed wlaniem do niego mleka sprawdźcie czy ze ścianek termosu nie bucha na Was gorąc (wtedy wystarczy go kilkukrotnie przedmuchać), bo jeżeli do zbyt gorącego wlejecie mleko to temperatura gwałtownie się podniesie i może zabić szczepy bakterii.
5. W momencie gdy temperatura mleka spadnie do 43 C to natychmiast wyciągamy garnek ze zlewu i dodajemy albo około 1/3 szklanki starego jogurtu SCD, albo (metoda zalecana) możemy użyć dostępnych w internecie starterów jogurtowych np. tutaj pod pozycją Saszetki Vital Natural do produkcji jogurtu domowego, lub też na tej stronie firma Serowar (klik!), bądź nawet naturalnego kupnego jogurtu, trzeba jednak zwrócić uwagę, aby taki jogurt nie miał żadnych zagęstników, gum ani też innych zbędnych dodatków oraz aby były w nim zawarte szczepy Lactobacillus bulgaricus, Streptococcus Thermophilus i opcjonalnie Lactobacillus Acidophilus. Bez pierwszych dwóch szczepów nie możemy nazwać tego jogurtem SCD.
6. Szybko mieszamy i ponownie mierzymy temperaturę. Jeśli spadła za bardzo tj. poniżej 43 C to delikatnie podgrzewamy do temperatury 43 C i momentalnie przelewamy do ciepłego od środka termosu. Zakręcamy najszczelniej jak się da i wynosimy w ciepłe miejsce na minimum 24 godziny (maksimum 30 godzin). Jeśli nie jesteście pewni jakości swojego termosu, to sugeruję zakręcić go grubo w koce (no i najlepiej wcześniej go przetestować jak trzyma temperaturę). Nasz jest idealny firmy Thermos , nie traci ani jednego stopnia temperatury po upływie doby, jeśli wcześniej przeleję go wrzątkiem.
7. Po 24 pełnych godzinach jogurt przelewamy do słoika i przechowujemy w lodówce do tygodnia czasu.
WAŻNE: jogurt nie zrobił się właściwie, jeśli po 24 godzinach w termosie temperatura zmierzona zaraz po otwarciu spadła poniżej 38 C. Taki jogurt nie jest jogurtem SCD i nie może być stosowany na diecie. Ma w składzie wciąż laktozę, która przy SCD jest zabroniona.
Zakres życia bakterii jogurtowych to przedział temperatur 38-43 C. Przy wyższych probiotyki giną, a przy niższych są ospałe i nie mają mocy, aby przerobić całe mleko na bezpieczny na diecie jogurt.
Jak czyszczę mój termos? Wlewam do środka pół szklanki zwykłego octu spirytusowego, dodaje pół łyżeczki sody oczyszczonej i troche wody (powiedzmy pół na pół z octem). Zakręcam i czekam koło 20 minut, wstrzasając często. Po upływie tego czasu zawartość wylewam, a termos dokładnie płuczę w środku. Metoda świetnie się sprawdza. Jeśli się spieszę to kilkukrotnie przelewam tylko wrzątkiem i używając szczotki do butelek szoruję ścianki. Zawsze przechowuję nieużywany termos niedokręcony, aby zapewnić mu przepływ powietrza..
Jak czyszczę mój termos? Wlewam do środka pół szklanki zwykłego octu spirytusowego, dodaje pół łyżeczki sody oczyszczonej i troche wody (powiedzmy pół na pół z octem). Zakręcam i czekam koło 20 minut, wstrzasając często. Po upływie tego czasu zawartość wylewam, a termos dokładnie płuczę w środku. Metoda świetnie się sprawdza. Jeśli się spieszę to kilkukrotnie przelewam tylko wrzątkiem i używając szczotki do butelek szoruję ścianki. Zawsze przechowuję nieużywany termos niedokręcony, aby zapewnić mu przepływ powietrza..