czwartek, 26 marca 2015

SCD w biegu

...czyli jak zorganizować się na wyjście do szkoły, przedszkola, na kilkugodzinną wycieczkę, czy też inne dni, kiedy przydałoby sie coś do schrupania pod ręką, bo kilka godzin będziemy poza domem i na gotowanie nie będzie ani czasu ani warunków.

Jest to sytuacja inna niż planowane wyjście na imprezy zbiorowe, gdzie mamy czas, aby wszystko przemyśleć od A do Z na kilka dni wcześniej, obdzwonić organizatorów spotkania i urządzić wielkie gotowanie.

Nie ukrywam, że najgorszy problem z tymi daniami "w biegu" jest na początku diety, kiedy menu jest tak ubogie, że ledwo radzimy sobie w domu, a co dopiero poza nim. 

Dlatego właśnie zawsze zalecam, aby w przypadku dzieci, które połowę dnia spędzają w szkole/przedszkolu dietę rozpoczynać kiedy mamy więcej dni wolnych. Idealnym terminem byłby początek wakacji lub ferii, kiedy możemy stworzyć warunki do całodobowej obserwacji dziecka i pełnej kontroli nad tym co je oraz jakie ma reakcje na każdy pokarm. 

Kiedy ja po raz pierwszy podchodziłam do diety, rozpoczęła się w szkole przerwa świąteczna. Nie było to przeze mnie zaplanowane, wyszło jakoś z marszu, ale bardzo mi pomogło. Ten poczatkowy okres na diecie jest tak bardzo trudny, że praktycznie nie ma warunków, aby rozpoczynać go w trakcie trwania roku szkolnego. Skazujemy się wtedy na prawdopodobne niepowodzenie i wiele niepotrzebnych nerwów.


Wspaniale jest kiedy wychowawcy i nauczyciele poinformowani są o zmianie żywienia dziecka i współpracują z nami. W zakres takiej współpracy wchodzi pilnowanie, aby dziecko nie zjadło jedzenia dla niego nieprzeznaczonego, nie było poczęstowane czymś przypadkowym z okazji urodzin innego ucznia lub uroczystości, ani nie zjadało substancji niejadanych jak kreda, klej czy plastelina. (Kacper, o zgrozo, obgryzł mi dzisiaj świeczkę!)

Kiedy mieszkaliśmy w Stanach tam nauczycielki miały możliwość podgrzewania Kacperkowi jedzenia, jednak tutaj w Polsce dowiedziałam się, że jest to zabronione przez Sanepid i jeżeli chcę aby Kacper zjadł ciepły posiłek muszę podawać go w termosie. Mamy taki termos, który bardzo dobrze się sprawdził, jest z tej samej serii co ten, którego używam do robienia jogurtu . Obecnie mamy naprawdę duży wybór szczelnych termosów obiadowych i z pewnością znajdziecie odpowiedni dla Was. Wystarczy poszperać na Google.

Jeżeli dziecko ma jeść poza domem to zakup takiego termosu jest rzeczą niezbędną. 

Wiem jak to jest, pomysły na takie jedzenie normalnie mamy, ale czasem na każdą z nas przychodzi dzień, że nic nie umiemy wymyślić, wydaje się, że cała ta dieta jest za trudna, nic nie przychodzi nam do głowy, nie ogarniamy tematu. Ja też mam takie dni.
Dlatego najlepiej poniższe propozycje wydrukować sobie, powiesić gdzieś pod ręką (ja na wewnętrznej stronie drzwiczek od szafki kuchennej), by zawsze móc się nimi poratować w chwili załamki:)

Poniżej podaję moje propozycje na jedzenie "w biegu":

  • jabłko
  • kanapka z chleba dietowego i sera
  • kanapka z chleba dietowego i pieczonego karczku lub innej domowej wędliny
  • kanapka z chleba dietowego i dżemu
  • kanapka z chleba dietowego i masła orzechowego
  • muffiny
  • batoniki granola
  • zupa w termosie
  • sok jednodniowy 
  • woda mineralna
  • pół papryki pokrojonej w paseczki
  • garść migdałów
  • winogrona
  • ananas pokrojony w kostkę
  • banan
  • ruloniki mięsno szpinakowe
  • naleśniki SCD
  • małe klopsiki
  • sałatka jarzynowa lub na bazie sałaty z sosem vinegret
  • jajka na twardo z majonezem
  • orzechy prażone lub smażone na maśle klarowanym w cynamonie
  • fritata z : zieloną cebulka, szpinakiem, szparagami, zielonym groszkiem, marchewka, cukinią, mięsem, cebulą, tuńczykiem, mięsem krabów, krewetek  lub kurkami
  • koreańskie egg rolls na które przepis poniżej
  • kiełbaski SCD
  • placuszki bananowe
  • jogurt SCD z owocami (w Biedronce mają teraz fajne pojemniki na jogurt z wkładem do zamrożenia, dzięki temu nawet w upalny dzień jogurt będzie przez kilka godzin schłodzony, a owoce trzymane osobno w górnej części, bardzo praktyczne)
Wybaczcie słaby montaż i głosy w tle, nie robiłam wcześniej filmów i jeszcze dużo muszę się nauczyć, mam jednak nadzieję, że ten film lepiej wyjaśni sprawę niż opis.




SCD EGG ROLLS ( etap zależy od tego co dodamy)
Potrawa koreańska



6 jajek
sól
dowolne drobno posiekane warzywa
dowolne drobno pokrojone mięso
można też dodać starty ser żółty - tutaj całkowita dowolność i kreatywność wysoce zalecana:)
patelnia z nieprzywierającym dnem

Na patelni, na średniej mocy, smażymy naleśnik z części zmiksowanych jajek (wlewamy tylko tyle, aby pokryło sie dno), kiedy się zetnie i da się przesuwać, odsuwamy go na bok, tworząc wolną przestrzeń ok 1/3 patelni po lewej stronie, a prawą zawijając do góry. 

W wolną przestrzeń dolewamy jajek. Czynność sukcesywnie powtarzamy, dokładając poszczególne składniki i coraz bardziej zwijając naleśnik. Kiedy zwijanie jest zakończone podsmażamy całośc na lekko rumiano i zawijamy w matę bambusową do całkowitego ostygnięcia. Po wystudzeniu kroimy w skos, lub można w serduszka, tak jak pokazuję na filmie:) Mamy bardzo wartościowy odżywczo posiłek do szkoły.



Na koniec, KU POKRZEPIENIU SERC,  jeszcze cytat ze wspaniałego maila od Moniki, która dietę SCD zaczęła około 1,5 roku temu. No może ciut więcej, w każdym razie jakoś 1.5-2 lata temu. Oto co mi napisała: "

Cześć Agnieszko odebrałam dzisiaj wynik histopatologii _ jelito jest zdrowe :-), byłam u lekarza i powiedział że jednak jest zasada aby brać leki doustne jeszcze jakiś czas - zastanawiam sie nad tym.Jem już prawie wszystko nawet zwykłe pieczywo, biszkopty, paluszki, ziemniaki wszystkie rodzaje kasz, ser twarogowy nic mi nie szkodzi stopniowo wprowadzam następne produkty. Pije soki nierozcieńczone pomarańczowy i jabłkowy, ostatnim rarytasem były naleśniki mniam ten smak...jedzenie bardzo mi smakuje i cieszy,"  

Da się? Da się!!! 

15 komentarzy:

  1. Agnieszko, filmik SUPER !!!
    lepiej raz zobaczyć, niż 10 x przeczytać. Jutro robię eggrolls ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko czy dobrze rozumiem Monika miała chore jelito grube i brała leki oraz równolegle dieta scd? pytam bo sama mam chore jelito i sama dieta to chyba za malo, tzn jest lepiej ale choroba wraca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chore jelito i leki. Monika tu czasem zagląda ale jesli chcesz to podaj mi swój email, przekaże jej, bo mam z nia kontakt. Może będzie chciała z Toba pogadac:)

