Dostałam dzisiaj od naszej wspólnej koleżanki (nie wiem czy mi wolno ujawnić imię) pytanko. Pomyślałam sobie jednak, że to o co pyta z pewnością interesuje nie tylko ją i że moja odpowiedź przyda się przynajmniej kilku osobom.
Zapytała : " [...]Mam tylko pytanie jak cenowo dieta? I jeszcze jedno, wszyscy jesteście na diecie czy gotujesz dla męża osobno?[...] Od czego zacząć? Zrobić analizy, czy rozejżeć sie po sklepach gdzie można kupić i co ? Jest coś po polsku, włosku lub hiszpańsku na temat diety, jakieś podstawy w stylu spisu potraw[...] wiesz chyba jak to jest, boisz się, ale gdzieś tam w głębi duszy wiesz że musisz , więc chyba muszę, czytałam tylko to co masz na stronce po polsku, ale spisu potraw nie znalazłam [...] "
Zapytała : " [...]Mam tylko pytanie jak cenowo dieta? I jeszcze jedno, wszyscy jesteście na diecie czy gotujesz dla męża osobno?[...] Od czego zacząć? Zrobić analizy, czy rozejżeć sie po sklepach gdzie można kupić i co ? Jest coś po polsku, włosku lub hiszpańsku na temat diety, jakieś podstawy w stylu spisu potraw[...] wiesz chyba jak to jest, boisz się, ale gdzieś tam w głębi duszy wiesz że musisz , więc chyba muszę, czytałam tylko to co masz na stronce po polsku, ale spisu potraw nie znalazłam [...] "
__________________
OK. Przepraszam, wydawało mi się, że napisałam to jasno. Może jednak nie jest to takie oczywiste. Kochani. Możemy karmić nasze dzieci wyłącznie tym co opisałam w tym blogu.
Jeżeli wejdziecie na moje strony to sugeruję cofnąć się do najstarszego posta i czytać od początku, bo tylko wtedy całość układa się logicznie. Jeżeli chcecie nauczyć się tej diety to najlepszy i najszybszy sposób, szczególnie przy braku wystarczającej ilości materiałów po polsku (czy są po włosku i hiszpańsku nie mam pojęcia, nie znam tych języków, myślę, że po hiszpańsku z pewnością są, sugeruję wrzucić słowo "dieta SCD" napisane w odpowiednim języku na Google i wyskoczą wszelkie dostepne informacje).
Spis potraw jak najbardziej na blogu jest. Jest powiedziane, że najpierw musimy zrobić etap intro (2-5 dni), potem przechodzimy do etapu pierwszego. W górnej części bloga, w osobnej ramce po prawej stronie jest dział "etykiety", znajdziecie tam przepisy - etap 1. Natomiast tutaj jest napisane wszystko co można jeść na etapie 1 . Wchodząc na tego linka wyświetlą się Wam wszystkie moje posty, które zawierały przepisy z tego etapu. Jeżeli myślicie poważnie o diecie dobrze jest je sobie skopiować do osobnego folderu na komputerze. Etap pierwszy trwa dowolnie długo, czym dłużej tym lepiej. Kiedy zdecydujemy się przejść do etapu drugiego zaczynamy podawać tylko potrawy dozwolone na etapie drugim (dokładnie wyszczególnione w blogu tutaj
plus te poprzednie dotychczasowe, oraz podajemy potrawy według przepisów opatrzonych etykietą przepisy -etap 2
W ten sam sposób będziemy posuwać się przez następne etapy diety, na które my jeszcze nie dotarliśmy, nie boję się więc, że mnie wyprzedzicie. Jak tylko zaczniemy trójkę będzie ona dokładnie opisana, obiecuję.
Jeżeli dalej coś jest niejasne, zagmatwane, to trąbcie!!! Tu wszystko musi być napisane prosto, aby każdy kto potrzebuje mógł skorzystać. Pomagajcie mi udoskonalić część merytoryczną z pożytkiem dla każdego potrzebującego dziecka. Ja mam niespożyte siły, aby pomagać. Będę to zmieniać tak często, aż będzie napisane jasno, łatwo i przystępnie.
