Etap trzeci daje nam juz ogromne pole do popisu. Oczywiście wszystkie wiadomości na ten temat dostępne są na stronie Pecanbread, ale tutaj też je zamieszczę, aby istniała możliwość posługiwania się tym blogiem jako jedynym źródłem wiedzy o SCD dla osób, które nie znają angielskiego albo nie chce się im tłumaczyć lub szukać.
Etap trzeci zakłada, że jelita są już lekko podleczone i że wytrzymają trawienie produktów cięższych. Na tym etapie jogurt powinien już być wprowadzony i jedzony regularnie każdego dnia. Oczywiście, jak poprzednio, wprowadzacie po jednym produkcie, obserwujecie dziecko przez 2-4 dni i dopiero potem wprowadzacie kolejną rzecz. Marchwi już nie trzeba gotować 4 godzin, Kacperek radzi sobie już z taką 40-minutową, ale to każdy musi indywidualnie sprawdzić.
Etap trzeci dopuszcza:
Owoce (wciąż tylko obrane ze skórki, bez pestek i ugotowane): jagody, ostrężyny, czereśnie, truskawki, daktyle, figi, agrest, czarny bez (słodkie kwiaty leczniczo na przeziębienia i dreszcze), kumkwat (owoc cytrusowy) oraz marakuja vel passiflora
Owoce suszone: (po raz pierwszy dozwolone na tym etapie) muszą być miękkie i dobrze ugotowane. Uwaga na gotowane rodzynki, eksperymentujcie z małymi ilościami, bo są najtrudniejsze do strawienia.
Warzywa: (ugotowane, obrane ze skórki, te które trzeba obierać, pestki już są dopuszczalne):
buraki, brokuły, brukselka, kapusta, kalafior, seler (tu uważać szczególnie), chińska kapusta, bakłażan, por, sałata, oliwki, cebula, pietruszka, zielony groszek, papryki, rabarbar, szalotki, groszek cukrowy, spaghetti squash, bok choy, botwinka, jarmuż, sugar snap peas, collards, - niektórych nazw nie tłumaczyłam, ogólnie to jest takie zielsko dostępne tu w każdym sklepie warzywnym, ale w Polsce chyba tego nie ma, więc nie ma co sobie tym głowy zawracać.
Mięso można już smażyć na patelni. Możecie dodać boczek jeżeli macie pewność, że jest zrobiony legalnie (bez cukrów i procesu wędzenia niewiadomego pochodzenia), ale nie wolno go jeść częściej niż raz w tygodniu.
No i wreszcie dochodzi nam wytęskniona przeze mnie mąka orzechowa! Może być z jakichkolwiek orzechów, przy czym najtrudniejsza do strawienia jest z kokosu i nerkowców (cashew), a najłatwiejsza z orzeszków peacan. Mąka orzechowa daje ogromne możliwości wypieków.
Makę musicie albo kupić, albo własnoręcznie mielić orzechy na mąkę w różnego rodzaju młynkach domowych. Uwaga! Mąki orzechowe mają bardzo krótki okres przydatności do spożycia, dlatego jeżeli kupicie hurtem duże ilości (wychodzi sporo taniej) to trzymajcie je w zamrażarce.
No i słuchajcie: Kacper zaczął bawić się jednym rodzajem klocków. Klocków!!! Rozumiecie? Klocków!
Dzisiaj zadziwił mnie jeszcze raz - pierwszy raz w życiu wyprosił mnie z łazienki gdy korzystał z WC. Wypchnął mnie ręką, wyraźnie, nie miałam co do tego watpliwości. Podeszłam jeszcze raz aby go sprawdzic ponownie i to samo. W końcu - ja, niedowierzająca matka - usiadłam tak by być blisko, ale nie na tyle by mnie mógł odepchnąć ręką. Byłam ciekawa co zrobi. Schował sie za kosz na bieliznę, tak daleko jak mógł, aby nie spaść z kibelka.
Wspaniale. Poczucie wstydu to bardzo cenny etap rozwoju. Nie chce nawet mysleć o przyszłości Kacpra gdyby był jej całkowicie pozbawiony. Ma dopiero 4 lata więc jeszcze na sucho uchodzi mu ściąganie spodni gdziekolwiek stoi gdy chce mu się sikać.
Ale za 10, 15 lat? Aresztowanie, pobicie, Bóg wie co jeszcze...
Ta dieta jest kluczem do Kacperka. Widzę to. Wszystko idzie powoli ale dojdziemy w końcu tak daleko jak się jeszcze da:)