wtorek, 3 czerwca 2014

Choroba na diecie SCD - co zrobić?

Temat ten nie był jeszcze poruszany na blogu, a z pewnością przyda się wszystkim, których dieta dotyczy. Nie oszukujmy się, prędzej  czy później przeziębienie dopadnie każdego z nas. Mam na myśli infekcje, których cała masa w okresie jesienno zimowym.  Jednak nie tylko wtedy, u nas ostatnio po Komunii  Św. Kacperka rozłożyło 4 osoby, a to przecież maj.  Ja też pamiętam, że na najgorszą grypę jaką miałam, zapadłam w środku lipca.

Na diecie SCD jest problem z lekarstwami. Amerykańscy gastrolodzy, którym SCD nie jest obca i którzy zalecają ją swoim pacjentom chorym na chorobę Krohna, wrzodziejące zapalenie jelita i inne tego typu choroby, wyraźnie zaznaczają, że trzeba w dalszym ciągu stosować leki które przepisali, a jeżeli odstawiać to wyłącznie stopniowo pod ich nadzorem.

Powiem z własnego doświadczenia, że na początku diety Kacperek byl na kilku lekach, ale dieta zdecydowanie lepiej działała bez nich. Musiały mieć więc domieszkę czegoś zabronionego.

W przypadku zwykłego choróbska problem jest ten sam. Ani jedno lekarstwo dostępne w aptece nie spelnia wymogów diety SCD. Zażywając je, musicie mieć świadomość, że pomimo plusów jakie daje ten lek,  to kopiecie też gola do własnej bramki.

Oczywiście są sytuacje, kiedy trzeba rozważyć, co jest ważniejsze, ale to musicie zdecydować już sami. Gdyby doszło do sytuacji, że zabroniony lek jest niezbędny, to po zakończonej nim kuracji, musicie przeprowadzić dietę intro, a później możecie wrócić do etapu na którym skończyliście.

Istnieje możliwość, aby apteka zrobiła lek na zamówienie. Będziecie wtedy jednak potrzebować dokładnej recepty ze zmodyfikowanym składem, a to już zależy od tego na ile macie współpracującego lekarza. Niestety, ale większość z nich tu w Polsce diety nie zna i patrzy na to bardzo podejrzanie. Ostatnio chciałam zrobić Kacperkowi badania krwi na poziomy minerałów i musiałam ostro się tłumaczyć co to za dieta i  kto to wymyślił. Nic przyjemnego, bo lekarz w ogóle nie zainteresował się dietą i patrzył na mnie jak na urwaną z choinki:)
Jak w każdym zawodzie, zdarzają się lekarze pracujący z powołania, lecz niestety są też karierowicze, którzy nie leczą jak powinni, bo przecież interes musi się kręcić. a jak wszystkich skutecznie wyleczą to pójdą z torbami. Nic nowego. 

Pozostaje nam więc przenieść się do czasów kiedy aptek nie znano, a ludzie musieli sobie radzić metodami naturalnymi. Żyli tak całe setki lat, choć śmiertelność była większa i środowisko bardziej czyste. Nie mamy jednak wyjścia. Coś za coś. Poniżej przedstawiam Wam co możemy  zrobić:

1. opisywane przeze mnie krople propolisowe (klik!)

2. czosnek

3. syrop z cebuli - żeby był SCD musicie pokroić cebulę w plasterki i ułożyć w słoiku jej warstwy przekładane miodem. Poczekać dzień czy dwa i syrop gotowy.

3. Syrop buraczany


SYROP BURACZANY - bardzo dobry na kaszel oraz na bolące gardło
duży płaski burak
miód


Buraka wydrążamy w środku, aby powstała taka miseczka (pilnujcie by nie zrobić w niej dziury, bo syrop wycieknie bokiem), napełniamy ją miodem po brzegi  i umieszczamy na 20 minut w rozgrzanym do 130 C piekarniku (czas zależy też od wielkości buraka). 



Dawniej, kładło się takiego buraka na płytę w kuchniach węglowych, teraz musimy radzić sobie inaczej. W środku buraka zbierze się gęsty, bardzo zdrowy syrop. Stosuje się go w ilości 2 łyżki 3-4 razy w ciągu dnia u osób dorosłych i 1/2 łyżeczki 3 razy dziennie u dzieci. Syrop z buraka przynosi ulgę w męczącym suchym kaszlu. Odflegmia oskrzela. Likwiduje drapanie w gardle,  powlekając błony śluzowe nalotem. Leczy również chrypkę. Zawiera wiele witamin i minerałów. Pomaga w anemii, dawno temu leczono nim szkarlatynę. Tak wygląda gotowy syrop:




4. Świeżo wyciskane soki z owoców i warzyw zawierających sporo witaminy C.  Można użyć: czarną i czerwoną porzeczkę, truskawki, poziomki, owoce dzikiej róży, aronii, cytrusy, agrest, jabłka (głw. antonówki) oraz warzywa takie jak pietruszka (korzeń i natka), biała kapusta, brukselka, czerwona kapusta, papryka czerwona i zielona, pomidory. 
W przypadku soku rozcieńczonego 1:3, gdy intro mamy już za sobą,  nie trzeba czekać do etapu, na którym ten owoc jest dozwolony. Znaczy to tyle, że choćby na etapie pierwszym to możemy wypić sok z truskawek (etap 3) jeżeli rozcieńczymy go 1:3 z wodą i przecedzimy przez bardzo gęstą tkaninę, pończochę, filtr do kawy.
Witaminy C potrzeba dużo chorej osobie, jednak szybko się zużywa w organiźmie, więc lepiej pić po pół szklanki świeżego soku  4-5 razy dziennie, niż raz, a dużo.

5. Zalecam robić kogel mogel z utartego z miodem żółtka - jajko wcześniej sparzcie wrzątkiem dla bezpieczeństwa

6. Zróbcie sobie porządny rosól. Fantastycznie odgania choróbsko.

7. Gorączki nie zbijajcie.  Leczy (klik!)

8. Dużo pijcie. Nie herbaty z cytryną, ale ciepłej wody z miodem lipowym lub gryczanym i domowym sokiem z aronii lub malin (jednak nie takim gotowanym na cukrze!). Można zrobić napar z kwiatu lipy. Działa wypotnie.  Można pić herbatkę imbirową przepis (klik!), najlepiej pijemy ją co godzinę, ale taką kuracje przeprowadzamy nie dłużej niż dwa dni.

Mam w spiżarce ponad 20 słoików domowego soku z malin na cukrze z czasów kiedy nie stosowaliśmy SCD i teraz tego nie mogę podać Kacperkowi. Dla niego kupuję 300g paczkę mrożonych malin. Wkładam je do garnka o grubym dnie, podlewam minimalnie wodą, gotuję na lekkim ogniu. Po 30 minutach zrobi się sok. Przecedzam go przez gęsta szmatkę do słoiczka, dodaję miodu i mam na kilka dni SCD sok malinowy do herbaty. Jak się kończy, robię następny. To, co zostanie na sitku wrzucam do litra wody mineralnej, wstrząsam, pozwalam posiedzieć tak przez chwilę, po czym przecedzam i dzieci mają malinową wodę do picia.  Bardzo fajny pomysł, który wśród wielu innych przepisów podesłała mi Monika:)

9. Można postawić bańki bezogniowe dostępne w prawie każdej aptece. Zapomniany sposób. Babciny, ale bardzo skuteczny. W tej jednak sprawie należy skonsultować się z lekarzem. Z ulotki na moich bańkach przytaczam Wam wskazania:

  • ostre infekcje górnych dróg oddechowych czyli tzw. przeziębienie: infekcje kataralne, zapalenie gardła, zapalenie tchawicy, grypa
  • przewlekłe choroby dróg oddechowych - przerost migdałków podniebiennych i nawracające anginy
  • ostre infekcje dolnych dróg oddechowych  - zapalenie oskrzeli, opłucnej, płuc.
  • przewlekłe choroby dolnych dróg oddechowych - przewlekłe zapalenie oskrzeli, astma oskrzelowa, nadreaktywność poinfekcyjna dróg oddechowych objawiająca się przewlekłym kaszlem.
  • profilaktycznie (wzmocnienie układu odpornościowego u dzieci)
  • ostre zapalenie korzonków
  • moczenie nocne
  • zespól nadwrażliwego jelita grubego
  • brak lub bolesne menstruacje
  • ostre i podostre mięśniobóle
  • ostre i podostre nerwobóle
  • ostry i przewlekły ból w okolicy krzyżowo - lędźwiowej
  • rwa kulszowa
  • ostre i przewlekłe zapalenie stawów
  • bóle głowy, migrena 
  • nerwice wegetatywne (narządowe)
Oto w jaki sposób działają bańki:
Podciśnienie, a nie temperatura jest tu czynnikiem leczniczym. Podciśnienie zasysa skórę do wnętrza bańki w wyniku czego dochodzi do pęknięcia podskórnych naczyń krwionośnych i wydostania się poza nie pewnej ilości krwi (widoczny krwiak). Ta krew odbierana jest przez system odpornościowy jako obce białko i staje się silnym bodźcem do wytworzenia dużej ilości ciał odpornościowych, które przygotowane do walki z wrogiem napotkawszy jedynie własną krew kierują swoje siły przeciwko infekcji. O szczegółach tego procesu, przeciwskazaniach i dokładnym miejscu stawiania baniek w zależności od schorzenia można przeczytać w załączonej  do baniek ulotce. 

10. Nie wiem ilu z Was pamięta czasy sprzed '89 roku. Zimą świeżych warzyw i owoców praktycznie nie było, a cały ten okres bazowało się na przetworach, w dużej części na kiszonkach. Fantastyczny pomysł. Każda kiszonka zabezpieczy Was lepiej przed chorobą niż jakikolwiek owoc lub warzywo kupowane zimą. Pamiętajcie jednak, że mowa tu o kiszonkach niepasteryzowanych. Proces pasteryzacji zachowa składniki odżywcze w pokarmie takie jak witaminy i minerały, lecz niestety zabije enzymy i korzystne mikroorganizmy. Także w chorobie, jemy kiszonki świeże, lub robimy sobie kwasy, takie jak opisywałam w poście "pokarmy fermentujące" (klik!)

11. Na odetkanie górnych dróg oddechowych dobrze działają inhalacje. Do tego celu polecam zrobić sobie nastepującą mieszankę: w równych proporcjach kupujemy suszone  - koper włoski, babka lancetowata, tymianek (thymus vulgaris), macierzanka wczesna (thymus praecox), lukrecja, fiołek trójbarwny, pierwiosnek lekarski.  Napar ten wspomaga oczyszczanie dróg oddechowych. Na diecie SCD nie wolno nam tego wypić. Możemy tylko robić napar do inhalacji. Wrzucamy zioła do garnka z gorąca wodą, pochylamy się nad nim, nakrywamy głowę ręcznikiem i oddychamy głęboko około 5 minut, lub też wygodniejszy sposób - gorące zioła do termosa, termos przy łóżku i wdychamy co chwilę nie musząc wstawać z łóżka. 

12. Pod nosem można smarować sobie maścią majerankową, używać soli morskiej w sprayu na odetkanie nosa.

13. Można zażywać tran.

14. Dopuszczone są homeopatyczne granulki Oscillococcinum

15. Nawilżajcie pomieszczenie w którym chorujecie. 

16. Wreszcie zapewnijcie sobie dużo odpoczynku, snu, spokoju i pijcie jak najwięcej.

17. Na przeziębienie najlepsze miody to lipowy i gryczany. Pijcie je tak jak na dole posta opisał Krzysztof.

18. Syrop z kwiatów czarnego bzu. Świetny środek wypotny, przeciwgorączkowy i moczopędny. Żeby spełniał wymogi SCD zagotujcie duży garnek wody z sokiem z cytryny i pół litra miodu, dorzućcie do tego 40 nie w pełni rozwiniętych kwiatostanów bzu czarnego (zbieranych rano po wyschnięciu rosy). Przykryjcie i na 2 dni odłóżcie. Po tym czasie przecedźcie i pasteryzujcie w słoiczkach na zimę.

19. Sok z owoców bzu czarnego. Pomaga w przeziębieniu, nerwobólach i kłopotach z trawieniem. Owoce ogrzewaj aż puszczą sok, rozetrzyj na miazgę i przecedź, albo włóż do sokownika. Wymieszaj z miodem w proporcjach 1 część miodu na 10 części soku, pasteryzuj na zimę. Ja wrzucam dwie garści suszonych owoców na pół litra wody, gotuję 20 minut, przecedzam, doprawiam miodem i cytryną do smaku. Przechowuję w lodówce.

