czwartek, 26 czerwca 2014

Idziemy do przodu:)

Zobaczcie ciekawostkę. Ci z Was, którzy znają Kacperka osobiście będą wiedzieć o czym piszę. 

W szkole, czy przy pracy stolikowej w domu, Kacper nie potrafi ułożyć żadnych ciągów typu ABABABA lub też ZIELONY CZERWONY ZIELONY CZERWONY lub KOŁO KWADRAT KOŁO KWADRAT nie wspominając już o jakiejś bardziej skomplikowanej kombinacji. No, a tutaj proszę bardzo! Wystarczy rzeczywiste zainteresowanie zajęciem, brak presji i mamy takie efekty:



Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do Son Rise Program vel metoda opcji Kaufmanów. Od mniej więcej dwóch tygodni stosujemy większość z ich zasad w domu i już widać zdecydowanie lepsze porozumienie między nami, a Kacperkiem. 
Dodatkowo okazuje się, że to co dotychczas stanowiło dla nas problem nie do rozwiązania, da się obrócić poprzez zabawę w coś, co nie tylko nie jest już uciążliwe dla nas, ale też staje się radością dla niego. 
Byłam w weekend na szkoleniu "Zabawa inspirująca rozwój" prowadzonym przez Pana Adriana Borowika (znajdziecie go na FB jako "Autyzm: warsztaty Adrian Borowik" lub też poprzez fundację "Być bliżej siebie"). Warto skorzystać, jeżeli to szkolenie będzie się odbywać w Waszej okolicy. Mi niesamowicie otwarło oczy na nowe możliwości rozwoju Kacperka  i teraz patrzę na przyszłość dużo pozytywniej. Dodatkowo wspieramy się tą oto książką (klik!). Jeżeli znacie angielski wystarczająco dobrze, aby czytać i macie możliwość załatwienia tej ksiązki z USA (póki co jedyne żródło) to bardzo, bardzo polecam. Jeżeli zaś nie, to słyszałam, że wspomniana wyżej fundacja już pracuje nad przetłumaczeniem jej na język polski, ale konkretów na razie żadnych nie ma. 
Czy nikt nie skorzystał z możliwości terapii u Pani Radomskiej? Mam nadzieję, że udało mi się komuś pomóc?

13 komentarzy:

  1. Brawo dla Kacperka!!!! Gratuluję postępu. Oby tak dalej :)
    P.S. Mam w swojej grupie przedszkolnej dziewczynkę autystyczną, a od września dochodzi chłopiec. I jeszcze jedno dziecko (jak dla mnie z podejrzeniem autyzmu, ale się okaże po jakimś czasie).
    Trochę jestem przerażona.

    Pozdrawiam,
    AniaK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Aniu:))
    Bardzo się z tego cieszymy, choć to wydaje się banał, to jednak nie było to w ogóle możliwe wcześniej.
    Nie dziwie się ze jesteś przerażona, kazde dziecko z autyzmem jest inne i inne ma objawy. Jednak nie będziesz tam przecież sama, a w razie czego to pytaj, mam sporą wiedzę na ten temat, może na coś się przydam.

    OdpowiedzUsuń
  3. brawo brawo brawo:-)
    pamiętam jak uczyłam starszego syna Mateuszka jak był mały wszystkiego przez zabawę (kolorów nauczył się grając w kręgle na początku nie mówił żółty tylko jak słonko, nie czerwony ale jak nos mikołaja) z Emilkiem robię teraz tak samo- to bardzo działa.Zabawa ,zainteresowanie i jeszcze chyba jedna ważna rzecz dziecko musi czuć że dorosła osoba bawi się z nim i w tej zabawie oddaje całego siebie wg mnie to dotyczy każdego dziecka.
    Myślę że była niezła uczta z tymi szaszłykami.
    cudowne są takie małe sukcesy. pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. obiecana pasta rybna:
    2 jajka na twardo
    puszka sardynek(znalazłam sardynki w oleju bez dodatków)
    2łyzki majonezu scd
    przecier pomidorowy (dozwolony) ilość dowolna ja dałam ok 1/3 szkl
    wszystko zmiksowałam i przyprawiłam na kromeczki pyszne

    mam do ciebie pytanie co jest łatwiej strawialne mleko migdałowe czy masło migdałowe ? obecnie testuję mleko migdałowe, na ilości ok1/3 szkl przygotowuję koktajl z 2 bananów i awokado trochę soku z cytryny i łyżka miodu :-)pyszny deser
    biegunki nie mam ale większa ilość mleka powoduje "rozluźnienie"
    ponownie zabieram się za robienie jogurtu będę go wprowadzać wolno po jednej łyżce na dzień
    Po jakim czasie Kacper zaczął jeść wypieki i pić mleka ( z migdałów) czy mu nie szkodziły ?