      Usuń
  3. Witam!
    Diete wprowadziłam z powodu bardzo silnych st.zapalnych jelit. Które nie reagują na nic...
    Niestety mam też brak perystaltyki (atonię) jelit. Więc zaparcia nawet treść płynna nie chciała przechodzić.
    Od kiedy weszłam na dietę byłam na intro przez 5 dni, następnie wprowadziłam banana gotowanego. Początkowo wzdęcie się zmniajszyło, ale teraz znów zwiększyło i to znacznie(jeszcze na intro) i mam silne zaparcie. Jak ma się poratować w takiej sytuacji. Kiedyś brałam bisacodyl ale on ma laktozę. Nie wiem już co robić bo ból się znacznie nasila... Jak sobie pomóc???
    Prosze o radę :)
    Pozdrawiam Jowita ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jowita, banan jest z pewnościa pokarmem powodującym zaparcia. Nie musisz go gotować, jest dozwolony surowy, ale w formie mocno dojrzałej, natomiast w Twoim przypadku zrezygnowałabym z niego na jakiś czas. Dla Ciebie korzystna będzie dieta mocno plynna i dużo ruchu. To pomaga. Jeżeli mija trzy dni bez wypróznienia to niestety , ale rób lewatywę. Ja nie jestem zbytnio zwolenniczka lewatywy, jednak czekanie dłużej jest jeszcze gorszym wyjściem, bo problem będzie się tylko nasilał. Nie oczekuj dużej poprawy od razu, to moze trwac miesiące zanim zauważysz znaczna poprawę. Mam nadzieje, ze jestes pod kontrola lekarza.

      Usuń
  4. Acha chciałam dodać, że zaparcie pojawilo się przed bananem...
    Lewatywy tez nie schodzą. Zostają w organiźmie (przepraszam za szczegóły).
    Lekarze dawno rozłożyli ręce i kazali sobie radzic samej :(
    Wiem, że na poprawę trzeba czekać dłuuugo...
    Jestem pod "opieką" lekarzy ale niestety każą radzić sobie samej, bo nie umieją nic a nic pomóc :(
    Jestem osobą nie chodzącą. Dlatego ruchu nie ma wcale...
    Wiem ciężki orzech do zgryzienia, dlatego tylko na jakieś rady i podpowiedzi liczę. Nik inny mi nie pomoże.
    Spokojnych Świąt życzę i pozdrawiam.
    Jowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi że masz tyle trudności. Pomyślę, może cos mi do głowy przyjdzie. Wesołych Świąt:)

      Usuń
    2. Proszę koniecznie wspomagać się enzymami trawiennymi :) Dieta Pani pomoże, proszę być cierpliwym. Niestety, ale na jakiekolwiek efekty trzeba czekac naprawdę długo, a do wyleczenia droga jest jeszcze dłuższa i ciężka, ale proszę się nie poddawać:) Niech Pani blenduje wszystko i nie żałuje tłuszczu zwierzęcego w diecie, bo poprawia perstaltykę jelit, znacząco niweluje zaparcia. Nie gnije w jelitach tak jak niektóre rośliny, wiec nie wywoluje takich wzdęć.

      Usuń
    3. Zgadza się:) Dodatkowo tez jeżeli nie możesz się ruszać, to ważne abyś często masowała brzuch. To wspomoze perystaltyke jelit poprzez mechaniczne poruszanie i zastoje nie będa sie tworzyły tak jak teraz. Regularnie po kilka razy dziennie częsty masaż pomoże.

      Usuń
    4. Agnieszko, jak masować ten brzuch? kierunek, siła? chodzi o 4,5 latka.

      Usuń
    5. Delikatne okrągłe ruchy zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, skupiac sie głównie na dolnej części, nie na żołądku tylko na jelitach. Połóż go na łóżeczku i pomasuj trochę brzuszek po każdym jedzeniu delikatnie:)

      Usuń
  5. Witam,
    serdecznie dziękuję za rady podpowiedzi dla mojej mamy. Niestety obecnie jest ona w szpitalu i jest z nią kiepsko...
    ale prosiła mnie abym poradziła sie czy w "waszej' diecie można poratować sie olejkiem rycynowym na zaparcie?
    Czy jest to produkt dopuszczalny?
    Skład to tylko 100% olej rycynowy.
    Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
    Córka Jowity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz mamie ze moze go brac. Przekaż równiez pozdrowienia i powiedz ze czekamy na nią i ze mam nadzieję ze szybko powróci do zdrowia:)

      Usuń
  6. Bardzo dziękuję za odpowiedź szybką :)
    Mamie przekażę pozdrowienia, na pewno się ucieszy.
    Również dla Was tutaj duuuużo dobrego zdrowia i siły do walki.
    Ściskam córka Jowity:)

    OdpowiedzUsuń