20. Na niestrawność doskonale spisuje się nalewka z orzechów. Tu znajdziecie jak ją zrobić (klik!)

21. Syrop cytrynowy od KamelkaKama (dzięki:)) :" 3 cytryny wyszorowane i sparzone - wycisnąć z nich sok, główka czosnku obrana, ząbki przeciśnięte przez praskę lub posiekane, taka sama ilośc wody przegotowanej ostudzonej co soku z cytryny, plus 6-7 łyżek miodu (można trochę mniej lub więcej , jeśli cytryny są soczyste i wyjdzie bardzo kwaśny syrop to lepiej dać więcej miodu,żeby dziecko chciało pić). Wszystko razem do słoika, potrząsać do rozpuszczenia miodu , zostawić żeby naciągnęło (na minimum kilka godzin, ja zostawiam przez noc). Przecedzić. Przechowywać w lodówce - nie psuje sie przez dłuższy czas,spokojnie zdazy się zużyc jeśli pije cala rodzina. Dawkowanie zapobiegawczo(jesien, wiosna) - dzieci 1 łyzeczke (5ml) dorośli łyżkę (15ml) przed snem. Leczniczo 3 do 5 razy dziennie w/w dawkę. Działa również przeciwgorączkowo  u nas w domu syn 7 lat pije po 15ml a my "po kielichu"  zresztą to był sposób na syna by zechciał pić ten niezbyt przyjemnie bo czosnkowo pachnący syropek - bo smakuje cytryną - nalewalam syrop do kieliszka, on trzymal cos do popicia w rece, i wlewalam mu syrop do buzi zatykajac nos - sam przystal na taka propozycję i gładko to juz potem poszlo  przy infekcjach zaczynamy od pierwszego psikniecia - robie syrop i tego samego dnia zanim naciagnie przecedzam mala ilosc do wypicia na juz, podaje przed szkola , po szkole i przed snem, bo zazywa wieksze ilosci - sama zwiekszalam, obserwujac. Od trzech lat nie bylo potrzeby podania antybiotyku. Nie chorujemy. Bardzo polecam "

Syrop wyszukany przez Monikę W. : (na utrzymanie odporności)

22. Syrop imbirowy
Pokrój w cienkie plastry kłącze imbiru wielkości piłki tenisowej. Plasterki zmieszaj z dwiema szklankami miodu, trzema łyżkami przegotowanej wody i łyżeczką octu. (Na SCD tylko ocet spirytusowy lub własnoręcznie robiony owocowy!)  Podgrzewaj na wolnym ogniu, stale mieszając i nie dopuszczając do wrzenia, do momentu, aż powstanie gęsty syrop. Ostudź i pij codziennie po jednej łyżeczce mikstury rano i wieczorem.

23. Wspaniały syrop tymiankowy na mokry kaszel
Łyżkę tymianku zalewamy 300 ml wrzątku i naparzamy przez 15 minut. Odcedzamy, studzimy. Wyciskamy sok z jednej cytryny, dodajemy 2 łyżki miodu, 2 plastry imbiru i zalewamy to naparem z tymianku. Profilaktycznie 1 łyżka dziennie, leczniczo łyżka co 3-4 godziny.

24. Syrop z mniszka lekarskiego - polecam (uporczywy kaszel, ból i obrzęk gardła, zapalenie oskrzeli, zapalenie jamy ustnej)

25. Syrop z kwiatów bzu czarnego ( wykrztuśny, rozrzedza katar, napotny, antywirusowy, chroni błony śluzowe, podnosi odporność, moczopędny, uśmierza ból, łagodzi stany zapalne skóry, wspomaga wątrobę)

26. Naturalny antybiotyk - bardzo silny

27. Złote mleko przeciw grypie i przeziębieniom - szybko stawia na nogi. Tu obejrzycie jak je zrobić:



Nie spodziewajcie się również, że babcine metody postawią Was na nogi równie szybko jak apteczne środki. Będzie trzeba nieco więcej czasu. Mój 12 letni pobyt w Stanach nauczył mnie jeszcze jednego. Jako, że nie miałam przez ten czas wykupionego ubezpieczenia medycznego, to poza ciążami nie mogłam w ogóle korzystać z lekarza. To znaczy mogłam pełnopłatnie, ale nie zrobiłam tego ze względu na koszty.
Dwa razy miałam uciążliwe infekcje, raz bolało mnie ucho. Gdybym poszła do lekarza i wzięla zapisane przez niego leki pewnie szybko by przeszło. Nie poszłam jednak i problem ciągnął się ponad miesiąc, a potem jeszcze przez kolejne kilka miesięcy ucho się ciągle zatykało. Drugi raz infekcja bakteryjna nadająca się do leczenia antybiotykiem (wiem bo dzieci miały to samo, a je już widział lekarz). Przez to, że nie wzięlam nic na receptę, ciągnęło się prawie miesiąc. Przeszło samo w jednym i drugim przypadku, ale trwało tak długo.
Dlatego nie namawiam Was, nie podejmuję za Was decyzji, chcę powiedzieć natomiast co wolno na SCD oraz zobrazować Wam jak może wyglądać leczenie bez interwencji lekarza. 

