Blog o zmaganiach z autyzmem i próbach leczenia metodami biomedycznymi oraz dietą SCD.
Zapraszam serdecznie
piątek, 23 października 2009
A oto moje aktualne chłopaki podczas kąpieli w hotelowym pokoju - Kacper bez górnych jedynek, dwie dolne już stałe, a Kamilek loki jak lalka. Od kilku miesięcy wybieramy się z nim do fryzjera i jakoś wybrać nie możemy:)
No kope lat rzeczywiscie! Ja tez tu zagladalam... od marca i nic! Ale czytajac Twoj blog dzisiaj widze ze powialo optymizmem od Ciebie Agnieszko, tak trzymac! :) I chlopcy wygladaja na bardzo szczesliwych! Ciesze sie ze Kacperek zadowolony jest ze szkoly!! Bede tu wracac - moze jeszcze cos napiszesz. Pozdrawiam serdecznie i zycze wiele sil, optymizmu i wiary - sasiadka z polnocy :P
Dzisiaj znalazam Pani blog. Mam nadzieję, że u Państwa wszystko w porządku. Sama mam chorą córeczkę i szukam pomocy w Internecie. Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy.
Witaj Agnieszko Gratuluję Ci wspaniałych chłopców i ogromnej siły kobiecej.Nie wiem jak inaczej skontaktować się z Tobą to piszę komentarz.Ty mi pomogłaś swoim blogiem w moich chorobach chcę więc również pomóc Tobie.Ja oczywiście nie mam autyzmu, ale pisałam już Ci kiedyś, że jestem ciągle chora na przeróżne choroby a badania wykazują, że jestem okazem zdrowia.Twój blog był inspiracją do poszukiwań diety, która ograniczyłaby moje dolegliwości.I właśnie bardzo mi pomogłaś.Poszukiwałam dalej, aby nie być niewolnikiem chorób.Przerabiając różne formy trafiłam na www.bioslone.pl i właśnie chciałabym Ci polecić tę stronę, abyś zapoznała się z nią i być może skorzystasz z rad w niej zawartych.Ja polecam Ci ją, bo przerabiam to już od grudnia 2009r i wreszcie nie chodzę do lekarzy i jest mi coraz lepiej.Nie będę pisała całej filozofii, bo to jest na stronie.Powiem tylko, że nie stosowałam jeszcze wszystkich zaleceń, które są na stronie, ale zaczęłam od tego najważniejszego.Jak przeczytasz to możesz mieć obawy, bo stosujesz swoją dietę, ale powiem Ci ,że nie przejmuj się tym.Ja w ogóle nie zastosowałam jeszcze do proponowanej diety, zaczęłam tylko od picia mikstury, bo nie chciałam gwałtownych reakcji.Niedawno też dopiero włączyłam koktajle, i tutaj myślę, że mogłam wcześniej, bo czuję się po nich jeszcze bardziej zdrowa.Zresztą wielu forumowiczów też wdrażało powoli.Agnieszko ja tylko proponuję Ci, abyś się z tym zapoznała, bo jest w tym mądrość życiowa, która jak do tej pory pomogła mi najbardziej i co ważne mało kosztowna w porównaniu do tego co do tej pory wydałam na lekarstwa i lekarzy.Pozdrawiam serdecznie i życzę ciekawej lektury.Jeśli będziesz miała jakieś pytania to polecam pana Zbigniewa/Zibi/, on pomagał mi swoim doświadczeniem, również ja mogę coś dodać od siebie, ale ja jestem jeszcze początkująca.Życzę wam wyzdrowienia, a jestem pełna nadziei, że to nastąpi. Mama Teresa /poprzednio pisałam jako anonimowa/
Witam serdecznie i mam prośbę o na pisanie czy wizyty u Jana od Boga pomogły. Siostra męża chciałaby tam pojechać z synem. Mój email:sylwiabielawska@wp.pl
dopiero dzis znalazlam tego bloga... bardzo mi sie podoba. jestem w szoku z takiej sily i wytrwalosci, jaka widac u Pani. prosze o kontynuowanie zaczetego "pamietnika"... daje on inspiracje i pokazuje, ze nawet niemozliwo kiedys moze stac sie mozliwym...
Osłabia objawy lub całkowicie leczy takie choroby jak: wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Crohna, zespół jelita drażliwego, przewlekłe zaparcia lub biegunki. Pomaga przy celiakii, CZĘSTO ZNACZĄCO OSŁABIA AUTYZM, czego mój syn jest najlepszym przykładem.