Jak cenowo wygląda dieta? Nie jest łatwo odpowiedzieć jednoznacznie. Napiszę więc o swoim doświadczeniu. Na początku musiałam zainwestować w malakser, blender, sokowirówkę, jogurtownicę i tą maszynkę do regulacji temperatury jogurtu. Nie miałam nic, część z Was jednak niektóre z tych urządzeń posiada. Łatwo obliczyć koszt.
Druga rzecz. Musieliśmy zrezygnować z wielu suplementów niespełniających wymagań diety. Przez to spadły nam koszty. Tutaj znajdziecie wytyczne jak rozpoznawać czy dany suplement jest dozwolony czy nie.
Tak czy inaczej odpadła mi połowa suplementów. Wydatki spadły. Minęło trzy miesiące zanim wyszukałam te same ,ale innych firm, spełniające wymogi SCD. Są takie. Nie obawiajcie się, że trzeba będzie porzucić coś, co Waszemu dziecku pomaga. Jeżeli nie znajdziecie, poszukam dla Was, popytam na forach amerykańskich. Poradzimy sobie.
Cena diety zależy równiez od tego czy karmimy organic czy nie. Nie jest to wymóg diety. Ja podaję pół na pół, tylko na to mnie stać.
Podsumowując, nie czuję wcale, aby ta dieta w jakikolwiek sposób kopnęła mnie po kieszeni, pomijając początkową inwestycję w niezbędne urządzenia kuchenne. Tutaj więcej na temat kosztów diety.
U nas tylko Kacperek jest na tej diecie, Kamilek żywi się wyłącznie Neocate, ale jest jeszcze malutki (przejdzie na pełne SCD najszybciej jak to możliwe).
Kiedy my chcemy zjeść normalny obiad włączamy Kacperkowi bajki, u nas to działa. Na diecie istnieje placek migdałowy - pyszne ciasto, ostatnio podawany przeze mnie przepis na roladki mięsno szpinakowe też jest świetny, można zrobić bezy, muffinki cashew. Dzieci będą jadły smaczne potrawy, o to się nie martwcie.
Pisałam już o tym, ale przypomnę. Kacper przed dietą uwielbiał bułki. Obsesyjnie. Nie mogliśmy przejść obok żadnego sklepu spożywczego bez kupienia mu bułki. Bułka była remedium na wszelkie zło tego świata. Odkąd rozpoczęliśmy dietę temat przestał istnieć. Bułki moga leżeć na stole, a Kacperek ich nie tknie. Początkowo, kiedy za nie łapał, wystarczyło, że powiem "Kacperku zostaw to, bo będzie Cię bolał brzuszek". Natychmiast odkładał, mimo że dałabym sobie głowę uciąć, że nie rozumie co mówię. Taka reakcja była zupełnie nieoczekiwana. Zaskoczyła nas .
Nie zakładajcie z góry, że u Was się nie uda. Że nie ma mowy, aby dziecko zrezygnowało z tego czy owego. Że nie tknie tego co oferujecie. Dajcie mu kilka dni na to aby przywykło. Może i Was zaskoczy.
Musicie o nie walczyć . Nie ma wymówki!
Od czego zacząć? Pomyślcie sami. Ja oswajałam się z myślą o wprowadzeniu tej diety dwa lata. Bałam się jej. Pewnego dnia spotkaliśmy u dr Neubrandera matkę z dwoma chłopcami, starszy miał autyzm, młodszy był zdrowy, ale też na diecie ze względu na takie same problemy gastryczne jak starszy. Rozmawiałam z tą kobietą. Opowiedziała mi w jakim stanie był starszy syn przed rozpoczęciem SCD, a tego dnia podszedł do Kacperka, zapytał : "Jak się nazywasz? Chcesz się ze mną pobawić? Mamusiu, dlaczego ten chlopczyk mi nie odpowiada?"
Jak to usłyszałam nie miałam już więcej pytań. Marzy mi się, aby Kacper był w takim stanie. Po tamtym dziecku nie było nic widać, a kobieta powiedziała, że na SCD rozgadał sie tak, że mu się buzia nie zamyka.
Wróciliśmy do domu. Od tego czasu Piotrek nie dał mi już spokoju. W końcu powiedziałam, że wprowadzę dietę, ale musi mi dać trochę czasu abym się jej nauczyła, bo nie wiem zupełnie nic. Bałam się. Usiadłam przed komputerem i zaczęłam czytać. Po angielsku jest dostępna masa informacji. Zamówiłam tę książkę i pochłonęłam ją w jeden wieczór.
Zajęło mi to około miesiąca zanim poczułam się obeznana w temacie i odważna na tyle, aby spróbować. Rozpoczęłam pod wpływem impulsu, mając świadomość tego jak bardzo mało wiem. Zrozumiałam, że nie muszę wszystkiego wiedzieć od razu. Rozpoczęcie intro jest banalne, a po kilku dniach wprowadzam tylko jedną rzecz raz na cztery dni obserwując reakcje. Czasu, aby uczyć się w trakcie, jest wystarczająco dużo.
Na początku robiłam błędy. tego się nie uniknie. Jeszcze pewnie nie raz mi się zdarzy. Ale idziemy do przodu, z Kacperkiem jest lepiej i to jest warte wszystkich pieniędzy, poświęconego czasu i wysiłku. Poradzicie sobie! Wszystko jest dla ludzi.
Na koniec jeszcze jedno. Pamiętajcie, że nie powinniście wprowadzać dozwolonych potraw na chybił trafił, muszą być one wprowadzane tylko w takiej kolejności jak pozwalają etapy. Musicie posuwać sie etapami. Nic na własną rękę. Owszem, sa nurty w SCD mówiące, że etapy nie maja sensu, ale ja sie z tym nie zgadzam, a po moich i moich czytelników doświadczeniach widzę, że etapy dużo wszybciej doprowadzają do wyleczenia.
Jeżeli dalej coś nie jest jasne to piszcie.
OK. Przepraszam, wydawało mi się, że napisałam to jasno. Może jednak nie jest to takie oczywiste. Kochani. Możemy karmić nasze dzieci wyłącznie tym co opisałam w tym blogu.
Jeżeli wejdziecie na moje strony to sugeruję cofnąć się do najstarszego posta i czytać od początku, bo tylko wtedy całość układa się logicznie. Jeżeli chcecie nauczyć się tej diety to najlepszy i najszybszy sposób, szczególnie przy braku wystarczającej ilości materiałów po polsku (czy są po włosku i hiszpańsku nie mam pojęcia, nie znam tych języków, myślę, że po hiszpańsku z pewnością są, sugeruję wrzucić słowo "dieta SCD" napisane w odpowiednim języku na Google i wyskoczą wszelkie dostepne informacje).
Spis potraw jak najbardziej na blogu jest. Jest powiedziane, że najpierw musimy zrobić etap intro (2-5 dni), potem przechodzimy do etapu pierwszego. W górnej części bloga, w osobnej ramce po prawej stronie jest dział "etykiety", znajdziecie tam przepisy - etap 1. Natomiast tutaj jest napisane wszystko co można jeść na etapie 1 . Wchodząc na tego linka wyświetlą się Wam wszystkie moje posty, które zawierały przepisy z tego etapu. Jeżeli myślicie poważnie o diecie dobrze jest je sobie skopiować do osobnego folderu na komputerze. Etap pierwszy trwa dowolnie długo, czym dłużej tym lepiej. Kiedy zdecydujemy się przejść do etapu drugiego zaczynamy podawać tylko potrawy dozwolone na etapie drugim (dokładnie wyszczególnione w blogu tutaj
plus te poprzednie dotychczasowe, oraz podajemy potrawy według przepisów opatrzonych etykietą przepisy -etap 2
W ten sam sposób będziemy posuwać się przez następne etapy diety, na które my jeszcze nie dotarliśmy, nie boję się więc, że mnie wyprzedzicie. Jak tylko zaczniemy trójkę będzie ona dokładnie opisana, obiecuję.
Jeżeli dalej coś jest niejasne, zagmatwane, to trąbcie!!! Tu wszystko musi być napisane prosto, aby każdy kto potrzebuje mógł skorzystać. Pomagajcie mi udoskonalić część merytoryczną z pożytkiem dla każdego potrzebującego dziecka. Ja mam niespożyte siły, aby pomagać. Będę to zmieniać tak często, aż będzie napisane jasno, łatwo i przystępnie.
Jak cenowo wygląda dieta? Nie jest łatwo odpowiedzieć jednoznacznie. Napiszę więc o swoim doświadczeniu. Na początku musiałam zainwestować w malakser, blender, sokowirówkę, jogurtownicę i tą maszynkę do regulacji temperatury jogurtu. Nie miałam nic, część z Was jednak niektóre z tych urządzeń posiada. Łatwo obliczyć koszt.