    ostatnio miałam zapalenie pęcherza wzięłam furaginum a w składzie jest skrobia i sacharoza i wyobraź sobie że ta mała ilość w tabletkach spowodowała kolki nawet nie przypuszczałam że będę aż tak wrażliwa

    zaobserwowałam też taką zależność jak jem przez jakiś czas dużo gotowanej marchwi same produkty z 2 etapu nie dobieram - brokułów i papryki to mam mniej gazów a tak jest ich strasznie dużo. może coś na ten temat też wiesz

    pozdrowienia dużo uśmiechu i słońca na jutrzejszy dzień











    OdpowiedzUsuń
  5. :) przepis dorzuce do tamtych:) Zrobiłam Twój pasztet bez zapiekania i upiekłam wędlinę tego indyka w glazurze miodowej. Oba przepisy bardzo fajne, szczególnie pasztet chłopcom smakuje:)
    Mleko migdałowe jest łatwiejsze do strawienia niz masło, ale pamiętaj że to ma być z blanszowanych migdałow więc robione w domu. Masło zresztą też. Kacper mleka orzechowego nie chciał w ogóle pić i w zasadzie mało tego robiłam. Masłem za to się zajadał od 2 etapu dużo, pierwsze jadł chyba taki placek migdałowy. Nic mu po tym nie było a jadł sporo, jest na to przepis na blogu.
    Wcale sie nie dziwię ze furaginum Ci zaszkodziło, powinnaś zobić intro po zakończeniu tej kuracji. Niestey ale apteczne leki sa fatalne na SCD. Ja teraz byłam chora , ale szybko mi przechodzi jem b. duzo kiszonek i widze ze to fantastycznie stawia na nogi. No ale sprawy nerkowe to już inna bajka.
    Brokuły to 3, a czy z papryki ściągasz skórkę? wiesz, że to obowiązkowe? Musisz najpierw ją wsadzić do piekarnika na 20-30 minut aż skórka sama zacznie odchodzic a dopiero taką potem gotować. Inaczej jesz ja ze skórką i to jest wielkie NIE na diecie. Nie piszesz na jakim teraz jesteś etapie wieć ciezko mi cos blizej powiedziec.
    Pastę rybną z pewnościa robię:))) Jesteś Monika na FB?

    OdpowiedzUsuń
  6. ODPOWIADAM :-)
    nie ma mnie na FB ...
    tak wiem Agnieszko wszystko robię w domu ( mleko migdałowe robię sama z migdałów pociętych-takie płatki muszę spróbować też z całych blanszowanych) ja z papryki ścinam skórkę jeżeli jest mi potrzebna do jakiejś potrawy na szybko natomiast jeżeli ją faszeruję mięskiem mielonym to idzie do piekarnika i wtedy skórka ładnie odchodzi, jestem dalej na drugim etapie ale brokuły już dorzuciłam z trzeciego. Pilnuję skórek, i nasionek w owocach i warzywach i nie jem nic surowego. wiem że powinnam zrobić intro po tych tabletkach już planuję gotowanie wielkiego gara rosołu :-). Twój placek z masła migdałowego znam już go jadłam planuję go znowu upiec. Jak to jest że Magda z bloga pisała że wprowadzała produkty niekoniecznie zgodnie z etapami a jednak jej ta dieta pomogła? ja u siebie widzę małą poprawę już nie mam takich zaparć i nie muszę sobie pomagać siemieniem lnianym - ale to radość codziennie załatwić się rano bez problemów- jak mało człowiekowi potrzeba do szczęścia. bardzo się cieszę że próbowałaś moich przepisów.
    dzisiaj robiłam gulasz scd
    mięsko gulaszowe na patelnię z oliwą i masłem klarowanym ( nie podpiekam raczej duszę bo dodaję jeszcze rosołku scd) do tego papryka, cukinia, pomidorki pokrojone wszystko bez skórek i nasionek, razem się to dusi, troszkę czosnku soli i papryki w proszku, jak już mięsko jest miękkie to zalewam to przecierem pomidorowym scd i dalej troszkę gotuje. mnie zawsze brakuje ryżu albo ziemniaków więc zastępuje je pokrojonym w paseczki chlebkiem jajecznym na który wylewam gulasz i pocieram na to sera żółtego. ale się najadłam
    a dlaczego pytasz o FB