Deklaracja:
Proszę pamiętajcie, że nie jestem lekarzem. Chetnie służę swoją wiedzą, gdyż zależy mi na tym, aby mój syn nie był jedyną osobą, którego życie odmieniło się na lepsze, po wyleczeniu jelit dietą SCD. Dzięki wyeliminowaniu problemów z trawieniem, autyzm Kacperka znacznie się osłabił. W blogu pokazuję zależność pomiędzy autyzmem i stanem jelit. Wszelkie zawarte tutaj treści i porady mają charakter wyłącznie informacyjny. Decyzje o swoim leczeniu podejmujecie na własną odpowiedzialność.
Niniejszy blog zawiera całkowitą, potrzebną wiedzę żeby skutecznie zastosować u siebie dietę SCD. Jeżeli macie mnie i to co napisałam, więcej nie musicie szukać.
Cieszę się, że się znowu odzywacie. Chłopcy wyglądają ślicznie. Pozdrawiam, Karolina http://olcia.lovely.pl
OdpowiedzUsuńNo kope lat rzeczywiscie! Ja tez tu zagladalam... od marca i nic! Ale czytajac Twoj blog dzisiaj widze ze powialo optymizmem od Ciebie Agnieszko, tak trzymac! :) I chlopcy wygladaja na bardzo szczesliwych! Ciesze sie ze Kacperek zadowolony jest ze szkoly!! Bede tu wracac - moze jeszcze cos napiszesz. Pozdrawiam serdecznie i zycze wiele sil, optymizmu i wiary - sasiadka z polnocy :P
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazam Pani blog. Mam nadzieję, że u Państwa wszystko w porządku. Sama mam chorą córeczkę i szukam pomocy w Internecie. Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy.
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci wspaniałych chłopców i ogromnej siły kobiecej.Nie wiem jak inaczej skontaktować się z Tobą to piszę komentarz.Ty mi pomogłaś swoim blogiem w moich chorobach chcę więc również pomóc Tobie.Ja oczywiście nie mam autyzmu, ale pisałam już Ci kiedyś, że jestem ciągle chora na przeróżne choroby a badania wykazują, że jestem okazem zdrowia.Twój blog był inspiracją do poszukiwań diety, która ograniczyłaby moje dolegliwości.I właśnie bardzo mi pomogłaś.Poszukiwałam dalej, aby nie być niewolnikiem chorób.Przerabiając różne formy trafiłam na www.bioslone.pl i właśnie chciałabym Ci polecić tę stronę, abyś zapoznała się z nią i być może skorzystasz z rad w niej zawartych.Ja polecam Ci ją, bo przerabiam to już od grudnia 2009r i wreszcie nie chodzę do lekarzy i jest mi coraz lepiej.Nie będę pisała całej filozofii, bo to jest na stronie.Powiem tylko, że nie stosowałam jeszcze wszystkich zaleceń, które są na stronie, ale zaczęłam od tego najważniejszego.Jak przeczytasz to możesz mieć obawy, bo stosujesz swoją dietę, ale powiem Ci ,że nie przejmuj się tym.Ja w ogóle nie zastosowałam jeszcze do proponowanej diety, zaczęłam tylko od picia mikstury, bo nie chciałam gwałtownych reakcji.Niedawno też dopiero włączyłam koktajle, i tutaj myślę, że mogłam wcześniej, bo czuję się po nich jeszcze bardziej zdrowa.Zresztą wielu forumowiczów też wdrażało powoli.Agnieszko ja tylko proponuję Ci, abyś się z tym zapoznała, bo jest w tym mądrość życiowa, która jak do tej pory pomogła mi najbardziej i co ważne mało kosztowna w porównaniu do tego co do tej pory wydałam na lekarstwa i lekarzy.Pozdrawiam serdecznie i życzę ciekawej lektury.Jeśli będziesz miała jakieś pytania to polecam pana Zbigniewa/Zibi/, on pomagał mi swoim doświadczeniem, również ja mogę coś dodać od siebie, ale ja jestem jeszcze początkująca.Życzę wam wyzdrowienia, a jestem pełna nadziei, że to nastąpi.
Mama Teresa
/poprzednio pisałam jako anonimowa/
Dziekuję serdecznie:) Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńWitam.Ciekawa jestem co u was.Szkoda że niema dalszego ciągu bloga .Jak tam chłopcy?Pozdrawiam,mama Danielka autysty.
OdpowiedzUsuńChłopcy są świetni ;D
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie i mam prośbę o na pisanie czy wizyty u Jana od Boga pomogły. Siostra męża chciałaby tam pojechać z synem. Mój email:sylwiabielawska@wp.pl
OdpowiedzUsuńdopiero dzis znalazlam tego bloga... bardzo mi sie podoba. jestem w szoku z takiej sily i wytrwalosci, jaka widac u Pani. prosze o kontynuowanie zaczetego "pamietnika"... daje on inspiracje i pokazuje, ze nawet niemozliwo kiedys moze stac sie mozliwym...
OdpowiedzUsuńdziękuję serdecznie. Jak miło, że jeszcze ktoś tu zagląda:)
OdpowiedzUsuń