Druga rzecz. Musieliśmy zrezygnować z wielu suplementów niespełniających wymagań diety. Przez to spadły nam koszty. Tutaj znajdziecie wytyczne jak rozpoznawać czy dany suplement jest dozwolony czy nie.
Tak czy inaczej odpadła mi połowa suplementów. Wydatki spadły. Minęło trzy miesiące zanim wyszukałam te same ,ale innych firm, spełniające wymogi SCD. Są takie. Nie obawiajcie się, że trzeba będzie porzucić coś, co Waszemu dziecku pomaga. Jeżeli nie znajdziecie, poszukam dla Was, popytam na forach amerykańskich. Poradzimy sobie.
Cena diety zależy równiez od tego czy karmimy organic czy nie. Nie jest to wymóg diety. Ja podaję pół na pół, tylko na to mnie stać.
Podsumowując, nie czuję wcale, aby ta dieta w jakikolwiek sposób kopnęła mnie po kieszeni, pomijając początkową inwestycję w niezbędne urządzenia kuchenne. Tutaj więcej na temat kosztów diety.
U nas tylko Kacperek jest na tej diecie, Kamilek żywi się wyłącznie Neocate, ale jest jeszcze malutki (przejdzie na pełne SCD najszybciej jak to możliwe).
Kiedy my chcemy zjeść normalny obiad włączamy Kacperkowi bajki, u nas to działa. Na diecie istnieje placek migdałowy - pyszne ciasto, ostatnio podawany przeze mnie przepis na roladki mięsno szpinakowe też jest świetny, można zrobić bezy, muffinki cashew. Dzieci będą jadły smaczne potrawy, o to się nie martwcie.
Pisałam już o tym, ale przypomnę. Kacper przed dietą uwielbiał bułki. Obsesyjnie. Nie mogliśmy przejść obok żadnego sklepu spożywczego bez kupienia mu bułki. Bułka była remedium na wszelkie zło tego świata. Odkąd rozpoczęliśmy dietę temat przestał istnieć. Bułki moga leżeć na stole, a Kacperek ich nie tknie. Początkowo, kiedy za nie łapał, wystarczyło, że powiem "Kacperku zostaw to, bo będzie Cię bolał brzuszek". Natychmiast odkładał, mimo że dałabym sobie głowę uciąć, że nie rozumie co mówię. Taka reakcja była zupełnie nieoczekiwana. Zaskoczyła nas .
Nie zakładajcie z góry, że u Was się nie uda. Że nie ma mowy, aby dziecko zrezygnowało z tego czy owego. Że nie tknie tego co oferujecie. Dajcie mu kilka dni na to aby przywykło. Może i Was zaskoczy.
Musicie o nie walczyć . Nie ma wymówki!
Od czego zacząć? Pomyślcie sami. Ja oswajałam się z myślą o wprowadzeniu tej diety dwa lata. Bałam się jej. Pewnego dnia spotkaliśmy u dr Neubrandera matkę z dwoma chłopcami, starszy miał autyzm, młodszy był zdrowy, ale też na diecie ze względu na takie same problemy gastryczne jak starszy. Rozmawiałam z tą kobietą. Opowiedziała mi w jakim stanie był starszy syn przed rozpoczęciem SCD, a tego dnia podszedł do Kacperka, zapytał : "Jak się nazywasz? Chcesz się ze mną pobawić? Mamusiu, dlaczego ten chlopczyk mi nie odpowiada?"
Jak to usłyszałam nie miałam już więcej pytań. Marzy mi się, aby Kacper był w takim stanie. Po tamtym dziecku nie było nic widać, a kobieta powiedziała, że na SCD rozgadał sie tak, że mu się buzia nie zamyka.
Wróciliśmy do domu. Od tego czasu Piotrek nie dał mi już spokoju. W końcu powiedziałam, że wprowadzę dietę, ale musi mi dać trochę czasu abym się jej nauczyła, bo nie wiem zupełnie nic. Bałam się. Usiadłam przed komputerem i zaczęłam czytać. Po angielsku jest dostępna masa informacji. Zamówiłam tę książkę i pochłonęłam ją w jeden wieczór.
Zajęło mi to około miesiąca zanim poczułam się obeznana w temacie i odważna na tyle, aby spróbować. Rozpoczęłam pod wpływem impulsu, mając świadomość tego jak bardzo mało wiem. Zrozumiałam, że nie muszę wszystkiego wiedzieć od razu. Rozpoczęcie intro jest banalne, a po kilku dniach wprowadzam tylko jedną rzecz raz na cztery dni obserwując reakcje. Czasu, aby uczyć się w trakcie, jest wystarczająco dużo.
Na początku robiłam błędy. tego się nie uniknie. Jeszcze pewnie nie raz mi się zdarzy. Ale idziemy do przodu, z Kacperkiem jest lepiej i to jest warte wszystkich pieniędzy, poświęconego czasu i wysiłku. Poradzicie sobie! Wszystko jest dla ludzi.
Na koniec jeszcze jedno. Pamiętajcie, że nie powinniście wprowadzać dozwolonych potraw na chybił trafił, muszą być one wprowadzane tylko w takiej kolejności jak pozwalają etapy. Musicie posuwać sie etapami. Nic na własną rękę. Owszem, sa nurty w SCD mówiące, że etapy nie maja sensu, ale ja sie z tym nie zgadzam, a po moich i moich czytelników doświadczeniach widzę, że etapy dużo wszybciej doprowadzają do wyleczenia.
Jeżeli dalej coś nie jest jasne to piszcie.
Czytlam wlasnie wszystkie produkty legalne. Az mnie smiac sie chce, czytam, czytam i widze ze jest wszystko co Wandzia uwielbia, kurczk, serek typu do smarowania pieczywa, mleko migdalowe ktore uwielbia pic, rybki ( nie wiem jak po polsku) chodzi o acciughe . Martw mnie tylko jedno jak mozna podawac dziecku aspartame, przeciez udowodniono ze uszkadza serce.
OdpowiedzUsuńNo i ocet balsamiczny, dlaczego balsamiczny co zdrowszy i mniej" zracy" od normalnego - zakazany? W sumie wszystko legalne je dotychczas, wiem dieta to nie produkty legalne i nielegalne ale... sprawdzilam co ja czeka, w sumie zle nie jest. Martwi mnie aspartam i oczywiscie to info, jak dziecko co jest zarlokiem i uwielbia jecs mam trzymac na rosole, tym bardziej ze robi mi histerie o" lodowke" czyli otwiera co kilka minut bo cos chce , jak jej nie dam to kiszka, histeria w stylu twarz w ziemie i wycie.
Oryginalny ocet balsamiczny nie zawiera zadnych cukrow zlozonych , jedynie prosty z winogron.Robi sie go ze sfermentowanego czystego wina, bez dodatkow chemicznych ani dodatkow w stylu cukier lub barwnik. Taki ocet ma nazwe modenskiego, czyli ocet balsamiczny z Modeny i musi miec symbol oryginalnosci, sa rozne octy ktore sa podrobkam. Nie wiem jaki ocet miala na mysli autorka diety. Co do aspartamu to czyalam na stronce poswieconej diecie ktora podalas w linkach.Jescze jedno pytanko, mozna zamrazac przygotowane potrawy a pozniej rozmrazac w mikrofali? No bo jak zrobic te paluszki z kurczaka lub placek to by oszczedzic czas robilabym wieksza ilosc by pozniej miec pod reka , szybko rozmrozic i juz.Ale nie doczytalam,czy mozna?
OdpowiedzUsuńA juz Cio chcialam dawno napisac ze podziwiam cie , nie wiem jak to robisz i nie chodzi mi o dzieci o to ze chore, bo tu wiem ile roboty i ciezko jest, ale jak ty to robisz ze znajdujesz czas na pomaganie innym i do tego zawsze odpowiadasz dziewczynom na forum z takim taktem na te powtarzajace sie pytania , o szczepienia, o chorobe, tak delikatnie nakierowujesz je na ten tor nie mowiac w prost, " babo puknij sie w leb, co ty robisz, nie sluchaj prababek, sprawdz co z twoim dzieckiem" Podziwiam bo sama to bym chyba wybuchla.Trzymaj sie cieplo . Z kazdym dniem bedzie lepiej , zobaczysz , wazne miec sile i nadzieje. Wiem jak to jest bo sama zjadla bym, przyslowiowe " gowno" zeby moje dziecko wyzdrowialo, wiec dieta to pikus, jak ma pomoc.
Aspartamu nie podawaj. Nie wiem skąd wzięłaś o tym aspartamie, ja nie wiem co to jest, u nas sacharyna (bo to jest dozwolone, ale nie polecane) jest w produkcie nutra sweet (slodzik), ale zawiera on inne dodatki, które ten słodzik dyskwalifikują. Słodzi się wszystko naturalnym miodem. Sacharyny nie podałam nigdy i nie zamierzam, miód się świetnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńOcet balsamiczny zabroniony jest ze względu na cukier w nim zawarty. Mam jednak chyba w książce przepis jak zrobić ocet balsamiczny samemu i taki będzie legalny. Zerknę i wkleję.
Cała dieta polega na tym, Ze nie możesz dostarczyć nawet śladowych ilości cukru złożonego, stąd ta robiona samemu pasta do zębów itp.
Miód ma cukier dozwolony. Tylko pamiętaj, że nie można podawać dziecku produktów dozwolonych na chybił trafił jak się chce. Musi być zachowana kolejność taka jak opisuję, bo inaczej dieta może nie działać. Będziesz musiała przeżyć jakoś kilka dni wycia, najlepiej pochowaj na początku zakazane rzeczy. My nakleiliśmy na lodówkę grubą taśmę samoprzylepną , silną , wytrzymałą i Kacper nie mógł lodówki otwierać. Intro jest najtrudniejsze. Potem już coraz łatwiej.
Pozdrawiam
Nie znam przepisów prawnych poszczególnych krajów, ale w USA jest tzw. "TWO PERCENT RULE", prawo to mówi, że jeżeli jakiś produkt zawiera poniżej 2% określonego składnika to producent nie ma obowiązku wymieniać go na etykiecie. Dlatego tu gdzie mieszkam (i skąd pochodzą autorzy diety) nie ufamy etykietom i za legalne uważamy tylko coś zrobione w domu bądź wnikliwie sprawdzone (u producenta rozmowa telefoniczna, zapytanie na piśmie, wielokrotnie potwierdzone przez wiele osób itp.)
OdpowiedzUsuńBo jeżeli np. ktos produkuje sok określany mianem 100% soku, a w składzie znajduje się koncentrat soku plus woda, to znaczy, że producent wziął prawdopodobnie koncentrat od innego dostawcy, zmieszał go z wodą i twierdzi, że ma w ten sposób uzyskany 100% soku. Nie może jednak odpowiadać za skład koncentratu nie będąc jego producentem. Trzeba by prześledzić prawo kraju, którego produkt kupujemy. Bezpieczniej jest zrobić cos samemu. Nie ryzykujemy, choć oczywiście pochłania to nasz cenny czas. Nie możemy sobie jednak pozwalać na wpadki. Wino dopuszczane jest tylko wytrawne, z jakiego jest ocet, o którym piszesz?
Tak, mozna zamrażać, można uzywać mikrofali. Np, chleb jajeczny świetnie się mrozi. Innych rzeczy nie testowałam oprócz zup i chleba. Nie mozna mrozić jogurtu, bo ginie część probiotyków.
A'propos podziwiania, to miło mi:), sama nie wiem jak to robie i nie robię tego by mnie podziwiać, tylko po to by pomóc wielu dzieciom.
Po prostu szlag mnie trafia gdy patrzę jak na autyzm zapadają kolejne i kolejne, krzyczę, trąbię gdzie się da, ale ludzie już tacy sa, ze dopóki nie nauczą się na własnych błędach to nie bardzo sobie biora do serca rady innych. Zreszta piszę tu też o swojej przeszłości. Pomagajcie mi krzyczeć. Statystyki sa przerażające.
Witaj
OdpowiedzUsuńPani Agnieszko chcemy przejść na dietę, syn ma autyzm, skończył wlasnie 3 lata. Jednak czy jesli od razu z dnia na dzień odstawię wszystkie węglowodany typu kasze, makarony, które wcześniej były w codziennym menu to nie zrobię dziecku krzywdy w ten sposób? Od trzech tygodni staram sie stopniowo zmniejszać porcje tych produktow w codziennej diecie, za tydzień chciałam juz nie podawać nic, ale dalej mam pewne obawy. Pozdrawiam Aldona
Do Aldony: Jeżeli wycofasz węglowodany z dnia na dzien to będzie bardziej drastyczne przeżycie dla dziecka. My tak zrobiliśmy, bo podjełam decyzję o rozpoczęciu diety pod wpływem chwili. Było bardzo cięzko na początku. Jednak wiem jak ważny jest w przypadku autyzmu czas. Kacpra gastrolog powiedział mi wyraźnie, że każde jedzenie wkładane do ust popycha go dalej ode mnie w mroczną przepaśc autyzmu. Ja już o tym pisałam, że powiedział, że gdyby to był jego syn to gdyby musial, to by go naweet do kaloryfera przykuł i dwa lata karmił wyłącznie kroplówką, bo wie jak bardzo jedzenie szkodzi jeżeli jest wkładane w chore jelita. Ja nie chciałam ani dnia dłużej tego robić dziecku. Synkowi nic się nie stanie poza dyskomfortem i cięzszym przechodzeniem tego okresu, jeżeli odstawisz z dnia na dzien. Jeżeli zas chcesz to zrobic łagodnie to aby to mało odczuł, trzeba by to rozłożyć w czasie na kilka miesięcy. bez tego i tak odczuje. Przygotuj się tez na to ze dla Was to będzie bardzo trudny czas, musicie dziecku zorganizować alternatywne rozrywki, odwracać uwage od jedzenia, wychodzić z domu, bo nie dacie rady. Trzeba go czymś zając. Sama podejmij decyzję. Zycze powodzenia:)
OdpowiedzUsuńWitam, jestem szalenie zaiteresowana wprowadzeniem diety u mojego synka, ma autyzm dzieciecy wprowadziliśmy dietę 3bez ale mamy grzyba candida i musimy zastosować też diete przeciwgrzybiczną, czy najpierw muszę wyeliminować candida i wtedy dopiero wprowadzic diete SCD czy nie jest to konieczne?
OdpowiedzUsuń:) wczoraj na dokładnie to pytanie odpowiedziałam pod postem Dieta Scd- pomocne informacje. Pozdrawiam:)
UsuńNa początku musiałam zainwestować w malakser, blender, sokowirówkę, jogurtownicę i tą maszynkę do regulacji temperatury jogurtu.
OdpowiedzUsuńMozesz cos wiecej, jakies linki z wyprobowanymi sprzetami - nie chcialabym wyrzucac pieniedzy w bloto. Kupilam juz kilka, ktore po krotkim czasie robienia mleka zaczely sie zacinac, przeciekac itp
Troche będzie z tym trudno, bo większość mojego sprzętu kupiłam w Stanach dobre kilka lat temu, teraz sprzedają już tam inne modele. Tez przerobiłam kilka kiepskich sprzętów i nawet teraz jeden mam taki. Czekam tylko kiedy padnie. No, ale co mogę z ręka na sercu polecić to termos do robienia jogurtu zobacz go tutaj (a link do zakupu masz pod filmem) https://www.youtube.com/watch?v=nFPH4F-6w5w&t=13s
UsuńJeżeli mas taki termos to maszyna do regulacji temperatury jogurtu ani jogurtownica nie sa potrzebne. Malakser mam z firmy KitchenAid już nie produkowany, blender mam z Bosha, ale nie polecam (szybko połamały się elementy choć dalej ciągnie). Potrzebny będzie spożywczy termometr do żywności, testowałam taki jest ok, choć ja mam trochę inny https://www.amazon.com/Taylor-Precision-Products-Digital-Thermometer/dp/B00004XSC5/ref=sr_1_39?ie=UTF8&qid=1487711664&sr=8-39&keywords=food+thermometer
moja sokowirówka to zwykły Zelmer, myślę ze dobrze się sprawdza. Mam też młynek do mielenia orzechów z firmy Zelmer jest bardzo dobry. Co Cię jeszcze interesuje?
