wtorek, 22 lipca 2008

Oszustwo

To się porobiło...

Wczoraj wieczorem Piotrek znalazł na Craigs List ofertę do kupna telefonu. Telefon jest drogi, a w ofercie był taniej. Już od jakiegos czasu poluje na kupno telefonu po dobrej cenie. Wiemy o tym, że krąży dużo fałszywek wersji chińskich i uważaliśmy na to. Tu oferta była jednak jasna, mozna było przyjechać po telefon i dopiero zostawić pieniądze. Pojechaliśmy, było już ciemno, pod wskazany adres w domu jednorodzinnym. Młody chłopak czekał na nas na schodach. Pokazał telefon, oryginalne papiery, opakowanie. Piotrek mu zaufał, bo bateria jak to w nowych telefonach nie była założona i osobno lezała w zaklejonej folii. Obejrzał telefon bez włączania i dał mu pieniądze. Dziś mówi, że nie wie co mu odbiło.

Wracając do domu zaczęłam oglądać telefon w samochodzie, sprawdzać jego funkcje, włożyłam baterię, weszłam w języki i zobaczyłam, że dostępne są tylko dwa: english and chinese. To już wzbudzilo moje ostre podejrzenia. Zaczęłam przeszukiwać funkcje - sporo nie działało. Kiedy dojeżdzaliśmy już pod dom, ja byłam pewna że zostaliśmy oszukani. Piotrek był na zmianę zielony i czerwony z wściekłości, chciał natychmiast sie tam wracać, wybiłam mu to z głowy - była już noc.

Dzisiaj rano zabrał telefon do autoryzowanego dealera, tam nie zauważyli od razu, waga ta sama, wykonanie identyczne, dopiero numer identyfikacyjny telefonu się nie zgadzał. Telefon jest fałszywy.

Piotrek poszedł na policję. Policja nas zagięła bo powiedziała, że zajmuje się sprawami wyłącznie kryminalnymi, a ta jest cywilna i że musimy wynając prywatnego detektywa i złożyć pozew do sądu. He! Tak się załatwia takie sprawy w USA!!!

Piotrek zadzwonił do tego oszusta (cud jakiś że w końcu odebrał) i powiedział mu, że jest zadowolony i ze chciałby wziąć drugi dla żony. Umówili się znowu pod tamtym domem, który z pewnością do tego człowieka nie należy (czekał na schodach na zewnątrz) i Piotrek właśnie pojechał cyt. "obić mu mordę i zabrać pieniądze".


Siedzę i się denerwuję. Miał dzwonić, nie odbiera komórki, robi się już noc, gościu to czarny, podejrzana dzielnica. Pojechali we dwóch. Choć tyle.

Jak zaraz nie zadzwoni to zacznę się poważnie martwić.

1 komentarz: