niedziela, 3 sierpnia 2008

Żeby nie było zbyt nudno...

Właściciele domu, w którym mieszkamy uzyskali wreszcie rozwód, po trzech latach walki. Skutkuje to tym, że dotychczas mieszkał tu on (on był postacia pozytywną), a teraz się zamieniają domami i już w przyszłym tygodniu wprowadza się ona - jędza. Zażyczyła sobie, że chce mieć dom pusty.

Fora ze dwora!

Tą wspaniałą wiadomość mamy oficjalnie otrzymać zaraz po jej wprowadzeniu się, na razie dowiedzieliśmy się tylko nieoficjalnie od niego.

W ten przyjemny sobotni wieczór słucham sobie muzyczki i popijam nerwosol. Przez ostatnie kilka dni mam taki nastrój, że mam ochotę wszystkim tym...
Albo strzelić sobie w łeb.
Ostatnio jest ciągle pod górkę. Dzieci mnie denerwują, nie słuchają, wczoraj pomalowali ścianę w pokoju, non- stop któryś coś chce i wyją jeden przez drugiego. Dom wariatów. Mam ochotę uciec z dala od tego życia.




A to są skutki tego, że pozwoliliśmy rysować po podłodze...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz