Teraz jesienią, co rusz możemy natrafić na przepisy wykorzystujące w swoim składzie dynię, pojawia się mnóstwo zup, ale nam żaden z nich nie podszedł tak jak ten, który dzisiaj Wam pokazuję.
Wyszperała go gdzieś moja mama. Jest z nami już od kilku lat, a niedawno uświadomiłam sobie, że to przecież przepis SCD, bo spełnia wszystkie wymogi diety. Mniam!!
Do tej zupy kupcie dynię piżmową. Zwykła też może być, ale sugeruję jednak piżmową, tym bardziej że jest już w dużych sklepach, a będzie jej coraz więcej, im głębiej posuniemy się w jesień. Dynia piżmowa wygląda tak:
Jeżeli jest dojrzała, to po przekrojeniu pachnie arbuzem. Cały ten zapach ulatnia się jednak w procesie obróbki.
Dynię piżmową można uprawiać w Polsce. Mama wysiewa w marcu pestki do doniczek, a po majowych przymrozkach przenosi je do gruntu i jesienią zbieramy piękne dynie piżmowe. W zeszłym roku dostałam od niej ponad sześćdziesiąt. W salonie stały do grudnia i dekorowały pokój, były sukcesywnie jedzone. Potem musiałam je pokroić i zamrozić (mrożą się świetnie). Jedliśmy je do końca wakacji.
W tym roku niestety większość zjadły ślimaki i przez to, że lato było mokre, to urodzaj jest mniejszy.
SCD ZUPA Z DYNI PIŻMOWEJ (etap 3)
1.7 kg dyni piżmowej pokrojonej w kostkę
2 średnie cebule
0.5 kg marchewki
2.5 litra wywaru SCD
sok świeżo wyciśnięty z 2 pomarańczy
2 łyżki masła klarowanego
świeży tarty imbir (najlepiej go zamrozić i wtedy bardzo łatwo się ściera)
300 ml mleka kokosowego (na SCD robimy sami lub używamy tego:
3 łyżki oliwy z oliwek
sól, pieprz do smaku
opcjonalnie: posiekana kolendra, łosoś lub posiekane grubo orzechy włoskie
Na maśle i oliwie podsmażamy pokrojoną cebulę, a następnie pokrojona w większą kostkę marchewkę i dynię.
Gdy zmiękną zalewamy wywarem. Lekko gotujemy, aby stały się miękkie na tyle, aby łatwo je zmiksować.
Blendujemy.
Dolewamy sok z pomarańczy, mleko kokosowe. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem oraz ścieramy do zupy imbir. My dajemy go dużo, bo uważam że robi świetny smak tej zupy. Ma być wyraźnie wyczuwalny (u nas około 4-5 łyżek).
Gdyby zupa wyszła Wam zbyt gęsta najlepiej rozrzedzić ją wywarem ewentualnie sokiem z pomarańczy.
Kacperek lubi gdy wrzucę do tej zupy pokrojonego w kostkę pieczonego w folii łososia lub posiekane orzechy. My lubimy ją ze świeżą kolendrą.
Smacznego!
Zrobiłam dynię dla całej rodzinki, korzystając z Twojego przepisu ( w kosteczkę i do piekarnika), pycha!!!
OdpowiedzUsuńAle jest jeden problem, nigdzie jej nie spotkałam ( ani w Auchan, ani w PIP czy Tesco), kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością, wzięłam 2 sztuki, tak się ucieszyłam, że wreszcie znalazłam, że radością podzieliłam się z właścicielką sklepu ...... i szok przy płaceniu...42 zł za te 2 sztuki ( 16 zł za kg). Cholera,głupio się było już wycofać, ale jeśli tańszej nie znajdę to moje doświadczenie z dynią piżmową skończy się na tym jednym razie. Pozdrawiam OLA
Ola nie wiem gdzie mieszkasz ale u nas są i w Tesco i w Auchan, ale nie leżą tam gdzie zwykłe dynie, tylko w innym miejscu zazwyczaj przy cukiniach i przy dyniach ozdobnych. Będę za chwilę w auchan to popatrzę jaka tu jest cena. Jak masz kawałek ogródka to zachowaj pestki i na przyszły rok będziesz miała ich odgromu.
OdpowiedzUsuńOla, byłam, w Auchan. Na pierwszy rzut oka nigdzie piżmowej nie widziałam. Zapytałam obsługę - w ogóle nie wiedzieli co to jest piżmowa. Na środku działu warzyw stało wielkie pudło tekturowe ze zwykłymi dyniami. Musiałam poszperać i okazało się ze pod spodem są piżmowe. Były nawet dynie makaronowe!! Wzięłam jedną:) Jak podeszłam do wagi to pan mi wytłumaczył, że wszystkie rodzaje dyń mają jedną cene , nazywa się to dynia kulinarna luz i kosztuje 0.96 zł za kilogram. Ja za moją makaronową o wadze 1.510 zapłaciłam 1.45 zł Taniocha.
OdpowiedzUsuńZostawiam z niej pestki, wystarczy wysuszyć i w przyszłym roku sadzę makaronowe:), a jutro jeszcze pojdę nakupić do zamrożenia.
Jeszcze dziś polecę do Auchana i będę szukać. Wczoraj w innym sklepie ze zdrową żywnością mieli piżmową pod nazwą kabaczek, po 8,40 zł za kg. Rozbój. Ale z tego wniosek, że ta dynia rzeczywiście mało popularna u nas. Dzięki; OLA
OdpowiedzUsuńJak 5 lat temu wysłałam ze Stanów mamie nasiona, ona jest wyhodowała I zaniosła na plac targowy facetowi który handlował dyniami pokazać. Bardzo ją prosili o nasiona, mówili że nigdy takiej dyni nie widzieli. Dostali kilka sztuk. Teraz na placu imbramowskim w Krakowie już są. To warzywo zaczyna dopiero karierę w Polsce, ale myślę że przez to że jest bardzo dobre I wszechstronne będzie bardzo popularne. Ja jestem taka stara że pamiętam Jak pojawiły się w Polsce brokuły I wszyscy reagowali na nie jak na dziwoląga:)
OdpowiedzUsuńPoczytałam o tej dyni makaronowej, świetne pomysły kulinarne, można robić nawet spaghetti. Kurde, ja też stara jestem, bo zapach pomarańczy do dziś kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia. No ale człowiek uczy się przez całe życie i np. dowiaduje się, że oprócz starej, swojskiej dyni są jeszcze inne.
OdpowiedzUsuńO dyni makaronowej musze zrobić demonstarcję na blogu, bo mało osob ją zna:)
OdpowiedzUsuń