Wlasciwie wszystko. Dopiero zaczne diete. Mam ogromne problemy z jelitami, zaburzenie laknienia + syn autystyczny. BIegunki, skurcze, przlewanie, drzenie jelit. Mam wrazenie, ze cokolwiek zjem, podraznia przewod pokarmowy. Podaj mi prosze proporcjena rosol. Kupilam kurczaka, ma 1.80kg. Ile do tego dodac marchwii, pietruszki, selera, wody i soli. Mam nietolerancje na produkty mleczne (w Imupro300 wyszly wszystkie oprocz mleka gotowanego - nie wiem czemu tak). Mleka unikam pare miesiecy. Czy to oznacza, ze jogurt scd tez mam omijac? Czy taki probiotyk bedzie ok https://www.doz.pl/apteka/p79370-VSL3_proszek_do_sporzadzania_zawiesiny_doustnej_10_saszetek
OdpowiedzUsuńJezli nie, to prosze o jakis link, wlasnie nasilily sie biegunki, jem niewiele, prawie nic, bo nic nie wchodzi, a to co wchodzi, to pogarsza sprawe.
WIdzialam Twoja strone na FB, wyslalam wiadomosc, jak mozesz, to odpowiedz tam, bedzie mi latwiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia M.
Gosiu nie odpowiadam przez Facebooka, przyjełam zasadę ze odpowiadam tylko tutaj, z tego względu, aby odpowiedzi były ogólnie widoczne. Są one ogromnym zasobem informacji dla czytelników, a ja tez nie dysponuję zbyt dużą ilościa wolnego czasu. Pytalaś tam o rosól, już mówie, biorę największy garnek jaki mam (6 l) do polowy zapełniam kurczakiem (skrzydełka, udka) czasem dorzucam też wołowy szponder. Do tego dodaje standardową włoszczyznę plus 3-4 marchewki ekstra. Zbyt duzo marchwi nie mozna dodać, bo rosół wyszedłby za słodki, co nie jest smaczne. Zalewam do pełna wodą. Sól dosypuje dopiero jak się zagotuje, pieprz wiadomo, a liście laurowe i ziele angielskie ja akurat do rosołu nie lubię dodawać, ale jak chcesz to dodaj.Lupiny z cebuli zabarwią Ci ładnie rosół. Ja często tez wrzucam tam kości jakie zostawiam sobie po pieczeniu kurczaka (zachowuję je sobie w woreczku w zamrażarce na taka okazję) Bardzo poprawiają aromat i kolor tej zupy. Teraz co do jogurtu, nie wprowadzaj go wcześniej niż po 3 miesiącach na diecie. Czy dobrze rozumiem, że gotowane mleko krowie tolerujesz? Wtedy rób na takim. Probiotyk, o który pytasz jest zabroniony na SCD. Na razie nie przejmuj się probiotykami. Na ten etap leczenia to nie jest takie ważne. Na Twoje problemy gastryczne postaram się pomóc, ale z kołataniem serca to już pytanie nie do mnie. Nie jestem lekarzem. Co do Twojego syna - większość osób z autyzmem ma problem z tolerowaniem kazeiny (białka mleka) dlatego nie zaleca się podawania im jogurtu z mleka krowiego. Łagodniejsze jest kozie, ono tez zawiera kazeinę, ale inną, łagodniejszą i np mój Kacperek bez problemu takie tolerował. Musisz go sprawdzić. Jeśli żadne z tych nie wchodzi w grę, możesz robić jogurt z mleka orzechowego, na blogu jest przepis.
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko,
OdpowiedzUsuńmoja córka na zdiagnozowane ADHD i zaburzenie empatii, cierpi również na alergie niestety jeszcze nie wiemy na co dokładnie ma alergie. Ja mam straszne problemy z jelitami. Od bardzo dawna poszukuje rozwiązania. Na twoja stronę trafiłam zupełnie przypadkowo ale już wiem ze zostanę tu na dłużej.
Bardzo ci dziękuje ze dzielisz się swoja wiedza. Nie ukrywam, ze trochę przeraza mnie ta dieta jednak bardzo chce spróbować.
Pozdrawiam
Monika
Monika nie zakładaj z góry, że bedzie trudno. Pamietaj ze dieta jest najtrudniejsza na początku, potem jest coraz łatwiej. Kazdy nowy pokarm wprowadzmy powoli wiec masz czas na to aby się po kolei uczyć zasad. Nie musisz wszystkeigo wiedzieć na początku. Juz z pewnościa czytalas jak mnie ta dieta przerażała. Ona staje się rutyna prędzej niz przypuszczasz. Wytrzymajcie na niej 3 miesiace, a potem podejmijcie decyzję czy trwacie na niej czy nie. Zycze powodzenia!
Usuń