sobota, 26 kwietnia 2008

Rozwiązanie zagadki i teletubisie


Jakiś czas temu pisałam o tajemnicy kąpieli. Myślę, że się wyjaśniła. Wciąż nie rozumiem dlaczego dzieje się to co widzę, ale już rozumiem zależność.
Od tamtego czasu ani raz nie kąpałam Kacperka późno i nie pozwalałam mu na długie leżenie w ciepłej wodzie. Ani raz nie było śmiechawki! Rzecz dotychczas nieprawdopodobna.

Wczoraj wróciliśmy późno do domu, nastawiłam mu gorącą kąpiel i zabrałam się za sprzątanie bałaganu. Trochę mi zeszło i tak wyszło, że Kacperek siedział w wannie około 40 minut. Już jak wycierałam go ręcznikiem zaczął go szarpać śmiech, który nie umilkł do samego zaśnięcia.
Niesamowite. Nie mogę mojego dziecka kąpać późno i długo. To samo jest u córeczki mojej koleżanki. Nie bardzo rozumiem co się dzieje, ale wyraźnie kąpiel ma wpływ na śmiechawki.

I jeszcze jedno, muszę Wam napisać bo jestem dumna jak paw. Wiem...spodziewacie się czegoś przez duże C, a to będzie tylko coś malutkiego...malutkiego dla Was, ale dla mnie to coś pięknego.

Otóż byliśmy dzisiaj na grillu u znajomych. Kacperek, który nigdy nie bawi się, nawet nie bierze do ręki maskotek, dzisiaj nosił cały wieczór ze sobą pluszowe teletubisie, przytulał się do nich i dawał im buzi. Sam z siebie. No po prostu oniemiałam.
Znał je, bo ile razy tam przyjeżdzamy to widzi, że leżą w stosie zabawek, ale nigdy dotąd nie reagował. Czy mogę to traktować, że powoli rusza wyobraźnia? Myślicie, że można to tak interpretować?

Dotychczas zmiany widziałam w nim różne, ale wciąż w tych samych sferach. Inne niestety stoją kompletnie w miejscu, nie możemy jakoś nic w nich zmienić. A tu proszę! Wspaniale:)

Wciąż bardzo płacze, każdego dnia wielokrotnie i długo. Nie wiem co myśleć. To również może byc dobry objaw, może zwiększa się mu świadomość sytuacji? Może też to być reakcja die-off po jogurcie, bo ostatnio bardzo zwiększyłam dawkę. Je codziennie juz pół szklanki. Martwię się tym płaczem, ale przynajmniej wiem, ze nie jest to płacz z bólu. Inaczej brzmi.

1 komentarz:

  1. Gratuluje!!!! Bardzo duzy postep, jest sie z czego cieszyc. Oby teraz byla juz lawina takich postow!!
    Ola

    OdpowiedzUsuń