    OdpowiedzUsuń
  7. Pytalam o FB bo z kilkoma osobami rozmawialam tam o diecie i tak jakoś przyszlo mi do glowy czy Ty tez tam jestes. Jestem tam tylko prywatnie, nie jako "na przekór niemożliwemu". Ale to nieważne. Gulasz robię bardzo podobnie, w ogóle jeżeli jest się na pełnymm SCD jak my, to dieta robi sie już banalnie prost,a bo w zasadzie 80% przepisów można zmodyfikować do SCD. Takpomyślałam ze do twojego przepisu na pastę rybna dobrze by grał też suchy biały ser. Twaróg. Może się odważe i wprowadzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry,
    jestem studentką Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Obecnie jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej, której tematem jest Internet jako przestrzeń wsparcia rodziców dzieci z autyzmem, Chciałaby zwrócić się do Pani z prośbą o wypełnienie kwestionariusza ankiety. Będę niezmiernie wdzięczna za pomoc.

    oto link: https://docs.google.com/forms/d/1NH3bs6me_goizvbbOD8UsKpRXHsTuaAHQ3jdTGulmPo/viewform?c=0&w=1&usp=mail_form_link

    Pozdrawiam serdecznie
    J. Przybycień

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć już kiedyś pisałyśmy o twarogu, mówiłaś że nie ufasz tym sklepowym a może jednak coś już znalazłaś?ja też chciałabym jeść twaróg ale kompletnie nie wiem jaki, znalazłam coś takiego ale nie wiem jaki jest skład i nie widziałam tego w sklepie tylko na necie
    Twaróg chudy bez laktozy 250g SCHWARZWALDMILCH *
    a malinki kiedy bo w wykazie twoich etapów nie znalazłam (myślę o gotowanym soku z malin przecedzonym)można na nim zrobić galaretki pycha
    myślę o tym jogurcie dlaczego tobie wychodzi wodnisty.w jakiej temp rozrabiasz mleko z bakteriami ? bo ja na początku robiłam to w 25 ale później w ok 40 a konsystencja była taka sama ... papa

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas z twarogiem jest taki problem, że Kacper nie ma żadnych problemów jelitowych i przez to nie mogę stwierdzić czy coś mu sie pogorszy czy nie. On ma dietę bo jego autyzm jest mniejszy na niej, a mógłby jeść co tylko by chciał. Dlatego jeżeli mu podam, to nie wiem czy nie szkodzę, ale coraz bardziej mnie kusi zeby wprowadzić. Gdzies czytałam ze każdy zwykły twaróg spełnia wymóg braku laktozy, ale to było jakiś czas temu i nie pamiętam gdzie, dlatego nie chce się na tej wiadomości opierać. Teraz sie robi moda na produkty bezlaktozowe wiec możliwe ze doczekamy sie takiej informacji na kazdym twarogu (o braku laktozy). Maliny to etap 3, ale skoro wprowadziłaś brokuły to spróbuj. A już z pewnościa porób zapasy malin na jesień:)) Sprawdze ten ser tylko jakoś mi tak nie widzi sie zamawiać przez internet . W Stanach robilam zakupy przez internet i dowozili całe żarcie do domu , ale tak sam ser to jakos dziwnie hmm, może zamówie. co do jogurtu to ostatnio wychodzi mi juz lepszy, odkad kupilam starter tam gdzie Ty w serowarze. Oni mają fajne formy serowarskie. Wykupiłabym tam pół sklepu:) Ostatnio zmieniłam tez sposob robienia jogurtu, bo wyczytałam ze jeżeli się ma mleko prosto od kozy, a ja własnie na takim robię, to żal zabijać enzymy w mleku przez podgrzewanie go do 80 C, a potem studzenie. Więc jeśli to jest naturalne mleko prosto z dojka to tylko go podgrzewam do 43 i wtedy dorzucam bakterie, zamykam w termosie i czekam. Wychodzi w porządku. Jeden raz zapleśniało zielona pleśnia, ale to był gorący dzien a gospodarz wystawia go przed dom i czasem tak postoi zanim weźmiemy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pani Joasiu oczywiście. Juz przesłałam ankietę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ZNALAZŁAM Sery twarogowe są dobre dla osób, które cierpią na nietolerancję laktozy – ten mleczny cukier jest w procesie zakwaszania przekształcany w łatwo przyswajalny kwas mlekowy.
    Wniosek są dla nas odpowiednie. Jeszcze szperaj ja też w wolnej chwili poszukam. Zamówiłam sobie kurki kaczki i gąskę z gospodarstwa obok mojego domu, dzisiaj pani skusiła mnie na twaróg wiejski domowej roboty kupiłam zrobię chłopakom ale myślę o sobie chyba jeszcze się nie odważę ale już za niedługo wypróbuję.pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tylko pytanie w jakim stopniu usuwa. czy to jest 100%. Hmmm...będę szukać:)Najlepsze takie mięso wsiowe od gospodarza. Ja biorę takie zawsze jak mam możliwość, ale to nie jest zbyt często mimo iż mamy dom na wsi to mało chętnych wokól do sprzedawania i skubania swoich kur.

    OdpowiedzUsuń