Może macie jeszcze jakieś inne babcine pomysły na leczenie? Tyle na razie przyszło mi do głowy. Jeżeli sobie coś jeszcze przypomnę to dopiszę:)

Cenna uwaga Krzysztofa: "Jeśli chodzi o naturalny miód absolutnie nie należy łączyć go z niczym gorącym. Miód w temperaturze powyżej 40°C traci większość swoich nieprawdopodobnie zdrowych właściwości i jedyne co mu pozostaje to walory smakowe. Jeśli więc ktoś uważa, że w jego przypadku miód nie pomaga, najprawdopodobniej po prostu go przegrzewa. Najlepiej włożyć łyżkę miodu do chłodnej wody, zostawić na kilka godzin, rozpuści się sam, a potem można dodać trochę sok z cytryny, imbiru czy co kto lubi i dopiero spożywać. Ewentualnie prosto ze słoika".


Wszystko to prawda, tylko że musimy uwzględnić, że czasem tego miodu nie da się niczym zastąpić przy diecie SCD. W przypadku syropu, o którym tu piszę, w oryginalnym przepisie użyty był burak i cukier, więc syrop całe swoje bogactwo bierze z buraka. Ja musiałam zastąpić go miodem, bo nie było czym, może tylko niepotrzebnie napisałam, że w tym wypadku ma znaczenie jakiego miodu użyjemy. Poprawiam to już.
Dodatkowo jeszcze, zwróćcie uwagę na to, że syrop z buraka to nie to samo co sok wyciśnięty z buraka, bo syrop jest gęsto - zawiesisty i przez to ma zdolność oblepiania gardła i przełyku, co dodatkowo łagodzi przykre dolegliwości.

Zachęcam również do przeczytania tego ciekawego artykułu na temat naturalnych metod walki z infekcją. Są one zgodne z zasadami przyjętymi w SCD.

Warto wspomnieć jeszcze o leczeniu gęsim tłuszczem. Jest to metoda stosowana całe stulecia, przed rozkwitem farmakologii, godna przypomnienia w sytuacji kiedy musimy ze względu na dietę zrobić  ukłon w kierunku metod naturalnych.
W przypadku infekcji dróg oddechowych stosowano miksturę z 1 łyżeczki smalcu gęsiego i jednej łyżeczki miodu, rozpuszczano to w 1/2 szklanki ciepłego  mleka i pito do trzech razy dziennie.
Zmieszany z olejkiem rycynowym był zalecaną maścią na bolące stawy i kręgosłup.
Dzieciom można wcierać czysty gęsi smalec w klatkę piersiową i plecki przed snem - działa rozgrzewająco.  Po informację jak najlepiej zaopatrzyć się w gęsi smalec zapraszam do posta "Tłuszcz gęsi".

Mogę też polecić artykuł Zielonego Zagonka na temat naturalnych metod zwalczania infekcji, tylko proszę Was o uwagę, bo nie wszystkie podane tam metody zgodne są z naszą dietą. W razie watpliwości piszcie. 

22 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o naturalny miód absolutnie nie należy łączyć go z niczym gorącym. Miód w temperaturze powyżej 40°C traci większość swoich nieprawdopodobnie zdrowych właściwości i jedyne co mu pozostaje to walory smakowe. Jeśli więc ktoś uważa, że w jego przypadku miód nie pomaga, najprawdopodobniej po prostu go przegrzewa. Najlepiej włożyć łyżkę miodu do chłodnej wody, zostawić na kilka godzin, rozpuści się sam, a potem można dodać trochę sok z cytryny, imbiru czy co kto lubi i dopiero spożywać. Ewentualnie prosto ze słoika ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za trafną uwagę:) Jak miło wiedzieć, że zaglądają tu również mężczyźni:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam, podziwiam i pozdrawiam całą Waszą rodzinę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko, jeśli już trzeba brać leki podczas diety, to jak czytać skład takiego leku, tzn. nie chodzi mi o substancję czynną, bo to jak wiadomo, mus przy danych dolegliwościach, ale o wypełniacze. Mój syn musi brać pewne leki, ale są dla niego robione. Mogę więc mieć wpływ na to co będą zawierać ( wszystko z apteczną dokładnością:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola temat jest skomplikowany, bo jak już pisałam kiedyś trzeba niekiedy wybrać co jest ważniejsze i nie zawsze leki da się pogodzic z SCD. Poniżej podaję Ci link do strony gdzie znajdziesz wykaz dozwolonych i zakazanych dodatków do leków. Mam nadzieję, że to Ci pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  6. http://www.puresto.eu/the-specific-carbohydrate-diet-and-supplements.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziękuję, właśnie o to mi chodziło. OLA

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga Agnieszko;
    Syn się rozchorował, przeziębienie, gorączka, której nie zbijaliśmy. Korzystaliśmy z Twoich rad, ale mam pytanie o Oscillococillum, podaliśmy dwie dawki (każda po 1 gramie kuleczek) i dopiero wtedy spojrzałam na skład, SACHAROZA i LAKTOZA ... więcej nie podałam, czyżby INTRO?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ola jednoznacznie Ci nie odpowiem. Ja sama się dziwię dlaczego SCd dopuszcza ten lek homeopatyczny skoro on ma taki właśnie skład. Teoria w SCd mówi ze można więc myśle ze tak jest, choć nie jest to dla mnie logiczne. Nie rób intro. To była maleńka ilość. No i jeszcze Ola rób mu herbatę imbrową co godzinę, taką jak pisałam na blogu, max dwa dni,bo to też można przedawkować , ale co godzinę. Szybko go podniesie z choroby.

    OdpowiedzUsuń
  10. Robiłam herbatkę imbirową przez sobotę i niedzielę.(Choróbsko zaczęło się w piątek po szkole) Pomogło, bo dziś jest jak skowronek, zero gorączki apetyt dopisuje. Byliśmy rano u lekarza, aby go osłuchał, wszystko OK.
    Dla wszystkich chorych tu zaglądających, dużo zdrowia, w przychodniach zatrzęsienie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj. W zeszłym roku cały "sezon chorobowy" córka piła colostrum a dokładnie to: http://www.bestvital-colostrum.com/what-is-colostrum.php i w tym czasie przeszła 3 katary (rok wcześniej antybiotyk 2 razy w miesiącu). Kiedy się skończyło jakoś pod koniec kwietnia niestety zaliczyła 2 choroby z antybiotykiem. Moze to tylko przypadek ale sama nie wiem. Teraz jest na sdc i nie wiem sama co mam zrobić?? jaki dieta ma stosunek do tego colostrum?? można czy nie??
    i jeszcze prosiłabym o aktualny link do herbaty imbirowej.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Link poprawiłam. Co do colostrum to zdania są podzielone, jedni mówią ze tak, inni że nie. Jak jest tego typu niezgodnośc to zawsze bezpieczniej jest nie brać, no ale zdecyduj sama. gdyby to było w formie kapsułek to zwróc uwagę na to z czego zrobione są same kapsułki. Chce jednak zwrócić Twoja uwagę na fakt , że budowanie odporności nie zamyka sie w samym kolostrum, ani w żadnym innym, choćby nie wiadomo jak dobrym produkcie. To jest złozony proces, na który wpływa: Nie zażywanie leków z apteki, nie jedzenie przetworzonej zywności, picie dużej ilości świeżej wody, wystawianie sie na słońce, ruch na świezym powietrzu, posiadanie zwięrzątka domowego często branego na ręce, nie używanie chemii do czyszczenia domu, dieta bogata w warzywa głownie zielone, kiszonki, nie zbijanie gorączki, unikanie siedzenia przed telewizorem/komputerem i pewnie jeszcze kilka zapomniałam. jeden antybiotyk potrafi na długo zniszczyć odporność. Są bezpieczniejsze i zdrowsze sposoby leczenia. Ja bym się skupiła na cudowaniu całego systemu odporności uderzając ze wszystkich stron.

      Usuń
    2. Nie cudowaniu, a budowaniu - pomyłka;)

      Usuń
  12. Jak można się z tobą skontaktować? Podaje mój e-mail, proszę odezwij się jeśli jeszcze prowadzisz ten blog papryk119@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj

    chciałam spytac , na jakiej podstawie oceniłaś co może jeśc syn w drugim etapie ? Skąd wiedziałas ,ze intro wystarczająco jest dla niego trzy dni? Czy robiłas testy na nietolerancje pokarmowe ?

    Jak walczyć z zakażeniem coli i odkleszczowym zakażeniem mykoplazmą ( jesli może coś wiesz o tym )

    Ja straciłam duzo pieniędzy i nie doszłam jaką bakterią jestesmy zakażeni , oprócz candydozy , coli i mykoplazmy.

    Przepraszam ,że tak dużo ale to chyba normalne u takich rodziców jak my .

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dieta SCD jest sprawdzona przez dziesięciolecia na tysiącach osób (głw USA), wszystkie zgłaszane objawy osób są monitorowane. To daje dokładny obraz i pewnośc ze dieta jest fachowo pomyślana i jej założenia sa na tyle silne ze można im zaufac. Ta dieta dziala tylko jezeli dokładnie trzymamy sie jej założeń. Pytasz o drugi etap. Tam (tak jak w kazdym innym) sama wybierasz kolejnośc wprowadzania poszczególnych pokarmów (prawdopodobnie na podstawie ich wszechstronności, możliwej ilości zastosowań w różnych daniach) i monitorujesz jak dziecko dany pokarm toleruje. Z wszystkiego robissz dokladne notatki. Dlatego wiesz czy pokarm jest akceptowany przez jelita. Intro ma trwac od 2-5 dni. Wystarcza nawet dwa dni, 5 jest raczej hardkorowe, ale jak ktoś jest silnie zdeterminowany to kazdy dzien wiecej lepiej sprzata w srodku. Na poczatkach diety, gdy jelita sa chore, nie ma moim zdaniem sensu, robic testów na nietolerancje pokarmowe. Wynik takich testów co Ci powie? Powie ze dziecko na mnostwo nietolerancji poniewaz jelita sa chore i kazdy pokarm traktuja jak wroga, ktory je osłabia. Gdy natomiast najpierw je podleczymy, to okaze sie ze wiekszosc nietolerancji zanika. Dlatego uwazam ze zamaist robic testy, lepiej skupic sie na dokladnej obserwacji i zapisie reakcji, no i na tej podstawie dobierac pokarmy.
      Aniu co do zakażen, nie wypowiadam sie, nie jestem lekarzem. My mielismy takie problemy bedac jeszcze w Stanach, ale wtedy Kacper byl pod okiem dr Krigsmana, gastrologa specjalizujacego sie w dzieciach z autyzmem i on ten temat dobrze ogarniał. Poszukaj na ten temat na FB na grupie o biomedycznym leczeniu autyzmu.

      Usuń
  14. witam, czy zechciałaby Pani zerknąć na przepis na tonik, który piłabym raz dziennie (jedną łyżeczkę). Czy uważa Pani że jest on legalny na diecie SCD? Wysyłam link: https://naturalnienaturalni.pl/najmocniejszy-naturalny-antybiotyk-jaki-kazdy-moze-przygotowac-w-domu/
    Dodam, że jestem na etapie 2 (50 dzień diety) oraz ocet jabłkowy jest robiony domową metodą , niefiltrowany, niepasteryzowany z niewielką ilością cukru który jest później przerabiany w procesie fermentacji. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknij sobie, ja tez mam na blogu bardzo podobny przepis bezpieczny na diecie SCD http://naprzekorniemozliwemu.blogspot.com/2015/09/najsilniejszy-pod-soncem-naturalny.html. Przy tych założeniach, o których piszesz można, ale proszę próbuj ostrożnie i obserwuj reakcje.

      Usuń
  15. Witam, czy Acerola (witamina C w proszku) jest dopuszczalna na SCD? W składzie tej którą kupiłam podane jest tylko: Wyciąg z owoców Aceroli(Malpighia Glabra) zawierający naturalną witaminę C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiola sama acerola jest ok, ale często dodają maltodekstrynę. Tu się wydaje, ze jej nie ma no chyba, ze ukryli w składzie...

      Usuń
  16. Dziękuje za tak szybką odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń